a dlaczego sie nie upomniałaś o paragon przy zakupie ?! teraz to mozesz mieć do siebie pretensje .
tak idź do rzecznika praw konsumenta on Ci powie jakie masz prawa
Kupujesz, pros o rachunek i u tych solidnych dostaniesz. A w razie klopotow masz dowod zakupu. Zawsze tak robie i nie ma klopotu. Kto przedaje na legalu nie robi trudnosci.
jest takie prawo, że nie musisz mieć paragonu do reklamacji, wystarczy że masz swiadka zakupu. Idz do rzecznika praw konsumenta :)
Człowiek z 17.00 miałem podobny problem na targowisku, ale zupełnie z innym towarem, pewien pan powiedział że towar był kupiony zupełnie u kogoś innego i ktoś inny nie chce go przyjąć a Ja mu wmawiam że kupiłem u niego, tłumacze człowiekowi że akurat tak się składa że towar nabyty na targowisku z tej firmy akurat on tylko posiada po dłuższej nerwowej rozmowie w końcu zwrócił mi pieniądze a Ja towar.Nigdy nic więcej nie kupie bez dowodu zakupu bo później są straszne problemy.
Koleżanka poleciła ci "tanie" buty.Za prawie dwieście złotych?Ciekawe,ciekawe.
rzecznik nic nie pomoze jak niema paragonu,a i jeszcze jedno.jesli pani mowi ze nie daje wogole gwarancji to tez nic nie wskurasz.jesli byl by paragon by powiedziala ze gwarancja jest na sezon to bys wygrala bo jesli juz daje to musi byc to dwa lata tak jest w kazdym przypadku
Ja też się już sparzyłam kupowaniem na targu.
Była podobna sytuacja, też kupiłam buty, skórzane, za prawie 200 zł - zaznaczam że u innej pani. Moja sprzedawczyni stoi niedaleko hali. Po krótkim użytkowaniu z butów zeszedł kolor (brązowy). Nic nie wskórałam z reklamacją, po prostu pani nie przyjęła.
Od tej pory w życiu nie kupuję na targu butów.
Coś taniego jak bluzka - owszem.
Ale nigdy nie buty!!!
Dajecie się nabijać w butelkę i za szybko ustępujecie.Każdy zakupiony towar można reklamować,sprzedawca nie ma prawa odmówić przyjęcia reklamacji czy to w sklepie czy na targu.Jeśli nie posiadasz paragonu wystarczy jeden świadek.
Najważniejsza sprawa reklamację zawsze składamy na piśmie (jeśli sprzedawca nie chce przyjąć osobiście i potwierdzić kopii wysyłamy pocztą za zwrotnym potwierdzeniem odbioru!)sprawę masz wygraną na buty masz 2 lata gwarancji.
Buty z targowicy ?? Najlepsze...dla nieboszczyków.Zapamiętajcie !!!
dać 200zł za buty na targu?? wolałbym kupić w Galerii deichmann CCC czy innych na rynku oryginalnych. pewnie kupiła przed warszawa na tym bazarze za 40zl a w ostrowcu za 200zl handluje:)
kupujesz buty na bazarze a pozniej chcesz je zwrocic? powodzenia____
Słuchajcie to że ktoś sprzedaje tani towar nie zwalnia go z odpowiedzialności prawnej.W Polsce obowiązują przepisy UE czyli gwarancja na obuwie 2 lata od dnia zakupu (paragon),nie ma znaczenia czy to jest bazar czy chiński sklep czy deichmann. A tak w szczerze to jak myślicie gdzie zaopatruje się targowica w towar? Wólka kosowska ewentualnie łódz wszystko made in china nawet jak jest made in italy to pewnie i tak chińszczyzna.Wiem że część butów produkowanych dla pewnych firm jest produkowana w chinach jednak to co ma trafić do Niemiec czy Hiszpanii jest w lepszym gatunku niż to co trafia na polski rynek. Pamiętajcie bierzcie PARAGON!!!
no ciekawe jak beda mieli kasy na warzywach bo ja prowadze zieleniak i płace kupe kasy różnych opłat i podatków zus i inne pierdoły a targu sami producenci bo oni płacą krus i uważają się za rolnika a towar kupują na giełdzie i nawet nie mają zarejstrowanej działalnosci i przychodzi klijent do mnie do sklepu i mówi że kapusta na targu 1 zł a u mnie 2zł i tak ze wszystkim bo nie płaca podatku i żdnych innych opłat ciekawe jak będzie z kasmi czy ktoś się za to weżmie bo na warzywach to jest dopiero wolnoamerykanka
zgadzam się z tobą w zupełności, natomiast kasę na targowicy trzepią ale inkasenci, pracując na niepełnym etacie średnio ponad 4000,00zł-brutto, niektórzy kupcy, trzymają się jeszcze tylko dlatego, że współmałżonek ma inne źródło dochodu, lub podpierają się kredytem lecz wolnego miejsca na targowisku jest coraz więcej
Bo kiedyś można się było dorobić- nie przeczę. Na pewno nie teraz. I nie ludzie, którzy zaczynają. Widzę po tych biednych młodych, pełni zapału, radośni że coś zaczynają, a po kilku miesiącach oczekiwanie końca roku. Już tyle nowych ludzi się przewinęło, że nie sposób ich zapamiętać.
Jednak skoro większość narzeka i Targ upada, a wam się powodzi to rzeczywiście zmieniam zdanie. Na targu są co niektórzy sprzedawcy, którzy oszukują. Wciskają kit, sprzedają lewy towar, zatajają swoje rzeczywiste zarobki ze szkodą dla klienta.
Nie widziałem cie jeszcze w wątku o podpaskach. Do nadrobienia, raus!
A jak nazwać przyznanie sobie wysokiej nagrody?