Po Ostrowcu chodzi facet proponujący roznoszenie ulotek. Jest zlodziejem i oszustem! Bierze ulotki, zaliczke i nie wywiazuje sie z umowy. Potem przychodzi po reszte pieniedzy a okazuje się ze nie rozniosl nawet jednej sztuki. Oszukal mnie i moich znajomych. Opowiada tez o innych firmach ktore rzekomo go oszukaly ale okazuje sie ze to nieprawda. Ludzie nie placili mu za zlecenia poniewaz on nie wywiazywal sie z umowy. Faceta mozna bardzo łatwo rozpoznac - jest niepełnosprawny, zawsze chodzi z torba przewieszoną przez ramię.
To prawda, zawsze prosi o jakieś długopisy że zbiera, dałem mu ok 8 tys. ulotek sprawdziłem po znajomych czy coś rozniósł nikt nic nie dostał, wziął zaliczki 20 zł, ale najbardziej szkoda ulotek. Jak go pogoniłem to stał jakąś godzinę pod firmą i na drugi dzień przyszedł się jeszcze kłócić ale jak zaproponowałem że pojade z nim po ludziach i spytam czy dostali ulotki to odmówił i się zmył. Tak jak pisano wcześniej brunet, torba przewieszona przez ramie, trochę kuleje, widać że niepełnosprawny ale kombinator niezły wykorzystuje ludzką dobroć.
W jakim mniej wiecej wieku i gdzie mieszka?