Mam 2 suczki, które ktoś podrzucił mi na podwórko. Są przyjazne ludziom, choć mają już po 11 lat. Jedyna ich "wada" - głośno szczekają, ale nie zdarzyło się, żeby kogokolwiek zaatakowały, wręcz przeciwnie. Lubią być głaskane, nigdy nie były bite. Jedyny środek "nacisku" - lekkie trzepnięcie złożoną w harmonijkę kartką papieru (lub kawałkiem gazety) po ogonie, gdy trzeba je "ukarać". Boją się szelestu papieru. czasem wystarczy pokazać im .....bilet autobusowy mówiąc "gazeta" - działa. Nie myślę o uśpieniu, nie wyobrażam sobie tego. W jednym tylko przypadku - tak: gdyby nie dało się którejś z nich wyleczyć i bardzo by cierpiała.
A może zamiast go usypiać to może lepiej mu do dupy nakopać??
Osobiscie uważam, ze jeżeli pies, który przez 12 lat nie był agresywny, nagle taki się staje, to jest to tylko i wyłącznie wina człowieka. I nie mam tu na myśli, jak pisała wcześniej autorka wątku, że się go bije. Może nikt nie nauczył go wczesniej posłuszeństwa i tego, gdzie jest jego miejsce w stadzie. Tylko do momentu pojawienia się dziecka po prostu wam to nie przeszkadzało. Jeśli już jest taki problem, to oddaj go komuś, a nie będziesz uśmiercać najlepszego przyjaciela człowieka.
Moze najpierw sproboj ustalic walsnie przyczyne .. dlaczego pies stal sie agresywny? Rowniez wydaje mi sie, ze bez powodu tak sie nie stalo.
Na tyle ile to mozliwe odizoluj go od dzieciaka, jak masz wolna chwile poglaszcz go, wyjdz na spacer.. moze to rzeczywiscie zazdrosc. A moze go cos poporstu boli i stad taka reakcja, moze z wetem porozmawiaj.. moze leki na uspokojenie mu jakies przepisze?
Ostatecznie skontaktuj sie z behawiorysta, ponoc w starachowicach jest jakis bardzo dobry, kontaktu niestety nie mam.
Uspienie to ostatecznosc. W takim przypadku jaki opisala Koncjusz to bylo jedyne rozwiazanie... ale w Twoim wydaje mi sie, ze nie. Pozdrawiam.
tak jak ja na tego psa glos tylko podniose to on sie rzuca z zębami, nad nim tylko wladze ma moj ojciec, ale to i tak nie zawsze.. On juz ugryzl kiedys male dziecko bo go poglaskalo..Ten pies jest chyba jakis chory juz..ale podjelam decyzje ze nie uspie..Bedzie izolowany w chwili gdy w domu bedzie 2 letnie dziecko i juz..W sumie moze i agresywny jest, jednak przywiazani do niego jestesmy jak do czlowieka..Wydaje mi sie ze ten pies jest jakis chory skoro nikt mu nigdy nie dokuczal a i tak jest agresywny..Dzięki za szczere odpowiedzi..
a moze Ty Ty Aniu jestes chora a nie pies,skoro zdrowego psa chcesz uspic? Jakos po Twoich wypowiedziach nie widze abys byla przywiazana do psa. Ja będąc przywiazana do mojego psa,nigdy nie pomyslala bym o jego uspieniu.przywiazani jak do czlowieka???? heheheh,to czlowieka tez bys uspila lub usmiercila za to ze jest agresywny? z czlowiekiem idzie sie do psychologa,a ze zwierzeciem do weterynarza(da leki jakies na uspokojenie czy cos) jeszcze raz powtarzam..TY jestes jakas chora...
po Twoich wypowiedziach rowniez widac Twoja nienaiwsc do psa...
jak mnie pogryzl tyle razy za to ze sie do niego przytulilam to go nie lubie co mam robic wielbic psa ktory mnie gryzie za nic? Nie znasz mnie a wiec nie mow ze jestem chora:)
Temat zamkniety chyba, wysluchalam wypowiedzi wielu ludzi i doszłam do wniosku:) Dziękuję:)
Pozdrawiam!
mam wrazenie, ze wiekszosc tu piszacych osob ma 12, 13 lat. Gosc_Monika to juz w ogole jakas chora psychicznie osoba, ciekawa jestem czy tez bys byla taka wyrozumiala gdyby pies z klami skoczyc na twoje dziecko. Jezeli jestes taka obronczynia praw zwierzat, to zostan wolonatiuszem w schronisku albo pomagaj tym bezpanskim na ulicy, tak gadac bezsensu to kazdy potrafi.
Ann91 skoro dzieciaczek nie jest non stop w domciu u Ciebie to ja bym Ci właśnie poradziła go izolować, zamykać np. w innym pokoju na ten czas. Ja też mam psa, mały, niepozorny ale też ugryźć może( mnie już nie raz złapał zębami). Gdy przyjeżdża do mnie mała bratanica, to zamykam psiaka na ten czas w łazience. Po prostu daje mu tam jego posłanie, miske z wodą i ma siedzieć. Nie mam innego wyjścia ponieważ wiem, że ugryzł by gości. Ja mam takie rozwiązanie.
żaden szanujący się weterynarz za żadne pieniądze nie uśpi zdrowego Psa.Jest schronisko.trzeba być człowiekiem.To starych ludzi tez będziemy usypiać bo są agresywni i inni??A czy ten stary jak był młodszy nie mieszkał z wami ? nie był domownikiem?Nie kraje wam się serce że robicie to Przyjacielowi?
Piszecie takie bzdury że żal czytać.Jeśli pies rzuca się na właściciela albo na dziecko i nie jest bity tylko chowany w dobrych warunkach to nie ma innej opcji-albo oddać albo uśpić.Nie czekać aż rozszarpie dziecku twarz bo potem będzie za późno.Nie porównywać psów do starszych ludzi bo to całkiem co innego.Starsza osoba krzywdy nie zrobi.
Żaden dobry i szanujący się lekarz weterynarii nie uśpi zdrowego psa .Że agresywny? to zależy od właściciela.Od wychowania!!!
Miałem już kilka psów.Każdemu okazywałem miłość .DOBRZE wychowany pies nigdy nie rzuci się na właściciela.A jaką możemy mieć pewność że nie był bity i dobrze był wychowywany w miłości? twoje słowa!? ja w nie nie wierzę!
Żaden szanujący się weterynarz nie dopuści do tego, żeby pies się męczył. Jeśli sam go nie uśpi- pies może zostać otruty przez nieznaną osobę i co wtedy? Lepiej agresywnego psa uśpić w humanitarny sposób, czy pozwolić,żeby ktos sam skazał go na śmierć, albo wyrzucił z domu ( niby sam uciekł) narazając na niebezpieczeństwo przechodniów, dzieci i osoby starsze.
Czy będąc osobami postronnymi chcielibyście na swojej drodze spotkać agresywnego psa? jakie szanse ma dziecko?
W tej chwili nie ma znaczenia jaką przeszłość ma pies- wazne jak się zachowuje teraz i czy nie zagraża innym w przyszłości.
Wole spotkac na drodze psa agresywnego niz podłego człowieka! nie wyobrazam sobie kapać psa w kagańcu lub wykonywać inne rzeczy,dajac leki,smarując maścią zawsze mu pokazuje co będę robić,czego mu nie wolno tez wie bo o tym mówię i pokazuję!Pilnował dziecka od małego,a nawet przyprowadził z placu-waży ponad 50kg i nie był szkolony,wszyscy z nim rozmawiamy i trudno komuś uwierzyc ale kazde słowo rozumie!