Mnie zastanawia jedna rzecz mianowicie jezeli pracownicy pracujący w firmie x chodzą do biura pracy i mówią ze firma nie dotrzymuje warunków umowy,i np zglasza to nie jedna a kilka badz kilkanaście osób.To czemu biuro pracy nadal utrzymuje oferty pracy i wysyła kolejne osoby???do tej firmy??
Takie procedery trwają a firmy sobie dalej wkręcają tzw "jelen"czyli ludzi nieświadomych a później sie okazuje ze faktycznie tak jest i niby wszystko zgodnie z litera prawa ale czy na pewno.Jesli przyjrzeć sie tak dokladnie to zobaczymy ile ofert tych samych pracodawców pojawia się co kilka miesięcy w biurze pracy.Co juz stanowi podstawę kontroli takiego pracodawcy i jego firmy.
Statystyki PUP. Jeżeli PUP kieruje bezrobotnych do takiej roboty to słupki rosną. A jak słupki rosną to rzekoma skuteczność PUP jest udokumentowana i stwarza wrażenie sensowności utrzymywania tej tandetnej instytucji.... Jest to po prostu im na rękę aby jakakolwiek firma robiła ruch w interesie (czyt. przyjmowała bezrobotnych na jakiekolwiek stanowisko z jakimkolwiek traktowaniem - niekiedy nawet niezgodnym z prawem). PUP przerzuci odpowiedzialność na PIP ;) i tak w kółko... :) Ważne, że od 7-15, będąc na wikcie państwowym, można średnio ze 3 kawki spić i poplotkować ... :D Pozdrawiam ludzi Pracy!!! ;)
To ....panie dzieki bezrobotnymmaja prace
No przecież nazwa urzędu jasno sugeruje, że PUP nie jest dla osób bezrobotnych... Gdyby miał on pomagać w znalezieniu pracy to nazywałby się "Powiatowy Urząd Bezrobocia". :)
Ewentualnie "Powiatowy Urząd do Walki z Bezrobociem".
Ano właśnie i jak by pracownicy biura pracy zglaszali takie przypadki do PiP lub sami weryfikowali takich delikwentow(pracodawców),to wreszcie ukrocilaby sie ta samowola.Bo z ludzi pracujących badz szukających pracy robi sie idiotów.
Czytajcie że zrozumieniem. Urząd pracy nie pomaga w znalezieniu pracy. Urząd pracy zatrudnia kilkudziesięciu pracowników i tym samym bezrobocie w mieście jest mniejsze.
A doradca zawodowy pani Agnieszka twierdzi inaczej......