Uroił sobie, że jest kawalerem dla dobra Polski.
Uroił sobie, że nie ma konta bo go okradną.
Uroił sobie, że mieszka z mamą aby było więcej mieszkań dla innych.
Uroił sobie, że był bohaterem Solidarności chociaż nie był aresztowany w stanie wojennym.
Uroił sobie, że miał sfałszowaną teczkę w 2009 roku, chociaż teczka została zamknięta w 2002 roku ostatnim wpisem oficera prowadzącego, że Jarosław Kaczyński nie prowadzi szkodliwej działalności przeciw PRL.
Uroił sobie, że doskonale wówczas maskował swoją działalność konspiracyjną nawet przed samym sobą.
Uroił sobie, że Okrągły Stół było zdradą Polski chociaż alternatywą mogła być Rumunia lub wojska Układu Warszawskiego bo przecież Polska pierwsza doprowadziła do zmiany władzy, do tego pokojowo.
Uroił sobie, że na tym zdradliwym okrągłym stole nie było jego brata Lecha.
Uroił sobie, że Magdalenka była zdradą.
Uroił sobie, że nie było go tam przy jednym stole z Kiszczakiem i znienawidzonym Wałęsą.
Uroił sobie, że większość przywódców Solidarności była szpiegami i wrogami Polski i skutecznie przekazuje te urojenia swoim wyznawcom.
Uroił sobie IV RP pogrzebaną po dwóch latach afer, komizmu, nieufności, zastraszania i kłamstw.
Uroił sobie, że jego mama była sanitariuszką Powstania Warszawskiego.
Uroił sobie, że ustąpi miejsca innym jeżeli przegra kolejne wybory.
Uroił sobie, że nie rozpoznał ciała brata po przywiezieniu go do Polski.
Uroił sobie, że brat był mężem stanu i pozostawił testament, którego do tej pory wszyscy szukają.
Uroił sobie, że jedynym godnym miejscem pochówku brata będzie obok królów polskich na Wawelu.
Uroił sobie, że dla władzy można wyzbyć się wszelkich zasad podlizując się do lewicy, kiedy chwalił Gomułkę czy Gierka a komunę nazwał socjaldemokracją.
Uroił sobie, że te słowa były wypowiedziane pod wpływem silnych leków uspokajających.
Uroił sobie potem, że leki były łagodne jak sąd chciał zbadać jego stan psychiczny a wypowiedział je tak naprawdę pod wpływem szatana w postaci Rostkowskiej i Poncyliusza.
Uroił sobie, że ważniejsza od Boga jest władza bo władza dla niego jest Bogiem.
Uroił sobie, że krzyż, symbol mękki Chrystusa, jest jego własnością do walki politycznej w Polsce.
Uroił sobie, że jest kapłanem swoich wyznawców "Jarosław Zbaw Polskę Kaczyński".
I na koniec, uroił sobie, że dzisiejsza Polska jest taka jak za czasów Gomułki, a może jeszcze gorsza, no ale czego można spodziewać się po człowieku, który całe życie spędził w rzeczywistości urojonej.
MIKLESZ6
I oto kolejny zaprzaniec POdszywa się po kogoś innego, znaczy się że to co piszę prawdziwy "czas ..." dopieka tym oryginalnym zaprzańcom. Czyli, czasem warto coś napisać, bo efekt jest ... :)))