Mnie nie dręczą relacje z nimi,a łamanie prawa przez sąsiadów...
Mam prawo do życia w spokoju,bez utrzymywania relacji koleżeńskich lub przyjacielskich z nimi jak piszesz,ale powinny być dobrosąsiedzkie,czyli niech nie robią mi nic na złość,a mogą mnie traktować jak powietrze...
- tylko tyle i aż tyle sobie życzę...i tyle mi wystarczy,chyba nie wymagam wiele ?
"a nie mijac się i patrzec z wyższością" -
- Lauro,chyba cię to wzrusza i nie masz kompleksów na swój temat :D
miało być : Lauro,chyba cię to nie wzrusza i nie masz kompleksów na swój temat ?
Serial "Upierdliwi sąsiedzi" trwa,zainteresowani się nie nudzą,mając "zajęcie",a mieszkańcy rozrywkę, pośmiać się z czego niedzielnym,wczesnym popołudniem....
przeczytane wszystko, czekamy czy nastąpi cdn ?
Nie czekaj na ciąg dalszy i nie życz nikomu takich doświadczeń jakie moja rodzina doświadcza co jakiś czas dzięki moim sąsiadom.
Laura to chyba nie bardzo wie o czym pisze i w związku z tym lepiej niech nie pisze.
Ja mam upierdliwą sąsiadkę. starą pannę. teraz po kilku latach mieszkania wiem dlaczego jest starą panną. Napisała na nas donosy chyba juz do każdego urzędu. udaję, że ją nie widzę. omijam. traktuję jak powietrze. nawet nie patrzę jak mijam. dzieci mają zakaz mówienia nawet dzien dobry, bo zaczęła wciągać w swoje urojone problemy dzieci. najlepsze jest to - i to przeważyło szalę - że oskarzyła moje nie mówiące, niepełnosprawne dziecko, że ją ... tadammmm ... wyzwało!!!!!!!!!!!!!!! ale sąsiadeczka do kościoła lata, kasę w zębach zanosi. w sumie mi to nie przeszkadza, ale mija się to z zachowaniem jej poza kościołem. nie ma baba żadnych koleżanek, przyjaciól, z rodziną skłócona. szkoda gadać.
Ja jestem upierdliwym sąsiadem. Mój pies tak szczeka, że dzwonią po straż miejską. Trzebię dywany na balkonie, przez co zaśmiecam sąsiadkę. A ostatnio prawie rozjechałem sąsiadki pod blokiem.
Czy można gdzieś zgłosić sąsiada, który przy niedzieli od 2 godzin bezczelnie wali młotem w coś na podłodze o ile nie w podłogę? Jest tak niemiłosierny huk, że zaraz zwariuję! Jakakolwiek forma reakcji z mojej strony wiąże się z jeszcze głośniejszym waleniem w podłogę. Ja wiem, ze dla wielu niedziela to normalny dzień tygodnia, ale wydaje mi się, że jednak powinno się uszanować spokój dla innych sąsiadów w tym dniu prawda? Niedługo ten psychiczny człowiek będzie tłukł się w święta! Nie dość, ze okropny hałas jest na co dzień odkąd się wprowadzili i robienie nam na złość to jeszcze doszła niedziela!
Weź pod uwagę ,że to może być jego jedyny wolny dzień -proponuję udać się na spacer .
człowieku może robić sobie w domu od 7 do 21 i ma do tego prawo,a może na tygodniu nie ma czasu kiedy ty się wylegujesz ,cisza nocna jest od 21 do 7 rano i weż sobie to pod uwagę i zebyś nawet policję wzywał i wydzwaniał do spółdzielni to jesteś na przegranej ma prawo sobie robić ,a jak ci nie pasuje to sobie wybuduj domek na uboczu,gdy będziesz coś robił w domu,to też będziesz głośno,lepiej sie wyprowadż bo utrudniasz życie sąsiadom
najlepiej to wyprowadż się do lekarza na pogotowie może ci pomoże
To chyba ty jesteś tym psychicznym człowiekim nie sasiad.
Więc trzeba was uświadomić, że jest to nierób. To wynika chociażby z jego kłótni z żoną. Jego główne zajęcie to internet, tv i robienie na złość innym. Wam też życzę takich sąsiadów, dzięki którym dzień w dzień wszystko w koło się trzęsie a wam chce się wymiotować, bo chłopak stęka jakby się hmmm nie mógł.
Nie wiem skąd u was tyle złośliwości. Chyba nigdy nie mieliście do czynienia z takimi ludźmi, żyje wam się sielankowo albo to właśnie wy jesteście tacy jak on. Ja wiem, ze człowiek może sobie robić w domu co mu się żywnie podoba, ale chyba są jakieś granice i zasady "współmieszkania" z innymi prawda? Dzień w dzień huk jaki stamtąd dobiega jest na miarę ciągłego przewracania segmentu, wracam z pracy nie można odpocząć, nie można skupić na czymkolwiek myśli bo ciągle wszystko wkoło się trzęsie! Wy sobie nawet nie zdajecie sprawy jak człowiek może utrudniać ludziom życie.
Człowieku owszem masz rację mogę iść na spacer, ale czy do końca życia codziennie mam wychodzić na wielogodzinne spacery (od skończenia pracy do nocy)? A tekst wyprowadź się, kup domek itp jest prostacki, myślicie, ze to takie proste? To kosztuje sporo pieniędzy! A poza tym mieszkam tu już 30 lat i nigdy nie mieliśmy problemów z kimkolwiek! A od 5 lat mamy ciągłe "trzęsienie ziemi".
jezeli tak to niech ktoś z administracji przyjdzie sprawdzić co robi,
W ruch poszła wiertarka. Cudownie.
jaki to miód dla uszu w niedzielę, gdy powinno się odpoczywać :-)
no w niedzielę to przesada ludzie chcą odpocząć ale dziwi mnie ze nie wiecie co ciagle robi i chyba mieszka sam zgłoś do spółdzielni i przyjda sprawdzić czy remont czy robi na złość