pismen tu się z Tobą zgodzę. Sprawdzanie według klucza to porażka. Napisałem dobrze egzamin zawodowy tak jak trzeba, ale nie według klucza - i odpadłem. Sami egzaminatorzy tak mówili - można napisać dobrze, to co trzeba, ale jeśli nie jest według klucza - nie zalicza się go.
Zalezy wlasnie od sprawdzajacych, jak sie trafi ktos uparty i bedzie chcial uznac takie rozwiazanie spoza klucza, to sie zaczynaja schodki. Najpierw musi przekonac nadkontrolera, a ten konsultuje sie z OKE, a czasami konczy sie i na telefonach do CKE. Oczywiscie taki nadgorliwy sprawdzacz nie jest mile widziany, bo latwiej, szybciej i spokojniej dla wszystkich poleciec po kluczu.
ja się przyznaję. Lałem wodę na starej maturze i nie ściągałem. Napisałem chyba na 9 stron A-4 i zdałem na 4:)
Ja - owszem - naskrobałem 14 stron a4 na maturze z polskiego i rozpisałem historię na jakieś 9 stron w trzech tematach chyba , człowiek przez to wypracowywał sobie i utrwalił kunszt słowa. Bogactwo wypowiedzi połączone z jej merytoryczną zawartością jest dużo bardziej wartościowsze niż tylko sucha merytoryka poparta testem. A potem okazuje się, że młodzi ludzie nie wiedzą czy się coś "włącza" czy "włancza", nie potrafią trafnie zastosować "bynajmniej", nie wiedzą co to znaczy deprecjonować a myli im się to z desygnować itd itp. Wiedza super. To może mieć każdy. Ale matura to nie tylko wiedza ale sztuka ubierania jej w słowa amen!
jakie ma znaczenie tutaj dysputa o języku polskim?? a zdajecie sobie sprawę że ,,ci którzy ściągali'' rzekomo wtedy napisali tą mature jeszcze raz za rok i dostali się na medycynę niektórzy?? poco mieli by ściągać skoro jednak potrafili??
Jestem ciekawa czy ten gość z 22:09, pewnie wykształceniem powiązany z językiem polskim w pamięci potrafiłby obliczyć procent z czegoś, i czy wiedziałby jakie kąty ma trójkąt wpisany w okrąg, nie wymądrzaj się, bo pójście w ślady języka polskiego i nauk humanistycznych to w dzisiejszych czasach pójście zwyczajnie na łatwiznę.
Niestety ja w przeciwieństwie do ciebie potrafię pojąć, że nie da się być alfą i omegą, można wiedzieć coś kosztem czegoś, bo nie żyjemy w czasach renesansu, kiedy było się zobligowanym do bycia wykształconym we wszystkich dziedzinach, desygnować i deprecjonować - przykłady zacofania dzisiejszej młodzieży przez Ciebie podane są nie na miejscu, wybacz, wolałabym wykonywać zawód związany z naukami ścisłymi, który jest teraz opłacalny i potrzebny niż siedzieć ze słownikiem i próbować udowodnić komukolwiek ciemnotę, bo nie wydaje mi się, że wiesz chociażby jakim tłuszczem chemicznie jest masło, i z czym się wiąże spożywanie takiego tłuszczu, czy jakimi barwnikami faszerują owocowe soki, czy nawet obliczanie pola czegoś, żeby móc kupić odpowiednią ilość trawy do obsiania, wydaje mi się, że bardziejprzydatne w życiu niż twoje głupie przykłady, pozdrawiam.
Jeśli mieli te sam błędy, wnioski i powtarzające się wyniki bez obliczeń to chyba jest to dowód, i mają czarne na białym, że egzamin nie był samodzielny.Oszuści i tyle i jeszcze się odwołują .Nauczyciele nadzorujący egzamin to też w tym wypadku oszuści.Później tak moralnie się przechodzi przez życie,a i po znajomości praca,wysokie stanowiska i każdy pluje na forum jakich to mamy nieuczciwych pracodawców i nie znających się na niczym.Trzeba to tępić na wstępie,ale to tylko garść z piaskownicy, więc i tak to słabo idzie .Na tym forum, to tym co mają matury to był w większości zabrał, jak widzę po tym jak umieją pisać, formułować myśli, wnioski .Zdawali jeszcze starą maturę z wewnętrzną komisją.To była sielanka, nie ? Garnitury zwisały do kolan, bo we wnętrzu tyle ściąg było .Ludzie w tym kraju są "chorzy" i lubią "chorować" i budują wokół siebie taką rzeczywistość . Później narzekają na władze,kraj że jest chory.Fakt,"chore" jednostki go budują .Szkoda .
Tych prac maturalnych nie unieważnili sprawdzający je egzaminatorzy. Oni ocenili pracę i nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Prace unieważniła łamiąc wszelkie procedury Pani Dyrektorka OKE wraz z koleżanką dwa tygodnie po sprawdzeniu prac przez egzaminatorów. O to toczy się spór . Pani dyrektor OKE jest ponad prawem . Czy dlatego ze jest z PO? Dziwny jest ten swiat.
Tylko współczuć takich rodziców, których dziecko zdaje maturę, a tatuś czy mamusia mówi ,,co tam Twoja matura , ja to dopiero miałam maturę'' naprawdę działa to mobilizująco.............
dlaczego niektóre posty nie są weryfikowane?
"bo nie wydaje mi się, że wiesz chociażby jakim tłuszczem chemicznie jest masło, i z czym się wiąże spożywanie takiego tłuszczu, czy jakimi barwnikami faszerują owocowe soki, czy nawet obliczanie pola czegoś, żeby móc kupić odpowiednią ilość trawy do obsiania" takie coś to można robić po technikum a nie po studiach. :)
Inna sprawa, że nie chodzi tutaj o wiązanie z językiem polskim, ale dążenie do tego aby matematycy, fizycy i chemicy i inni ścisłowcy potrafili się w zakresie swoich nauk wysłowić jak trzeba a nie dukać proste zdania. Einstein , geniusz , ale popatrzcie na jego intelekt, który nie przejawiał się tylko i wyłącznie w jego sferze prac mat-fiz ale i tego jak potrafił przekuć to na zabawne i błyskotliwe stwierdzenia.
Przedstawiciele nauk scislych maja wiedze humanistyczna w odroznieniu od humanistow nie posiadajacych bladego pojecia o naukach scislych. Czy przed matura z polskiego jest placz scislowcow? Nie ma. A co dzieje sie przed matma na poziomie mizernym?