Zastanawiam się nad kilkoma sprawami w Ostrowcu... A mianowicie dlaczego każdy ucieka z tąd jak najdalej się da?mimo że Ostrowiec się rozwija cały czas i są organizowane różne fajne imprezy. Odpowiedź być może tkwi w tych rzeczach:
- brak pracy lub szacunku w pracy oraz godziwego wynagrodzenia
- brak perspektyw
- układy nie rzadko nie do pokonania....
pewnie można wymieniać tak dłużej i więcej a efekty są takie że część ostrowczan jest w Warszawie, Krakowie lub Southhampton lub innych zagranicznych miast zdala od swojego miasta, które i ja niestety zacząłem nienawidzieć czy nie czujecie tego samego? dlaczego tak się dzieje?
Czuję i dlatego szukam pracy za granicą.
Wszyscy młodzi stąd wyjadą tu nie da się żyć.
Wszyscy nie wyjadą,a zagranica co niektórym też bokiem wyjdzie.Kryzys ogarnął cały świat i nie ma co liczyć na kokosy.Odsetek ,którym się uda będzie znikomy i z każdym dniem coraz mniejszy.
tu nie ma perspektyw zwłaszcza jeśli chodzi o pracę.nie rozumiem po co istnieją niektóre instytucje w naszym mieście typu PUP, no powiedzcie kochani z ręką na sercu kto ma pracę tak ą prawdziwą pracę dzięki PUP-owi?nasi radni zasłaniają się imprezami bo to niby coś się w naszym mieście dzieje, a ważnymi sprawami to się nie ma kto zająć.jak jest bezrobocie to ludzie uciekają w końcu z czegoś żyć muszą
Władza ostrowiecka wygania wręcz młodych i już za kilka lat obudzi się z rękami w nocniku!
sądzę to samo. Co mi tam po koncercie Zakopower za 4 dychy, jak pracy nie mam...
@gość_B co masz na myśli mówiąc o fajnych imprezach i o tym , że Ostrowiec rozwija się ????
A coz w tym dziwnego, ani to nowe zjawisko ani dziwne. 50 lat "okolica" przeprowadzila sie do O-ca a teraz pomalutku nastepuje powrot do punktu wyjscia. A na serio - nowe pokolenia nie wyznaja zasady "przywiazania" do domu rodzinnego i mamusi.
Ilosc dzieci jest wprostproporcjonalna do biedy, a odwrotnieproporcjonalna do dobr materialnych.
to dziwne, bo ja wszędzie widzę wielu ludzi z małymi dziećmi...często są to młodzi ludzie a mają 2-3 dzieci, biedy po nich nie widać. przedszkola też są zapełnione, trudno dostać miejsce. mirek 24, widzisz pod blokami mniej dzieci niż dawniej, bo teraz to od małego siedzą całe dnie przy komputerach, więc się na dworze nie bawią tyle co dawniej , takie czasy.
"W latach 1946 – 95 roku liczba ludności w Polsce zwiększyła się z 23.6 mln. Do 38.6 mln. – 63% . Bezpośrednio po wojnie przyrost naturalny był bardzo wysoki – głównie na skutek szybkiego wzrostu liczby urodzeń (przyrost kompensacyjny). Kulminacja wyżu powojennego miała miejsce w połowie lat 50-tych.
W 1956 roku stopa przyrostu naturalnego w miastach była większa niż na wsi. W następnych latach stopa przyrostu obniżała się. W 1969 roku osiągnęła najniższy poziom.
W latach 70-tych, wzrosła liczba urodzeń, co określa się echem powojennym wyżu demograficznego. W 1976 – 10.7% - poczynając od tego roku stopa przyrostu naturalnego obniża się w wyniku wchodzenia w wiek dojrzały roczników lat 60.
W połowie lat 80-tych tendencja spadkowa nasiliła się – kryzys gospodarczy. W 1995 roku poziom – 1.2 % . W czerwcu 1996 roku odnotowano wzrost stopy przyrostu naturalnego. W 1999 – ujemny przyrost naturalny."
Dane demograficzne swoją drogą...ale niech nikt mi nie wmawia, że po Ostrowieckich ulicach sami emeryci spacerują, bo to nieprawda. Wiele ludzi zostaje tu albo wraca i zakłada rodziny, pracuje, wychowuje dzieci. Ja tutaj aż takiej "umieralni" nie widzę.
Nieprawda, wiele osób wraca do Ostrowca, zarówno z zagranicy jak i z innych miast. Jak ktoś jest zaradny to wszędzie sobie poradzi, a Ostrowiec nie jest w niczym gorszy od innych miast o podobnej wielkości i zaludnieniu. Nie ma co porównywać Ostrowca do Warszaw, Krakowa czy innego Wrocławia bo to nie ma sensu, mniejsze miasta mają swoje plusy jak i minusy, z których trzeba sobie zdawać sprawę.
Ostrowiec to bardzo ładne i wygodne do mieszkania miasto. Wszędzie blisko, z jednego końca miasta na drugi jedzie się max 20 minut, można zrobić zakupy w małych sklepikach i w marketach, wokół miasta blisko- atrakcyjne tereny zielone, krajobrazowo - super,fajny park, pływalnia, kino, dobrze rozplanowana sieć szkół i przedszkoli.....
Trzeba tylko tutaj ludzi, którzy mają pracę, zakładu produkcyjnego, który ją da i mądrych gospodarzy.
Tak niewiele, a aż tak wiele...
Uciekajcie młodzi z tego zacofanego grajdoła.Ja tu wiele lat temu wróciłam po studiach,bo rodzina,bo sentyment do swojego miasta.Teraz b żałuję,ale już jest za pózno.Nie koniecznie trzeba wyjezdzać za granicę do pracy.W duzych polskich miastach tez mozna znależć pracę.A najwięcej w Wawie.Tylko trzeba chcieć jej poszukać.
Moim zdaniem Ostrowiec to bardzo fajne miasto. Cieszę się, że mieszkając można powiedzieć w centrum miasta latem nie słyszę huku aut, ale śpiew ptaków dobiegający z parku. Cieszę się, bo wiem, że z Polski Norwegii nie zrobimy. Wiem, że nasze miasto Warszawą nie będzie, więc nie porównuje nawet. Jedyna wada- wiecznie narzekający ludzie bez uśmiechu na twarzy:( nawet młodzi. Szkoda.