tyle osób UM bierze duże pieniądze za organizację ruchu w naszym mieście ?
a na ul.Klimkiewiczowskiej nie można przejechać i to w rzadną stronę?
mieszkańcy tej ulicy nie mają gdzie się zatrzymać nie mówiąc o parkowaniu !
a do tego są tam dwaj NOTARIUSZE ? i kolejki no NICH OSÓB W AUTACH TAM PARKUJĄCYCH
==MOŻE ZROBIĆ TAM ULICĘ JEDNOKIERUNKOWĄ I ZAKAZ PARKOWANIA PO JEDNEJ STRONIE ??????????????????
CZU TO TAKIE TRUDNE -----TUM BARDZIEJ ŻE WŁĄCZYĆ SIĘ DO RUCHU W UL.SANDOMIERSKIEJ NIE MOŻNA SIĘ PRZEZ KILKA GODZIN
przejechać przez Klimkiewiczowską w czasie urzędowania sądu to faktycznie duże wyzwanie,a przecież na ul Staszica-parędziesiąt metrów dalej jest duży, pusty parking.Wystarczy postawić na Klimkiewiczowskiej zakaz postoju(nie dotyczący mieszkańców) , parę razy posłać patrole Straży Miejskiej i po kłopocie
Popieram!!! Jazda po tej ulicy to czysty slalom z wjazdem na chodnik!
a ja mieszkam na tej ulicy i uwirzcie mi ze wdychanie spalin we wlasnym domu to zadna przyjemnosc a do tego osoby podjezdzajacy do sadu to czasami okrpni prostacy
jestem za wzmozonymi patrolami strazy miejskiej i za ogranczeniem ruchu na tej ulicy
jeszcze pare lat temu tak nie bylo pojawil sie sad i biedronka i wzmozyl sie ruch a strach przejsc przez ulice
przeciez to była spokojna uliczka
wlasnie byla ale juz nie jest jest bardzo duzy ruch nikt nie zwraca uwagi na pieszych
Nie ma czegoś takiego jak "Nie dotyczy mieszkańców". Niby jak widzisz egzekwowanie takiego znaku. Policja podejdzie do auta i stwierdzi: "aha to auto jest mieszkańca a to drugie nie" :-))
Znając życie przy ewentualnym wprowadzeniu ruchu jednokierunkowego mieszkańcy nigdy nie dojdą do porozumienia w którą stronę ruch miałby się odbywać a jeśli byłby prosty odcinek "czystej" drogi to zaraz pojawiłby się problem związany z tym, że auta szybko jeżdżą. Droga dwukierunkowa zawsze ma przewagę nad jednokierunkową ponieważ można swobodnie wybrać czy chcesz włączać się w zakorkowaną ul. Sandomierską i czekać pół godziny czy pojechać do ul. Traugutta i spokojnie się włączyć czy chcesz dojechać z jednej lub drugiej strony.
Swoją drogą każdy chciałby (ja również) mieszkać przy ulicy spokojnej, bez ruchu pojazdów a najlepiej przy własnej prywatnej. Ale decydując się na mieszkanie w mieście przy drodze publicznej można o tym zapomnieć. Jeśli ktoś ma pretensje o to że w mieście powstają sklepy, instytucje, lokale usługowe i ciągle rośnie ruch i liczba pojazdów to proponuję przenieść się na wieś.
To w takim razie GDZIE mają zaparkować interesanci spieszący się np.na rozprawę??? pod biedronką i z buta kilometr? bo Wam ruch przeszkadza? no to trzeba się wyprowadzić do lasu albo zdjąć te szlabany i udostępnić parking DLA WSZYSTKICH a nie tylko dla śmietanki "ciężko pracowniczej"
Na parking pod Sądem,za szlabanem może wjechać 'interesant śpieszący na rozprawę' i nie tylko. Każdy interesant ze sprawą do Sądu również. Byłam tam dwa razy i za każdym razem mogłam wjechać bez problemu, nawet pod same drzwi :-)
Tak, to dziwne bo widziałem że jakieś karty wyciągają czy coś w takim razie oświeć wszystkich jak można tam wjechać
Żadnej karty nie trzeba okazywać,ew.wezwanie na sprawę,lub podanie celu wejścia do Sądu,czyli np.Biuro Obsługi,czy Księgi Wieczyste,czy sekretariat Wydziału (takiego lub innego) i bez problemu pan otwiera szlaban.Nie robi żadnych problemów,jeśli tylko są wolne miejsca.
ok dzięki napewno się jeszcze się nieraz przyda :)