Czy jak zgubiliscie portfel dokumenty pieniądze itp. Czy ten co znalazł- znalazła oddala wszystko? Macie za sobą takie historię?
Nie nawet dowód i kartę bankomatową nie oddano mi.Gotówki dużej nie było
Tak miałem taką historie .Oddano mi wszystko ja ze swej strony w dowód wdzięczności oddane pieniądze sprezentowałem znalazcy.W saszetce były dokumenty ,klucze i inne rzeczy.Są uczciwi ludzie w Ostrowcu Świętokrzyskim
Mnie dokumenty i klucze nie zginęły,ale grrrrrruba kasa calutka.Na zdrowie UCZCIWY,niech ci się wiedzie.
Ja też miałem taką historię, dzięki temu odzyskałem wiarę w ludzi.
Ja 2 razy gubilem portfel w sklepie Biedronka na Długiej, w ciagu jednego roku! W sumie 1300 zł karty domumenty od samochodu. Myslalem że odzyskać co najwyżej może dokumenty a tu mila niespodzianka!!! Raz portfel przywiózł mi chłopak swoim autem do domu. Szczerze nigdy bym nie powiedział że odzyskać wszystko. Pozdrowionka dla uczciwego ochroniarza z biedronki. Dobrze że to on znalazł.
Ja też zgubiam portfel ale nie mialam tyle szczescia całą kasa zginęła ( około 500 zł) a karty zostały połamane, dowód na szczescie odzyskałam, do tej pory nie wiem czy kobieta która się ze mną skontaktowała wzięła te pieniądze czy może znalazła go w takim stanie jakim go znalazła. Wolę myśleć, że to nie ona.
kiedyś nalazłam dokumenty i odniosłam do domu właściciela, nie usłyszałam nawet "dziękuję"...
ja oddałam portfel który wypadł "Panu" w sklepie..też nawet dziekuje nie usłyszałam...a myślałam że ludzie doceniają uczciwość
A ja zgubiłem portfel w ok ul Bałtowskiej. Na drugi dzień przyszedł do mnie młody chłopak i zwrócił mi portfel z całą zawartością. Dałem mu za to 50zł
mnie ukradziono kiedyś całą torebkę , dokumenty, klucze, pieniądze i kobiece drobiazgi.po kilku dniach torebka z dokumentami i kluczami leżała pod moimi drzwiami, reszty nie było..Uczciwy ci był ten złodziejaszek.
zgubiłem portfel na przejezdzie kolejowym na Paulinowie.JECHAŁEM motocyklem i wypadł mi z kieszeni. Znalazca przywiózł mi go do domu.
Portfel z dokumentami i kartami oraz z 50,- zł wypadł mi z kieszeni jak wsiadałam do samochodu. Po jakimś czasie mąż zadzwonił, że ktoś znalazł mój portfel i zadzwonił do niego, bo miałam jego wizytówkę w portfelu. Człowiek, który znalazł mój portfel, był z żoną i dzieckiem i przywiózł mi wszystko pod dom. Naszukał się przy tym sporo, bo nie mieszka w Ostrowcu. Nic nie zginęło, nawet nie chciał przyjąć ode mnie pieniędzy w podziękowaniu. Uczciwy człowiek.
Ja znalazlam kiedys portfel zawiozlam wraz z pieniedzmi i dokumentami prawie 15 km za ostrowiec a zamiast dziekuje uslyszalam : "O a ja caly dzien go szukalem. Do widzenia". A za drugim razem znalazlam dokumenty ktore tez oddalam juz w ostrowcu ale za to zostalam zwyzywana od zlodziejek bo portfel ktorego nie bylo byl skorkowy:)) .Wiec jesli kiedys jeszcze zdazy mi sie znalezc to kase sobie wezme a dokumenty wywale
niestety nie ,musiałam wyrabiac nowe dokumenty