Szedłem za pewną nieznajomą w nocy.Obejrzała się nagle i przyspieszyła kroku.Więc i ja przyspieszyłem.Zaczęła biec truchtem,biegłem za nią.Puściła się sprintem,więc i ja pędziłem co sił w nogach.Zaczęła krzyczeć,więc i ja się darłem.
Do dziś nie wiem,przed czym uciekaliśmy.
kurczę, jakie logoczne.Ale ile trzeba mieć wiary w ludzi, żeby nie uciekać na miejscu nieznajomej?
Fajnie zerżnąć tekst z joemonstera/kwejka/mistrzów/wykopu/basha. Wymyśl coś swojego a nie z internetu ściągaj. ŻAłosne.