ludzie kiedy wy w końcu zrozumiecie że pieskowi pyska nie zamkniesz:) ok przedstawiła się pani ale co oni mogą dalej zrobić??? nawt jak przeprowadzili rozmowę z właścicielem czy ukarali mandatem..zastanówcie się troszeczke zostaje tylko droga cywilna czyli sprawę trzeba wnieść do sąu z powództwa cywilnego bo to Tobie/Wam przeszkadza a nie służbą jak słusznie ktoś napisał..niestety takie jest prawo..a swoją drogą mieszkam nie daleko tego pieska na Stodolnej i z całym szacunkiem ale pani przesadza bo piesek zaszczeka owszem ale niech pani nie przesadza że jest uciążliwy,bardziej są u pani w bloku uciążliwe
Może Pan twardo śpi, nie wiem, mnie on przeszkadza, ujada co noc, a po drugie skąd Pan wie z którego bloku jestem?
A po drugie tyle tam psów a Pan jakoś wie o którego mi chodzi, trzeba być chyba głuchym żeby go nie słyszeć, znalazł się obrańca, albo znajomy pewnie jakiś i broni uciśnionych. Jak zwykle głos zabieraja ci , którzy nie powinni.
bo jesteśmy sąsiadami i o niczym pani nie potrafi mówić jak tylko o tym psie ,szanowna pani
"A po drugie tyle tam psów" to skąd Pani wie ktory to piesek szczeka że pani skarży na włascicieli" poznaje pani po głosie pieska???? hehehe
To by się Pan zdziwił jeszcze o czym potrafię mówić, ale za niskie progi. A jeśli chodzi o to skąd wiem , który to piesek, to owszem stoję i pilnuję, jakby Pan chciał wiedzieć.
na stawkach 48 dokładnie wiem który to pies i właściciel tegoż psa,przez 3 lata pozna się nawet psa...;)