Ojciec Święty zrobił tak jak zapowiedział. W ciszy i milczeniu przeszedł pod bramą b. obozu w Auschwitz. Niezwykłe i niepowtarzalne spotkanie Ojca Świętego z historią tego jedynego miejsca na świecie i ludźmi, którzy jeszcze zyją i są tej historii świadectwem.
Pięknie się to wszystko rozwija. Ponadto, mamy okazję lepiej poznać Franciszka. Jest faktycznie Piotrem czasów ostatecznych, takie jest moje doświadczenie:).Żyjemy w niesamowicie trudnym odcinku dziejów.