Przykład powinien iść z góry http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wypowiedzieli-wojne-kierowcom-a-sami-lamia-prawo,1,5398589,wiadomosc.html
Jakos wrogowie fotoradarow nieco zmiekli po wczorajszym wypadku?
Nikt nie zamilkł. Teraz jest zima i kto mądrzejszy sam zdejmuje nogę z gazu, szczególnie w takich warunkach jak wczoraj i dziś były na drodze. Nie potrzeba do tego fotoradaru. Nadal uważam, że państwo doi obywateli a fotoradary często stoją nie tam gdzie powinny. Bezsensowne jest też oznakowanie niektórych miejsc. Tylko facet, który widzi drogę od czasu do czasu z okien PKS'u może nie przyznać mi racji.
Ktoś zakneblował Burzuma, ale mimo to zapytam. Czy naprawdę uważasz, że w naszym kraju drogi powinno sie budować "z tacy" i że tak właśnie dzieje się w "cywilizowanej Europie"?
Problemem nie są fotoradary. Nikt nie przeczy, że postawione we właściwych miejscach będą ratować ludzkie życie. Prawdziwy problem to forma egzekwowania tych kar. Bo są to KARY a nie opłaty administracyjne. Mianowicie GITD wysyła obecnie kierowcom informację BEZ ZDJĘCIA że np 6 miesięcy temu o godzinie takiej i takiej pojazd został sfotografowany w miejscu X. Proponuje się w związku z czym mandat W KWOCIE NAJWYŻSZEJ PRZEWIDZIANEJ WIDEŁKAMI i odpowiednią ilość punktów karnych. Kierowca nie ma możliwości obejrzenia zdjęcia nawet jeżeli osobiście uda się do oddziału inspekcji gdyż to zgodnie z tym co wymyślił sobie dupek z rządu jest możliwe dopiero w sądzie o ile kierowca odmówi przyjęcia mandatu. A Sąd wiadomo - od razu dochodzą minimum koszty postępowania, więc mając to na uwadze każdy nie ryzykując stuli po sobie uszy i zapłaci. Tymczasem jak bez zdjęcia ustalić kto jechał pół roku wcześniej samochodem? Ja, żona, któryś z synów - a może sąsiad co go regularnie pożycza? Nikt przecież nie przypomni sobie kto kierował w dniu i czasie sprzed 6 miesięcy. Dla złodziejskiej hołoty z rządu to nie ma znaczenia, ważne aby wpłynęła kwota do budżetu. Zresztą jest furtka dla tych co nie chcą punktów " jeżeli właściciel nie może wskazać kierującego może skorzystać ze specjalnej dopłaty i poddać się egzekucji bez punktów karnych". Tylko jak ma wskazać skoro nie pokazuje mu się zdjęcia? Ta dopłata to oczywiście minimum kilkaset złotych. Jest to furtka dla bogatych ludzi , którzy rzeczywiście jeżdżą niebezpiecznie i dawno mieliby już przysłowiowe "oczko" i zabrane prawo jazdy, gdyby nie mogli się "wykupić" od sprawiedliwości. Dla takich kilkaset złotych to tyle co dla przeciętnego rodaka paczka zapałek. I nadal Pan Balkan utrzymuje, że chodzi tu o bezpieczeństwo? G ó w n o prawda - liczy się tylko kasa. Jak Cię stać to zasuwaj ile fabryka dała i tak prawka nikt nie weźmie nawet po 100 mandatach. Dodam, że pOSŁY z cyrku na wiejskiej mogą pruć ile chcą za darmo - ich system pomija...
Aby urzędnikom żyło sie dostatniej a ich armia rosła w siłe.700tys pierdzistołków ma potrzeby więc te założone 1,5 mld już jest wydane.oczywiście wszystko dla naszego dobra tak jak utworzenie straży miejskiej w latach 90" jak wprowadzenie podatku od środków transportu do paliwa gdzieś w 94' jak utworzenie tzw inspekcji transportu z byłych milicjantów i ormowców przez świątobliwego koryciarza Buzka.
Bezpieczeństwo - a czemu nie ma patroli z radarami po szkolami czy obleganymi przystankami autobusowymi tylko na 4 -6 pasmowych wylotówkach z ograniczeniem do 50?
Polacy za granicą jeżdzą inaczej.Tylko że z tamtej strony słupka granicznego jeśli jest znak (40) to oznacza, że akurat to miejsce jest niebezpieczne i większa prędkość może stanowić duże zagrożenie. Tam, gdzie można jechać 100km/h stoi ograniczenie do 100, a u nas droga dwujezdniowa, po dwa pasy w każdym kierunku, czyli standard de facto ekspresówki ale kasują od 50. Drugie, chcą karać innych za prędkość, niech sami najpierw jeżdżą zgodnie z uchwalonymi przepisami. Nie widziałem, by radiowóz jadąc drogą krajową przez wieś stosował się do ograniczenia (50), nigdy. Jeszcze lepsi wieśniaki z Wiejskiej, plakietka z immunitetem i ogień, Autobahn nr 7 Gdańsk-Warszawa.
Dzisiaj minister Nowak stał samochodem przed TVN kilkanascie minut na przejsciu dla pieszych.Tak wygląda przestrzeganie prawa.
Każda partia, która obieca likwidację Generalnej Inspekcji Transportu drogowego i zmniejszenie ilości fotoradarów o 70% wygra wybory, a jeśli dołożyć do tego likwidację straży miejskich to będzie rządzić samodzielnie!!!
a na łamanie przepisów przez szefa GITD patrzy sie przez palce - jestem ciekaw co wyszło z ostatnich rajdów /bo inaczej ponad 100km/h w terenie zabudowanym nazwać się nie da/szefa GITD po Warszawie opisanych na łamach mediów
czyżby wierzchołek następnej "góry lodowej" ?
"Minister transportu Sławomir Nowak hucznie ogłaszał, że pieniądza z mandatów od piratów drogowych pójdą na budowę nowych dróg. Jednak posłowie PO właśnie zgłosili w Sejmie pomysł, by tylko połowę dochodów z tytułu mandatów przeznaczyć drogi. Reszta ma pójść m.in. na stawianie nowych fotoradarów, które przyniosą dochody budżetowi państwa. "
Płakać i płacić
Ta egzekucja prawa rozumiem będzie sprawiedliwa i będzie się tyczyła WSZYSTKICH OBYWATELI. Czy tylko tych, którzy nie zasiadają w Sejmie, Senacie i na wyższych stanowiskach Urzędniczych a także Biskupa, Proboszcza itp.