Gdzieś to już czytałem , słyszałem. Zdaje się, że były 4 podejścia do lądowania. A i Kaczyński z gen. Błasikiem (pijanym oczywiście) siedzieli za sterami. To nie mogło się udać. Bo to duży samolot był. A i ta brzoza. Może gdyby nie ona.
moze przyszlosc znajdzie 100% odpowiedz na pytanie zamach czy wypadek . Pamietajmy jednak ze glowa panstwa powinna miec swiadomosc i zostac zaznajomiona z procedurami bezpieczenstwa. Tak wiec w roku 2010 prezydent powinien kategorycznie odmowic lotu z tyloma waznymi dla panstwa osobami majac rzecz jasna na uwadze dobro panstwa ktore reprezentuje. Jaki by wynik sporu nie byl wine czesciowo ponosi sam prezydent , pamietajmy o tym. I nie pisze tego prowokacyjnie bo sam na tego prezydenta glosowalem. Prawda moze byc taka ze to faktycznie moglby byc wypadek a "glupia " decyzja upchania wszystkich w jeden samolot pociagnela za soba dalsze konsekwencja. Rosja natomiast po prostu wykorzystala to zdarzenie aby pokazac ze Polska jest panstewkiem w Europie a Rosja supermocarstwem ktore moze sobie z nami pogrywac. Ale to tylko jedna z wielu teorii
Naczelny dowódca rozkazuje to niby szaraczek za sterami mając za plecami generałów powie NIE. Specjalistów na miesiąc do woja to może zauważą jak działa ROZKAZ.
no nie wiadomo , śmiać się ,czy płakać...........
(http://www.npw.gov.pl/files/0/49098/swiadek1.pdf)
(http://www.npw.gov.pl/files/0/49098/swiadek2.pdf)
(http://www.npw.gov.pl/files/0/49098/swiadek3.pdf)
Jeszcze zabawniejsza bedzie pazdziernikowa konferencja NAUKOWA z ekspertami od sklejanych samolocikow i wybuchow w szopie ;)
Hehhe...pismen ,gdzie sie podzial twoj watek o tej samej tematyce ?
Wunderwaffe Macierewicza pieprznelo niczym brzoza smolenska ;)
Macierescu jeszcze ma czelnosc mowic o ujawnieniu informacji ,jak sam doszczetnie rozwalil polskie sluzby specjalne.
Za duzo wody swieconej sie opil....a podobno nawet szczatki kalu zawiera ;)
Zamknijcie ten temat bo jest już bardzo nudny.
Nudny, w państwie gdzie 30% obywateli wierzy w krasnoludki !!!!
Teraz będą nowe rewelacje, przecież arsenał pomysłów nie zna granic.
Jakby potrzebowali kolejnego eksperta, to też sklejałem modele samolotów.
Jakie są moje kwalifikacje?
1. Ponieważ w dzieciństwie parałem się chemią rozrywkową (robiłem petardy i sztuczne ognie) myślę, że nie powinienem mieć problemu ze znalezieniem pracy jako pirotechnik.
2. Ponieważ przejechałem kilkadziesiąt tysięcy kilometrów samochodem (i to w fotelu kierowcy) nie powinienem mieć problemu z za trudnieniem się jako ekspert badający/rekonstruujący przyczyny i przebieg wypadków drogowych.
3. Przeczytałem całą masę kryminałów i powieści szpiegowskich – mogę być detektywem i agentem wywiadu Widziałem dziesiątki tysięcy reklam – mogę być ekspertem od reklamy
4. Przeczytałem dziesiątki tysięcy artykułów prasowych, jestem więc prawie jak dziennikarz, co ja mówię wydawca i naczelny w jednej osobie, praca w mediach murowana
5. U lekarza nie zliczę ile razy byłem, z sobą, z dzieckiem ergo jestem wykwalifikowanym lekarzem medycyny rodzinnej
6.Remontowałem mieszkanie, malowałem, skrobałem, ciałem, wierciłem itpitd znaczy się jak zawali się jakaś hala albo most mogę świadczyć swe usługi jako ekspert budowlany
7. Ponieważ miasto, w którym pracuję jest w ciągłych remontach, które to oglądam zza szyby środków komunikacji miejskiej lub samochodu, myślę, że nabyłem dość kompetencji by kierować takimi pracami, tudzież wypowiadać się na temat jakości ich wykonania i zasadności użytych technologii
8. W dzieciństwie dużą część wakacji spędzałem u dziadków na wsi czyli mogę być rolnikiem, bo wszak nie tylko obserwowałem ich pracę ale często pomagałem
Jednym słowem jestem człowiekiem renesansu…
A gdyby akurat w żadnej z tych dziedzin nie było wakatów zawsze mogę zostać ekspertem dowolnego zespołu parlamentarnego, zwłaszcza jeżeli są oni powoływani tak jak ci z zespołu macierewiczowskiego.