Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy w Ostrowcu Św. powinno się zlikwidować straż miejską?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            Niezbyt dobre pytanie Gościu z 07:16, bowiem wiadomo, że wówczas tracili wysokość.

                            W czasie, gdy byli na wysokości od 200 m (drugi komunikat: 8:40:32,4 TAWS - TERRAIN AHEAD) do 100 m, najprawdopodobniej zareagowano na dwa pierwsze komunikaty TAWS, bowiem 8:40:42,6 członek załogi – 100, 8:40:48,7 członek załogi – 100 (czyli prędkość opadania znacznie spadła), co potwierdził o 8:40:49,2 członek załogi – W NORMIE (wysokość względnie się ustabilizowała).

                            W tym czasie kontroler, powtarzając (od 8-go kilometra ciągle 'myląc się') jak zdarta płyta formułkę, ogłosił: 8:40:38,7 – 2 na kursie i ścieżce, podczas gdy byli poniżej ścieżki (i nie na kursie!!!).

                            Tak więc pytanie „Co robili poniżej wysokości decyzji (100 m)?” raczej powinno brzmieć: dlaczego pomimo ww. reakcji oraz komendy „Odchodzimy” szybko opadali?

                            Gość_Gorilla
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            1. Kontroler nie miał podglądu wysokości.

                            2. Poniżej 100 m znaleźli się bo chcieli zobaczyć koniecznie cokolwiek.

                            3. Prędkość spadania była za duża od początku, za późno rozpoczęto podejście (dlaczego?)

                            4. O zejściu poniżej 100 m decyduje kapitan

                            5. Spokojny głos spokojnie odczytuje 100, 90, 80, 70 itd i żadnej nerwowości nie ma

                            6. Brak odpowiedzi na komunikaty Rosjan

                            7. "Dzień dobry Panom Generałom"

                            O k.....

                            Gość
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            Gościu z dziś, 08:45, skoro „Kontroler nie miał podglądu wysokości”, to o czym i o do kogo głosił np. „2 na kursie i ścieżce”?

                            Jesteś też mało precyzyjny. Przypominam, „8:40:48,7 – członek załogi – 100”, „8:40:49,2 – członek załogi – W normie”, To raczej oznacza, że właśnie z tej wysokości (100 m) „chcieli zobaczyć koniecznie cokolwiek” (prędkość opadania znacznie nieco wcześniej spadła).

                            Natomiast ułamek sekundy później, gdy padło: „8:40:49,6 – (drugi pilot) – 90” i „8:40:50,0 – członek załogi – 80”, natychmiast (drugi pilot) nakazał: „8:40:50,5 – drugi pilot – Odchodzimy”. W żadnym wypadku to nie oznacza, że „Poniżej 100 m znaleźli się bo chcieli zobaczyć koniecznie cokolwiek”, a już na pewno nie oznacza to, że zdecydował „O zejściu poniżej 100 m” kapitan.

                            Nie chcę też zbytnio mądrzyć się, ale istnieją opinie, że na 6 kilometrze zniżania samolot był o 120 m za wysoko i 125 m na lewo od kursu (tymczasem kontroler nadal mówił: „jesteście na kursie i ścieżce” !!!). Wówczas załoga sama zorientowała się, że jest za wysoko i zwiększyła prędkość zniżania (manewr skądinąd niebezpieczny, bo może także utrudnić „odejście”). To nie może oznaczać, że „prędkość spadania była za duża od początku”.

                            Należy też pamiętać, że od 8-go kilometra (choćby nawet nieco spóźnili na 10-tym podejście), kontroler nieustannie mówił: „jesteście na kursie i ścieżce” !!!.

                            Znacznym przegięciem jest też napisanie, iż „Spokojny głos spokojnie odczytuje 100, 90, 80, 70 itd i żadnej nerwowości nie ma”. „Spokojny głos” w niespełna 4 sek. odczytał: 60, 50, 40, 30, 20. Gdzie tu czas na okazanie zdenerwowania?

                            Kontroler natomiast dopiero na ok. 4 sek. przed upadkiem samolotu z pasażerami zapodał: „Odejście na drugi krąg”!!!.

                            Tak więc pytanie o przyczynę szybkiego opadania poniżej 100-90 m nadal pozostaje aktualne.

                            Gość_Gorilla
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            "Istnieją opinie" - świetne określenie

                            Co do spokojnego głosu. Wysokość decyzji: 100m. Skoro jedziemy niżej to decyzja została PODJĘTA.

                            Odczep się od kontrolera, który nie mając potwierdzenia od załogi mówił to co na super sprzęcie widział. A widział plamkę zbliżającą się do lotniska i podawał standartowe informacje. Poniżej 100 m wszystkie decyzje podejmuje kapitan samolotu nie kontroler. Amen.

                            Gość
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            Gościu z 05:30, ‘Istnieją opinie’ to jest „świetne określenie” - opinie te wypowiadali piloci z 36 Pułku (SPLT) oraz członkowie polskiej spec-komisji.

                            Natomiast „Skoro jedziemy niżej” nie oznacza, że „decyzja została PODJĘTA” (to istota mojej wątpliwości). Świadczy o tym fakt, że gdy „zeszli” (jak widać: w cudzysłowie) na 90-80 natychmiast padło: „Odchodzimy” (tuż po tym, jak przez ok. 6 sek. utrzymali się na 100 m). Podawanie dalej (przez 3,5 sek.): 60,50,60,30, 20 to zwykłe stwierdzanie faktu (meldowanie, zapewne z przerażeniem w oczach). Gdzie tutaj, oprócz „Odchodzimy”, widać jakąś dodatkową decyzję?

                            Tu PYTANIE FUNDAMENTALNE: co sprawiło, że „jechali niżej”?!!!?

                            Co do pracy kontrolerów, to trzeba wiedzieć, jak istotną pełnią funkcję przy startach i lądowaniach, i jak mocna (z potrzeby, konieczności i zwyczaju) jest (wymagana) konfidencja tandemu kontroler-załoga. Tu przytoczę opinię pilota z 36 Pułku: „- Jeśli słyszę ‘na kursie i na ścieżce’, to rozumiem, że ścieżka podejścia do lądowania, jaką sobie wybrałem, jest dobra i nic nie powinno mnie niepokoić.”.

                            Dlatego też (do @pismen), „Chlopie” masz rację, „obsluga lotniska to sobie mogla w swoj zabytkowy sprzet tylko spogladac co specjalisci wyprawiaja.”. I (lepiej) milczeć!

                            No chyba, że miała ‘inne rozkazy’. A rozkaz, to rozkaz.

                            Gość_Gorilla
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            Fajne bajdurzenie, mineli setke i nic nie robili ot tak sobie obnizajac wysokosc. To sie nazywa klitus bajdus dla malych dzieci. A w rzeczywistosci zamiast prowadzic normalna procedure gapili sie w okna starajac sie dostrzec glebe i wyladowac na czuja.

                            pismen
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 255

                            Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            Cały twój wywód jest ambitny, tylko daleko mija się z rzeczywistością. Nagrania z kokpitu i wieży w większości nieczytelne (różnice widoczne jak porównamy analizy przeprowadzone w różnych ośrodkach badawczych) to drobniutki element. Dopiero po zestawieniu z parametrami lotu i zapisem pracy samolotu (a to znacznie ciekawsze) widać jakie decyzje zapadały na pokładzie maszyny.

                            Na 100 m maszyna mogła:

                            - kontynuować podejście

                            - wyrównać lot i rozpocząć wznoszenie celem odejścia na drugi krąg lub lotnisko zapasowe

                            Jaką decyzję podjęto wiadomo.

                            Gość
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            @Gość-u z 06:38, a Twój wywód i konkluzja ”Jaka decyzję podjęto wiadomo” jest „na czuja” (jak większość wrzutek @pismen-a, nigdy wywodów), czy tak dla stworzenia aury naukowości?

                            Ja tylko zauważyłem (na podstawie czytelnych elementów nagrań z kokpitu), że na 100 m lot wyrównano „8:40:49,2 – członek załogi – W normie”, aby następnie , po 1,3 sek. (słownie: jednej i trzy dziesiąte sekundy) padło „Odchodzimy” (@pismen nazywa to „nic nie robili”). Czyż to raczej nie jest ten drugi, sugerowany przez Ciebie, wariant?

                            Ja sugerowałbym właśnie ten drugi, bo mam ‘odpowiednie’ kwalifikacje (może nie-profesorskie) wynikające z faktu, że od czasu mojej 1-szej Komunię św. (dostałem wówczas zegarek, o ironio, ‘Wiesna’), nauczyłem się mierzyć i analizować zdarzenia w upływającym czasie.

                            Nie wiem tylko, czy na temat tego ‘doziemnego lotu samolotu’ mam kwalifikacje, aby coś mówić o np. zakamuflowanym spisku (wszak nawet w kraju Rosjan nie rosną 80-cio metrowe brzozy). Chociaż, właściwie coś by się znalazło. W młodości spotkałem się z ‘ciekawym’ zachowaniem syna sąsiada, który robił różne psikusy osobom wchodzącym do jego pokoju: a to po otwarciu drzwi spadał im pluszak na głowę, a to utłuściło się rękę od klamki, … i takie tam.

                            Gość_Gorilla
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            I znowu bakolandie wciskasz, wyrownali schodzac coraz nizej. Faktyczny cud natury technicznej. Szli na kontakt wzrokowy a haslo "odchodzimy" ani nie zostalo skwitowane ani wykonane. Wiec nie brnij, bo stajesz sie coraz bardziej smieszny.

                            pismen
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            @pismen, dotrzyj do źródeł i poczytaj na jak długo, osiągnąwszy 100 m, wyrównali i nie zeszli niżej (parafrazując Twój przewrotny język: „wyrównali schodzac coraz nizej” o ZERO metrów) i nie bądź, właśnie Ty, komiczny.

                            Natomiast „odchodzimy nie zostało skwitowane ani wykonane” nawet na zgłaszanych przez członka załogi 30 czy 20 m. Czyżby nadal nie mieli „kontaktu wzrokowego”?

                            Gość_Gorilla
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            około 8 sekund, makabrycznie długo utrzymali 100 m i zamiast odejść co zrobili?

                            Poszli w górę czy w dół? Na jakiej podstawie?

                            Gość
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 259

                            Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            Gorilla, Ty na serio wierzysz w teorie spiskowe ?

                            Jaki cel mialby Putin w usmierceniu Kaczynskiego ?

                            martik
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            @martik, ja nic nie pisałem o „uśmierceniu”. Poza tym, trochę strach publicznie i wcale nie bezimiennie (co jest oczywiste) pisać „Jaki cel …” (jeden?). Tyle osób - w tajemniczych okolicznościach i nie ze starości - pożegnało się z tym światem w związku i po tej katastrofie. Co do wiary teorie spiskowe - przeczytaj poprzednie zdanie … .

                            Gość_Gorilla
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            O "tajemnicze okolicznosci" zapytaj decydenta z pewnej warszawskiej willi, wie az za dobrze kto zadecydowal o ladowaniu w tych warunkach. Cala tajemnica zniknie.

                            pismen
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 249

                            Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            Chlopie, decyzje podejmowane byly na pokladzie samolotu a obsluga lotniska to sobie mogla w swoj zabytkowy sprzet tylko spogladac co specjalisci wyprawiaja.

                            pismen
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 240

                            Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            Alarm juz od dawna wyl tylko nikogo to nie obchodzilo. Glownodowodacy musial sie braciszka zapytac co ma robic.

                            pismen
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 237

                            Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            @Gorilla - jednak zakładasz, że zamach był - i to we współpracy między rządami RP i FR (wspólne nagrody za operację "Smoleńsk").

                            Myślę, że ciężko pojąc to komuś, kto nie miał nic wspólnego z lotnictwem (a szczególnie z lotnictwem postsowieckim), że owo "niech lądują, może się uda" wcale nie jest jakimś wyjątkiem. O ile państwa NATO wypracowały sztywne regulaminy lotów, o tyle w państwach byłego Układu Warszawskiego bardzo wiele decyzji podejmowanych było według "jakoś się uda", a przejście do sztywnych procedur odbywało się z trudem. Przykładem na to może być katastrofa Iskry z 11.11.1998 roku (lot samolotu wymuszony wbrew warunkom pogodowym i stanowisku kierownika lotów, mjr Jacka Sz.)

                            Znałem wielu pilotów ze Specu. Wiem, w jakich warunkach latali, pod jaką presją, na jakim sprzęcie. To nadal był bastion poprzedniej epoki, w której wykonanie zadania było ważniejsze, niż zdrowie i życie pasażerów. Pilot znał warunki pogodowe, zarówno z wieży, jak i od swoich kolegów, którzy lądowali wcześniej, a mimo to podjął próbę lądowania. Na własne ryzyko, że tak powiem. Zapewne gdyby wylądował czekałaby go jakaś nagroda, ale gdyby podjął decyzję o odejściu na inne lotnisko, z całą pewnością czekałyby go nieprzyjemności. On miał tego doskonałą świadomość, nikt nie musiał mu o tym mówić, rzeczą drugorzędną było, czy gen. Błasik wywierał na nim jakąś presję werbalną, czy nie. Podjął więc niebezpieczną, ryzykowną i opartą na zasadzie "jakoś się uda" decyzję o lądowaniu. Żadne "na kursie i ścieżce" nic tu nie zmieniały.

                            Myślę też, że w podobnej sytuacji był Plusnin. Oczekiwano od niego przyjęcia samolotu (biorąc pod uwagę rangę wizyty uniemożliwienie uczestniczenia w niej prezydentowi Kaczyńskiemu zakończyłoby się skandalem i te same osoby, które dziś krzyczą o spisku, wówczas krzyczałyby o spisku innej natury). I na niego również wywierana była presja, tym razem już całkiem werbalna. On również wiedział, że jeśli samolot wyląduje, to będzie pochwała, a jeśli odleci, będzie bura. I on też zadziałał (podobnie jak całe jego zwierzchnictwo) według sowieckiego "jakoś to będzie".

                            I myślę na koniec, że wszystkim w tej najtrudniejszej chwili zabrakło odwagi. Kpt Protasiukowi - żeby przerwać procedurę podejścia do lądowania i odejść na zapasowe lotnisko. Płk Plusninowi - żeby krzyknąć do trutki "Odmawiam zgody na lądowanie". Chyba każdy z nich liczył, że to ktoś inny podejmie decyzję o odejściu.

                            Tym razem "jakoś to będzie" nie zadziałało. Czasem po prostu nie działa.

                            Żeby nie było, że nie wiem, o czym gadam - przez siedem lat byłem DRLem na różnych lotniskach...

                            Gość_Tomm
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Trotyl i nitrogliceryna na wraku tupolewa

                            Skad mlodociani moga wiedziec co to wojsko i jak wygladaja rozkazy. Im sie wydaje, ze to to samo co gadanina rodzicow czy nauczycieli.

                            pismen
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
    60 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.
    
    - Reklama -
    - Ogłoszenie społeczne -

    - Reklama -

    - Reklama -

    - Reklama -
    - Reklama -