Takie jak większości Polaków,czyli obchodzenie Świąt Bożego Narodzenia, w tym głównie kultywujemy Wigilię z 12 potrawami,siankiem pod obrusem, z życzeniami i dzieleniem się opłatkiem.Pójście na pasterkę o północy do kościoła.
Oczywiście do tradycji należy też pięknie ubrana choinka,a pod nią liczne,niecierpliwie oczekiwane,wzajemne prezenty.Oczywiście zgodnie z tradycją śpiewamy kolędy,chociaż ostatnio zamiast śpiewać,włączamy kasety i kolędy z płyt CD :-)
Tradycją jest składanie życzeń w Nowy Rok (czyli o godz.0,0) i wznoszeniem toastu za Udany Nowy Rok.
Obchodzimy Święta Wielkiej Nocy,ze święceniem pokarmów i na drugi dzień rodzinnym śniadaniem i dzieleniem się jajeczkiem i życzeniami.
No i ta zbliżająca się, dość smutna tradycja odwiedzin grobów naszych bliskich,modlenie się przy grobie,zapalanie zniczy na grobach.
Oczywiście wcześniej odpowiednio pięknie ozdobionych kwitnącymi i sztucznymi kwiatami,jedliną.
W niektórych domach są "tradycje" obchodzenia imienin,lub urodzin jak u mnie.Oczywiście tort ze świeczkami,prezenty i życzenia.
Jest tradycją również obchodzenie przez wiele małżeństw rocznic ślubu.Mężowie oprócz życzeń kupują żonom prezenty,z reguły takie o jakich marzy.Bywa i tak,że oprócz prezentu mąż zabiera żonę w podróż poślubną ( tą po X latach).
Jest wiele więcej,można długo pisać,ale już muszę już iść zjeść z mężem kolację,zgodnie z kolejną tradycją, zawsze razem :D
A tak przy okazji zapytam,czy jesteś cudzoziemką,która nie zna naszych tradycji,czy polką,która wróciła po latach do kraju,czy może uczennicą,która ma zadane wypracowanie do domu i świetnie sobie radzi pytając starszych :-)
Pytanie jest o rodzinne tradycje a nie ogólnonarodowe. My z mężem zawsze na rocznicę ślubu idziemy na kolację.
Pisałam tylko o moich rodzinnych tradycjach,a nie o narodowych.
U nas w Polsce tradycje rodzinne pokrywają się w prawie całym społeczeństwie.
Jesteśmy w większości katolikami i tradycje związane są głównie z obchodami świąt kościelnych....
Jeśli w twojej rodzinie tradycje,które obchodzę z moją rodziną uznawane są za ogólnonarodowe,to zapytam cię, jakiego wyznania jesteś i jakiej narodowości ?
Jeśli są ci obce,może tak być,masz prawo nie kultywować moich tradycji i większości Polaków,możesz mieć inne.
do gość 19:08
Jakąś wspólną tradycję jednak mamy,to już coś :-)
Napisałam ci też jakie są tradycje narodowe kultywowane w Polsce:
głównie obchodzenie rocznic narodowych i lokalnych - 3 III, 11 XI,
dożynki, spotkanie z kombatantami,apele okolicznościowe,obrzędy typu Marzanna,sobótka (noc świętojańska) etc.
Xeniu, czy już masz wyczerpującą odpowiedź do pracy domowej ? :-D
Ciekawi mnie jakie wykształcenie ma Xenia ?
Nie zna podstawowych,kultywowanych przez każdego Polaka tradycji ?
Zapytałam jakiego jest wyznania i narodowości ?
Ok.5% może ich nie obchodzi...
95 % Polaków kultywuje tradycje opisane wyżej.Może należysz do tej mniejszości,dla których nasze tradycje nie są ich tradycjami.
Polska, to wolny kraj,twój wolny wybór,masz rację.
Dzięki. A te 95 % to jak obliczono ? Tak samo jak procent katolików w Polsce ?
Sprawdź badania opinii publicznej,statystyki etc.
Mnie cyfry,ich pochodzenie mniej interesuje,bardziej tradycje,ich kultywowanie....
Czyżby następna osoba pisała jakąś pracę,może tym razem doktorską ?
Nie, pytam z ciekawości, skąd te 95 %, bo to trochę śmiech. Statystyki ? Czego statystyki ? A "badania opinii publicznej" to te same od 95 % katolików w Polsce ? ;D Jak tak, to nie mam więcej pytań :)
Może Xeni chodziło bardziej o jakieś tradycje typowo kultywowane w danej rodzinie. Np. Rodzice na rocznicę ślubu wyjeżdżają do Ciechocinka, bo tam się poznali. Albo Wigilia, ale jakaś potrawa, której u znajomych nie uświadczysz a u Ciebie w rodzinie jest , bo np. babcia pochodzi z Kresów Wschodnich. No u mnie przyznam był taki zwariowany zwyczaj, że w tzw. Śmigus Dyngus dziadek zawsze (kiedy byliśmy mali) zamiast pryskać, czy lać na nas wodę, to zawsze lekko kropił nas wodą kolońską. A było to przed zwyczajowym obiadem, który był przez ileś tam lat z rzędu zawsze u mojej rodziny.
Takich szczegółów o swojej rodzinie 'ran' nie opowiadam obcym,
tym bardziej na ogólnym forum,chociaż mnie nie znasz,
to odpowiem ci bardzo mądrą sentencją;
"Kiedy ma się wroga, mądrze jest znać jego zwyczaje" (tradycje)
autor: James Clavell, Król szczurów,
I druga równie mądra:
"Czego twój wróg nie powinien wiedzieć, nie mów przyjacielowi"
autor: Arthur Schopenhauer
I to tyle na dziś,już późno...
Nawet zakładając, że jesteś do mnie wrogo nastawiona, to niby jak możesz zaszkodzić mi wiedzą, że byłem pryskany perfumami w dzieciństwie? Bez przesady. Chyba, że jakieś powszechnie uznawane za powód do wstydu praktyki miały miejsce, to rozumiem, o takich rzeczach obcym ludziom się nie opowiada.
A u mnie w rodzinie tradycja jest taka: teściowie się nienawidzą, wszystko robi się na pokaz przed ludźmi, jeden drugiemu dupsko obrabia a potem uśmiecha się na weselach pełną gębą.. a jak na cmentarz nie pójdziesz do pradziadków raz w miesiący lampki zapalić to Cię babka moja przechrzci na 4 wiatry :-) U was też tak jest?