zauwazylicie? jak sie gdzies wyjdzie do lokalu, Magdalenka, Margarita itd, spotyka sie czesto, co tydzien te same grupki ludzi, zawsze razem,nikogo dopuscic do towarzystwa nie chca "bo tak pasuja do siebie", pod wzgledem ubioru czy niewiadomo czego, piekne dziewczynki, panowie eleganccy oh ah wydaja sie bardzo zarozumiali i jakby inni gorsi byli jak tak sie uwielbiaja i inni gorsi to po co wychodza do ludzi niech siedza w domach lepiej.
wychodzą w swoim towarzystwie :) próbowałeś się dosiąść do obcych ludzi i odrzucili Twoje starania? czy podrywałeś jakąś zajętą kobitkę i w zęby dostałeś?
Ty obserwatorze widocznie też co tydzień bywasz w tych lokalach skoro innych widujesz. Ciężko wkraść się w inne towarzystwo bo jak mówią, żeby wejść między wrony musisz krakać jak i ony. Niestety ludzie nie są aż tacy mili i otwarci żeby kogoś nowego przyjmować do towarzystwa bo najlepiej czują się w swoim już znajomym a ktoś obcy wyda im się zaraz podejrzany. Jednak w Twojej wypowiedzi jest troszkę zazdrości..
Idzie się w swoim gronie znajomych, rodziny. Nie potrzebny nikt obcy. Trzeba mieć tych znajomych, a nie szukać ich na siłę.
a po co mi ktos obcy przy stoliku? idę grupą znanych mi ludzi, nie bardzo mam ochotę siedzieć z kimś kto się dosiadł bo tak chciał
No właśnie widać jacy są ludzie. Jak ktoś ma poznać nowych znajomych skoro ludzie nie chcą zawierać nowych znajomości? Przecież można być otwartym, a nóż pozna się fajną osobę. Nie zawsze ten ktoś ma ukryte, nieczyste zamiary. A jak ktoś nie ma wogóle znajomych? Z resztą najtrudniej jest na początku później się człowieka pomału poznaje i jest tak jak na początku ze starymi znajomymi.
Zauwazylam, ze ludzie od pewnego wieku, zalozmy od 25., nie chca zawierac juz nowych, trwalych znajomosci, nie sa raczej nastawieni na szukanie przyjaciol. Nie jestem pewna z czego to wynika.
anka owsianka,a gdzie ty takie obserwacje przeprowadziłaś?Próbowałaś się dostać do jakiejś zgranej paczki i cię bidulko nie przyjęli?Ludzie 25+ mają już swoich zaufanych przyjaciół,grupkę ludzi z którymi lubią pogadać,pośmiać się,pobawić,poimprezować i nie potrzebują szukać nowych.W dzisiejszych czasach ciężko znaleźć osobę,której można zaufać.
ale jesteś wredny gościu z 12:45. Ciesz się, że masz znajomych, póki masz. Jak ma ktoś znaleźć znajomych skoro ich nie ma? Ludzie są dziwni.. czlowiek człowiekowi wilkiem.. najlepiej i najcieplej w grupie, kogoś obśmiać bo się jest w kilka osób, i po to ta grupa cała. Pojedynczo każdy jest tchórzem i inaczej się zachowuje.
Nie obrażaj mnie gościu z 13.13.Mam ponad 30 lat i grupę zaufanych przyjaciół jeszcze z czasów liceum.Dziwne jest to,że to Ty nie masz żadnych znajomych.Nie po chodzimy do knajpki,żeby nabijać się z innych czy obgadywać.Chodzimy po to,żeby się wyluzować i odstresować po całym tygodniu pracy.Uwierz mi mamy ciekawsze tematy do rozmów niż plotkowanie.Ale może do tego trzeba dojrzeć?
Piszę, że wredny bo napisałeś tak sarkastycznie do anki, że bidulka bo jej towarzystwo może nie przyjęło, a jeśli nawet to co? Ja tez mam tyle lat co Ty, ale wiem jacy są ludzie.
W dzisiejszych czasach jak kogoś chcesz poznać, zagadasz czy uśmiechniesz się przyjaźnie to zaraz cię wezmą za idiotę/idiotkę, bo cos chce, albo ma jakiś problem, trzeba wyśmiać najlepiej. A już najgorsi są ci co tak posyłają sobie znaczące spojrzenia na czyjś temat i tylko oni wiedzą o co chodzi.
Każdy patrzy na każdego podejrzliwie, i to nie tylko chodzi o takie grupy gdzieś w lokalach, nawet jak w sklepie czy w urzedzie będziesz miły to zdarzy się, że ktos na ciebie dziwnie zareaguje.
Napisalam dokladnie to samo co Ty, Gosciu z 12:45, wiec dlaczego pytasz gdzie ja takie obserwacje przeprowadzilam, skoro Ty masz takie same? :|
W Polsce tak już jest że ludzie nie są otwarci na nowe znajomości.