Co się dzieje w tych pasażach? Ludzie z tymi swoimi pomidorami i jabłkami niedługo zagracą całe przejścia. Od strony poczty nie da się jak przejść z wózkiem, bo po lewej stronie stragan jest rozstawiony bardziej jak do połowy, a po prawej jakaś kobita od paru tygodni rozkłada prześcieradło i na nim leżą jakieś szmaty! ( nie wiem czy sprzedaje te ciuchy do wycierania podług czy myśli, że ktoś je kupi, żeby je, o zgrozo założyć) Nie chcę się czepiać normalnych sprzedawców, którzy płacą za miejsca na handel, ale osoby, które sobie przychodzą i sprzedają jakieś domowe granty to nawet na targu by nie przeszło. Porażka jakich mało.