ja jestem przeciwna tym poniewaz tablice nic nie znacza skad jestesmy bo czasem mozemy kupic samochod i na 100% nie ma pewnosci czy ten ktos nie jest znaszego miasta
Zależy od ludzi, ja podczas 5 lat studiów nie spotkałem się z żadną negatywną reakcją na to skąd jestem. Tak samo jeden przejdzie nie ruszy auta, a trafi się "debil" który już uszkodzi. Zresztą uczelnie tak obniżają wymagania, że większość tych "debili" dostaję się na uczelnie wyższe i niestety masz z nimi do czynienia. Odpadną i będzie z głowy ;)
moj facet był klika lat temu na egzaminie zawodowym w kielcach w cechu. I szybę mu zbili. I napisali korona na kilku innych autach na TOS. Znowu w ten weekend byłam ja na egzaminie i nic się nie stało.
ja mieszkam dwa lata w Ck i nigdy się nie spotkałem z jakimś atakiem na to iż jestem z Ostrowca samochód tez cały