Coraz częściej da się zasłyszeć, że samochody Ostrowczanów mieszkających w Kielcach nie są tam do końca bezpieczne - odrywane są tablice rejestracyjne, zdzielane z kopniaka bądź ktoś je zarysuje. W Ostrowcu nigdy nie byłem świadkiem żeby ktoś dewastował samochody na kieleckich tablicach rejestracyjnych. Czy któregoś Ostrowczana mieszkającego w Kielcach spotkała taka przykra niespodzianka?
o tym to słyszałem już jak byłem mały :D a teraz wiosenek mam 25 :)
Mój samochód ma rej. TOS i został niedawno z premedytacją zarysowany pod jednym z bloków przy Polnej prawdopodobnie z powodu zajęcia ostatniego wolnego miejsca na ogólnodostępnym parkingu, który mieszkańcy bloku uważają za swoja własność.Samochód stał ok 20 min. Naprzeciwko na ławce siedziało kilka starszych osób , które oczywiście nic nie zauważyły.Te starsze osoby dobrze wiedzą kto rysuje tam samochody ,tym bardziej ,że same ostrzegają przyjeżdżających pod blok przed rzekomymi konsekwencjami parkowania tam ze strony Straży Miejskiej.(!)Na pewno ja tak tego nie zostawię ,bo z chamstwem trzeba walczyć i jak widac nie zależy ono od miasta i tablic tylko od ogólnego zburaczenia społeczeństwa.
No to odwzajemniajmy tym samym samochodom przyjeżdzającym do nas z Kielc.
Codziennie jestem w Kielcach w pracy, czasem i w niedzielę (jak dziś rano w radiu) i (odpukać) nie zdarzyło mi się to o czym piszesz.
Fakt, że kielczanie mają spory kompleks na tle Ostrowca, ale niszczenia samochodów nie widziałem.
Pozdrawiam
takie zachowanie jest na poziomie dzieci z gimnazjum oczywiście nie obrażając gimnazjalistów. Dla mnie to nie ważne czy ktoś jest z ostrowca czy z kielc. Jak by nie było bieda zawsze taka sama czy to w ostrowcu czy w mieście wojewódzkim.
w kielcach jakoś tej biedy nie widać, sporo dróg maja nowych, a u nas opróczz tegokawałka pod hutą ŻADNEJ drogi w mieście nie mamy wyremontowanej, wszystko te przeklęte kielce dla siebie biorą, najlepiej jakby wogole zniknęły z mapy!
Też pracowałem kiedyś dwa lata w Kielcach. Codziennie jeździłem samochodem do pracy i też nigdy nie zdarzyło mi się nic niemiłego z samochodem. Dodatkowo koledzy i koleżanki z pracy pozytywnie odnosili się do Ostrowca. Pzdr
Jeździłeś CODZIENNIE, nie narażając samochodu na nocne powroty pijanej chołoty.
jak tam studiowałm 2 lata temu to na włąsnej skórze z kolegami 3 przypadki mieliśmy, na szczęście nic poważniejszego oprócz poplutych klamek oraz ukradzionego znaczka z przedniej maski, ale koledze choć nie z ostrowca ktoś nasikał na klamki i wysypali mnóstwo piachu na maske, co sprawiło, że była okropnie porysowana.
A jaki to niby kompleks mogą mieć Kielce na tle Ostrowca?
Może dlatego, że nie zostawiasz samochodu na noc, gdzie dużo podpitych osobników wraca z imprez. Sam widziałem jak czaili się na mojego TOSa, ale jeden mądrzejszy "ogarnął" swojego kolegę, niestety niektórzy nie mają tyle szczęścia i zostali bez tablicy rejestracyjnej, z zarysowanym autem bądź nawet z powgniataną karoserią i bez lusterek.
Kielczanie maja kompleks na tle Ostrowca ? Jaki , zazdroszczą nam czegoś.Jestem mieszkańcem O-c
Jak Pan nie zasłużył, to czemu miał Panu ktoś zarysować samochód???
Robi Pan wiele dobrego dla woj. świętokrzyskiego a więc ludzie są wdzięczni...
Rysują tylko tym, którzy na to zasługują... Proste.
Ja ani razu nie dostałem w twarz, bo nie zasłużyłem...
Pozdrawiam serdecznie!
a skąd taki 'przypadkowy' wandal wie, że ktoś jest zasłużony dla woj. świętokrzyskiego, a kto nie ?
idzie sobie ulicą taki wandal, paczy, paczy, a tu samochód zasłużonego.., więc nie będzie go niszczył...
o.., a tam za rokiem, samochód osoby, która nie jest zasłużona... więc młotek w rękę i ognia....
---
są jakieś naklejki z napisem "zasłużony dla woj,. świętokrzyskiego" ?
sam bym sobie nakleił, bo też jestem zasłużony...