w naszym rozpitym mieście może być problem pod każdym niemal sklepem stoji ekipa żuli
Pijak to terz człowieka malo tego to choroba
Ten krajobraz trwa od dziesięcioleci. Chłopaki zawsze mieli się dobrze. Pielgrzymki do Krakusa po piwo w latach 80ych to były widoki. Nawet ze szpitala w pasiastych piżamach.
Poranne zbiórki przy sklepikach. Nic nowego.
pijak to nie człowiek to największa zalała społeczeństwa to zalała rodziny
Zawsze się zastanawiam, jak oni, te MENELAOSY sobie fajnie żyją. Nie martwią się o rachunki za czynsz, światło i gaz. Nie obowiązują ich żadne terminy PIT-ów, Urząd Skarbowy ich nie ściga za każdy grosz, alimenty, to dla nich perspektywa na spokojną starość, bo pozwą dzieci i niech na nich płacą, a na razie mają jeden życiowy problem codziennie- jak zdobyć kasę na "winko"?
14:27. Szkoda, że ich rodzice i rodziny są już mniej szczęśliwe dzięki nim. Taki egzemplarz w rodzinie, to dramat.
A ja mam na stanie tzw. alkoholika >wysokofunkcjonujacego< Praca = sraca - jedna, druga - raucik - sraucik - służbowy - prywatny , ale służbowy. A jak zaczyna picie - to klękajcie narody. Nienawidzę takich dupków zaśmierdziałych.
Pomysl jak odejsc - nie musisz z takim typem byc do konca zycia!