Kiedyś, choć nie tak dawno, jako wyborca PO uważałem że ludzie w tej partii mają na celu dobro ogółu jako narodu. Cechowała ich jak uważałem rozwaga, mądrość w rozwiązywaniu problemów, dobre stosunki ze światem.
Jakiś czas temu zrozumiałem że rozwaga to myślenie tylko o własnych korzyściach, mądrość w rozwiązywaniu problemów to zwykłe ich stwarzanie i pokazywanie jak to wspaniale je rozwiązują, a dobre stosunki ze światem to zwykłe wpuszczanie obcych na nasze rynki i zgoda na to by brali sobie co chcą, a nawet stawiali nam swoje warunki.
Tak, teraz oddałem swój głos na tych co w wyborach zwyciężyli i poczekam cierpliwie na to co w swoim programie przedstawili, dam im te cztery lata bo to co stało się przez ostatnie osiem to totalna degradacja, co widać na podstawie choćby naszego miasta, nie interesuje mnie Warszawa, Gdańsk czy jakiś Wrocław, jakieś autostrady czy inne "cuda"...
Oglądając dzisiejszy program Pana Lisa upewniłem się tylko że dobrze zrobiłem tak głosując, bo gdy zobaczyłem Panią od lewicy ze zmienioną chyba po powyborczej traumie fryzurą już bez warkocza, Pana Nojmana od PO, Pana od PSL od pracy oraz nową wyszczekaną gwiazdę mediów z Nowoczesnej, która jest i szczeka w każdej możliwej stacji, to już teraz wiem że dobro naszego kraju mają gdzieś, ważne jest dla nich tylko aby ich było na wierzchu.
Co mnie zadziwiło najbardziej to to że mając wszyscy podobne zdanie i tak się przekrzykiwali i mówili razem łącznie z Panem Lisem.
Jeśli nas wyborców by szanowali powinni ze swoimi osądami poczekać, choćby dlatego że to MY wyborcy tak chcieliśmy, a podobno to jest najważniejsze w demokracji, czy może jednak nie?
Tak teraz czas to towarzycho rozliczyć i mam nadzieje że tak sie stanie...
W pełni się zgadzam z przedmówcą.
Odniosłem takie samo wrażenie oglądając wczorajszy program Lisa.
PO teraz bedzie zalatwiac polskie sprawy w Brukseli. juz sie poskarzyli jak im teraz jest zle w polsce.
PO nie może pogodzić się z utratą władzy. Po cichu liczyli jeszcze że będą rządzić dzięki swoim sędziom w TK ale i to się nie uda więc skarżą się w Brukseli a kiedyś mówili na PIS, że donosi. No cóż, jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Bardzo chcieli się poskarżyć, lecz zobaczyli że po tych krzykach i skowycie jakoś nikt poza nimi samymi iść w tym pochodzie nie chce. Już w XVIII wieku mieliśmy takich "dobrodzieji" co to nam obce armie do Rzeczypospolitej zaprosili co by ich interesów dopilnowali, no i "dopilnowali" na 123 lata. Teraz takie rzeczy dzieją się w inaczej niż wtedy, w bardziej wyrafinowany sposób
Widać że naród zmądrzał i na byle pokrzykiwania zblatowanych politykierów nie reaguje zbytnio, oprócz rzecz jasna określonych mediów co to jedno małe wydarzenie jak np. zruganie dziennikarza TV na manifestacji określają jako coś strasznego i gotowi to przypisywać wszystkim i w całym kraju...