A kogoż to Gienek tak oczernił? Nie wiem...ludzie nie znają pojęc a piszą.:)
Jak się chce to wszystkim kobietom można dogodzić,no prawie wszystkim.
Niczego w zyciu nie załowac. Co daje trzeba brac.
Gienek, aż mi Cię szkoda. Chciałeś dobrze a wyszło, jak wyszło. Musisz pamiętać,że niektórzy ludzie piszą tylko dlatego,żeby się wypisać i jeśli czegoś oczekują,to jedynie potwierdzenia ich słusznej koncepcji. Nie przejmuj się, lubię czytać Twoje teksty, bo rozsądne i nie zrażaj się drobnym incydentem. Smacznego obiadu i pozdrawiam.
Gienek tylko wypunktował pewne sprzeczności, nikogo nie oczernił. Kobietami rządzą emocje, przyjaciel też je wzbudza, mąż już mniej bo w końcu (jak autorka pisze) jest już 10 lat w małżeństwie a taki dawno niewidziany przyjaciel to jakaś odskocznia od codzienności... Ot i cała przyczyna. Teraz należy życzyć autorce, by kierowała się zdrowym rozsądkiem a nie emocjami, co sądząc po poście póki co może być trudne.
Gienek zgadzam się z Tobą w stu procentach a nawet 200...
Może ty nie czujesz do niego więcej niż tylko przyjacielskiej miłości ? A z skąd wiesz co on czuje do cb czy czuł .Jeśli gdy dowiedział że wychodzisz za mąż wyjechał ,to na pewno jego intencje nie były czysto przyjacielskie.Jeszcze nie słyszałam o przyjaźni damsko-męskiej gdzie by jedna ze stron nie oczekiwała więcej uczucia od tej drugiej osoby.Można się kolegować ale nie przyjaźnić .
boshhh przecież to gienek sam do siebie pisze, nadawał by się wyśmienicie do PO i pismena razem nie się umówią na piwo.
22:07, wystarczy kliknąć na taką ikonkę "i" i wywnioskować, czy dana osoba korzysta z tej samej sieci internetowej, by ewentualnie podejrzewać, że sama pisze do siebie. No, chyba, że uważasz, że mam rozdwojenie jaźni i ponoszę taki trud, żeby odpisując samemu sobie przepinać się z sieci do sieci ;) Marny z Ciebie detektyw, że już o zwykłej dedukcji nie wspomnę.
to "i" można sobie przerabiać jak się chce !. Wystarczy że trochę znasz się na komputerach "i" już !. czemu nie chcesz się przyznać ? tylko spiskowanie tobie odpowiadanie a prawdy się boisz a może masz w tym interes ?!! :(
Gienek? Interes? :D
No pewnie, że ma.
Za każdy jego post na tym forum, który poprze (pozytywnie skomentuje) inny użytkownik, Gienkowi wpływają złotóweczki na konto. Dodatkowo taki pazerny, że podzielić się nie chce z innymi, ;) więc sam sobie odpowiada czasem - wszystko dla pieniędzy :D
Gienek, wybacz, że Cię wydałam ;)
Trudno, @ilcia ;) Zapomniałaś tylko dodać, że jak sam do siebie piszę, to i sam sobie ten 1 PLN wpłacam ;)
10:19 - oczywiście, że spiskowanie mnie tylko interesuje. Właściwie to mam manię prześladowczą i wszędzie węszę wrogów i spisek, a posty piszę, przebywając na oddziale zamkniętym w psychiatryku. Przyznaję się! W tym momecie walę ręką w pierś tak mocno, że zagłuszyłbym dzwon Zygmunta. Proszę Cię także o wybaczenie, tak po chrześciajńsku, bo nie mogę spokojnie żyć i spać, kiedy wiem, że jesteś tak negatywnie do mnie nastawiony/-a.
GienekkeneiG chciałam tylko zasugerować, że przy Tobie nie ma "i".
Grace, z tym "smacznego obiadu" to prawie jak Franciszek I ;)
Nie przejmuje się tego typu odpiskami na moje posty, mam duży dystans do siebie, że już o dystansie do innych nie wspomnę :) Jakbym tak miał się wszystkim przejmowac, to bym już dawno zwariował.
A do 13:09 - wyraziłem moją opinię, wydaje mi się, że trafną z punktu widzenia logiki i psychologii, a że Ci się ona nie widzi, to już inna sprawa. Nie będę usprawiedliwiał czegoś, ani przyklaskiwał, co mi się wydaje wewnętrznie niesłuszne.
Gienku, nie uwierzysz, ale jak pisałam to życzenie smacznego obiadu,to też mi się przypomniał papież i nawet miałam Ci napisać BUON APETITO ale postanowiłam być poważna,jak na mój wiek przystało. Musiałam bardzo walczyć ze sobą,bo lubię żartować i właśnie czasem się zastanawiam dlaczego to forum jest takie strasznie poważne.Może akurat wybieram takie poważne wątki? Jestem początkująca na tym forum ale się rozejrzę i pewnie coś znajdę. Pozdrawiam.
W pracy mam znajomych,którzy wciskają wszystkim kit,że są przyjaciółmi od lat.Naprawdę od ponad 10 lat są kochankami.Obserwując widać jak na siebie patrzą ,jak mówią.I ona przejawia akty zazdrości.Robimy sobie jaja,że on z kimś się spotyka,wtedy ona dostaje furii.
kochani, każdy z was ma rację może a i na pewno coś czuje do swojego przyjaciela ale męża nie zranię ani swojej rodzinny, wybrałam dawno tego którego kochałam i nadal kocham bezgranicznie. Pragnęła bym tylko tego aby moi najbliżsi zaakceptowali Go.
To trzeba im wytłumaczyć co i jak, spotkać się razem z mężem i tym przyjacielem, pokazać, że niczemu i nikomu ta znajomość nie zagraża, wyznaczyć jakieś klarowne granice. Może spróbować także poznać żonę tej osoby? Bo inaczej, jeśli w ten sposób tego człowieka nie zaakceptują, to może rodzić konflikty. Twój mąż może czuć się zagrożony, rodzina bać się o rozpad Twojego związku.