To już rok jak KOCHANA MARLENKA H. nie żyje smutek i żal do tej pory chyba nikt sie nie pogodził z tą głupią śmiercią:(:(
Mogła tyle nie pić. a ze poszła w sladu ojca to inna bajka
nie wolno tak pisac przykre to co piszecie mogla tyle nie pic albo poszla w slady ojca smutne nigdy nie wiadomo co wasspotka zycieto jedna wielka niewiadoma
Jak Wam nie wstyd !!!!! Młoda dziewczyna nie żyje (czy tak czy inaczej ale zmarła) jak można. Tak prawda nigdy nie wiesz co właśnie Ciebie może spotkać, jak może się ułożyć Twoje życie? A może była właśnie samotna i nie miał się nią kto zaopiekować i dlatego jej życie się tak potoczyło ? Ja ją znałam i wiem że była bardzo miłą i sympatyczną dziewczyną i jest mi jej bardzo żal :((
Proszę Was - skończcie ten wątek - czyjakowiek śmierć nie jest tematem do rozmów na forum, bo zawsze się ktoś ,,uprzejmy" znajdzie!
Moim zdaniem nie potrzebnie zaczęłaś ten wątek. Nie wiem czego oczekiwałaś? Refleksji? Jak rok temu na świeżo było 3/4 wpisów godnych zaistniałej sytuacji to teraz po roku będzie na opak.
fakt jest faktem, nie ma umiaru, to tak się kończy!
nie ma co żałować takich ludzi !! nikt jej nie zmuszał do picia takiej ilości alkoholu.
Jakiej ilosci alkoholu? Panna byla po 2 piwach, miala pecha, cofnelo ja i sie zachlysnela, moglo to spotkac kazdego!! takze ogarnijcie sie zanim zaczniecie kogos oceniac, bo nastepnym razem jak bedziecie wracac z imienin... moze was spotkac to samo, i dla waszej rodziny napewno przyjemne beda takie komentarze jak te wyzej.. wstyd mi za was..
wstydem to jest to ze wogole ktos zalozyl taki watek,zamast isc na grob i zapalic swieczke,a nie rospisywac sie tu na forum