Do rządzenia firmą trzeba mieć pojęcie, dobre chęci to za mało.
Jednym słowem nie sprawdził się Pan dyrektor producji, i to wtedy kiedy firma go najbardziej potrzebowala. Zawiódł oczekiwania prezesów, na nic zdało mu się to jak sam został bez pracy.
Nie każdy chciałby być na jego miejscu. Pieniądze to nie wszystko co liczy się w pracy. Jak pracodawca nie szanuje pracownika to się szuka innej pracy i przy 1 najbliższej okazji odchodzi. Jakby miał honor to by sie postawił albo odszedl sam z pracy bo tak się pracowników nie traktuje, a tak to... smrodek się będzie ciągnął.. I na nic tłumaczenia ze tak mu kazano, itp., ze ma dom do spłacenia. Swoim postępowaniem zrobił z pracowników, białych niewolników XXI wieku. W przyrodzie nic nie ginie więc pewnie sam doświadczy tego czym traktował codzienie swych pracowników.
Ludzie opamiętajcie się co robie! 50 lat temu ludzie walczyli o życie a teaz o kase stosując te same metody. Zastraszanie, mobing, itp. a czym te metody różnią się od tych stowowanych przez Niemców w II wojnie światowej, Stalina i jemu podobnych? Niczym, a tu w wolnym kraju takie zachowania pracodawcy przy podkreślam ogólnym pozwoleniu pracowników.
Wszyscy chcielismy kapitalizmu to niestety tak to wyglada, a co najgrosze żaden z pracowników się nie postawił jak było źle. Dopiero teraz wszystcy wylewają łzy? A ja się spytam gdzie byliście jak zwalniali waszych kolegów z pracy pod byle pretekstem? Jak nikt nie mial sie odwagi podstawić wyzyskiwaniu tylko biernie patrzył to ja wcale się nie dziwie ze tak postąpili. Jak sobie pozwalaliście tak teraz wam się odpłacili. Gdzie solidarność i strajki w obronie praw pracowników? Gdzie kapelan i msza święta, tak jak miało to miejsce jeszcze jakieś 20 kilka lat temu..
Media rozdmuchają sprawę ale za jakiś czas zapomną, dla nich to pożywka i zajęcie ale tak naprawdę się losami pracowanikam nie przejmują!
Teraz słyszałem w reportarzu ze inspekcja pracy zajmie się firmą? Ale czy to nie za późno? Pracownicy przeciez zgadzali się pracować przy -15 stopniach na hali, zgadzali się pracować przy malowaniu, piaskowaniu, gdzie prawdopodobnie nei było do tego warunków. I jakoś nikt się wtedy nie poskarżył.
Starego prezesa w ciągu godziny zdjeli, i nikt nie wpadl na to że coś już nie jest tak.. A chaos jaki powstał jest pewnie nie do opisania..
A ten pan Ł.Z. to ile się tam napracował w TM Construction? 2-2,5 roku? Wcześniej udawał, że pracuje w Asperze w Bodzechowie i przeszedł z jednego gnoju do drugiego bo chyba tylko takie firmy szukają takich pracowników. No i pokazał na co go stać i co potrafi. W końcu dyrektor to nie jest zwykły poganiacz, tylko ma myśleć, za to mu płacą, żeby firma dobrze funkcjonowała. Poganiaczem to może być brygadzista. Jak czytam tutaj wpisy pana Ł.Z. to żal nie powiem za co ściska. Oby wkońcu trafił na swoich i do takiej firmy gdzie nie będzie miał kolegów a wymagania przed nim stawiane to nie będą tylko poganianie i pomiatanie innymi. Bo do tego studiów kończyć nie trzeba.
iarko.Pan Milas niech nie myśli że zawsze mu będzie z górki jemu też może powinąć się noga.Ciekawe jak by się czuł gdyby ktoś tak postąpił z nim lub z kimś z jego rodziny.Prawdę ktoś powiedział o Panu Torbiczuku zawsze potrafił się dogadać z pracownikami bo jest człowiekiem i wie że różnie może być w życiu rza się jest na wozie a raz pod wozem ima rodzinę na utrzymaniu,ale takie cechy wynosi się z domu.Nie można nauczyć się człowieczeństwa.Nawet wśród niemców trafiali się dobrzy ludzie.na koniec jest takie powiedzenie"jak dziad odżyje to cię torbą zabije".Zyczę Ziarko i Milasowi żeby kiedyś ich tak ktoś potraktował i do nich słowo "Pan" nie pasuje.
A co do wypowiedzi dekajot to jestem ciekawy czy ty byś się odezwał bo z tego co się słyszy to w każdej załodze nie ma wspólnoty.Ludzie się cieszą jak dostaną pracę bo mają rodziny na utrzymaniu.Szkoda ,że nie miałeś okazji pracować pod doświadczonym okiem "poganiacz"Ziarko i Czapli który jako prezes nie wiedziął na jakich maszynach pracują jego ludzie.Milas wiedział co się dzieje w Ostrowcu tylko chyba mu to było na rękę.Ja bym mu kazał żyć za te dobre pobory o których mówił jemu to by wystarczyło na dzień.Pan Torbiczuk im chyba przeszkadzał bo się go pozbyli.Ciekawe jak czuł by się Ziarko i Czapla gdyby ktoś traktował tak jego ojca lub kogoś najbliższego z rodziny jak on to robił.Ta Nasza demokracja to wielka kpina.Nie ma ochrony pracownika jest on białym murzynem i nikogo to nie obchodzi czy ma z czego płacić rachunki i czy dzieci mają chleb .
Najgorsze jest to , że pracownicy mają nikłe szanse na pracę. Są jak w zawieszeniu-zero dokumentów (włącznie ze świadectwami pracy i wypowiedzeniami). Nawet jak jest jakaś oferta to pracodawca wymaga świadectwa pracy. Tragedia.A ten oszust Rowicki ich szantażuję! Mówi, że odda dokumentacje, jak oni mu podpiszą dokumenty w których zrzekają się jakichkolwiek roszczeń! To jest przestępstwo!
Panie Prezydencie Miasta Ostrowca wydaje mi się, że może Pan im pomóc. Przecież można zaoferować choćby darmową pomoc prawną! Nie można się tak odwracać od ludzi . Ten urząd do czegoś zobowiązuje! WSTYD!!!
Wiem ze ludzie się cieszą ze dostaną pracę, ale mieć swoją godność mieć trzeba. Juz lepiej było chyba zamiatać chodniki niż pracować w tamtej firmie.
Niby mamy wolność słowa, ale co do tej firmy to wolę się nie wypowiadać. Sami wiedziecie jak to jest póżniej, nie udowodnione i moga mnie o jakieś pomówienia a wszystcy pracownicy dobrze wiedzą jak tam było.
Do kolegi gościa z 10.35, znam to "doświadczone oko zarządu".
Urząd nie może zaproponować darmowej pomocy prawnej. Z tego co wiem, radca prawny w urzędzie pracuje tylko dla spraw urzędu miasta a nie dla obywateli. Jeszcze nie poznałem w swoim życiu osoby, której by pomógł urząd miasta.
dekajot - zapraszam do biur poselskich działających w naszym mieście - tak udzielą Ci pomocy prawnej.
To jeżeli biura poselskie mają obsługę prawną to już powinny pomóc przecierz wiedzą o sprawie jak by to było przed wyborami to sami by nas znalezli.My musimy dać dzieciom jeść i płacić rachunki a Prezydent miasta mówi że on nic nie może bo ten "pan" jest znany ze swojej działalności więc chyba już czas żeby ktoś to przerwał ale jak mówią "najedzony nie zrozumie głodnego".Radca Prawny urzędu ma pensję z urzędu a urząd jak wiadomo powinien służyć mieszkańcom bo po to jest .Ale wychodzi na to ,że prawo w Polsce jest dla ludzi bogatych a nie dla szaraków,wszyscy widzą szarą strefę jak chcą się dostać na stołek .
dekajot- godność trzeba mieć ale godnością nie nakarmisz rodiny i opłacisz rachunków żeby zamiatać chodniki też trzeba mieć plecy.A co do wolności wypowiedzi to po cholerę mi taka wolność jak na każdym kroku jak. się sprzeciwisz to ci mówią że na twoje miejsce jest wielu innych.Bardzo mało jest w naszej kochanej Polsce zakładów żeby relacje pracodawca pracownik były ludzkie,doczekaliśmy czasów ,że jeden drugiego w łyżce wody by utopił i co tu mówić o jedności w firmie.
Poseł Jarosław Rusiecki udzielił nam pomocy kierując interwencję do PIP-u oraz do Wojewody.
Jeżeli PIP Kielecki przekaże sprawę do PIP-u do Warszawy to będzie pozamiatane.A skoro sprawa jest zgłoszona do Wojewody to czego jeszcze nikt nie interweniował tylko jest cisza .To już powinien być ruch wykonany przez Wojewodę w tej sprawie a tu mijają dni i nic ani rozmów ani papierów.W takim tempie to ta sprawa będzie się ciągneła w nieskończonoś a my przecierz nie mamy oszczędności i musimy z czegoś żyć.Chyba ,że Prezydent Ostrowca i Wojewoda dadzą nam zatrudnienie albo pójdziemy na żebry.
Zasadnicze pytanie-Prezydent Miasta nie może nam pomóc czy zwyczajnie mu się nie chce?
Jestem zszokowany postawą władz naszego miasta!
Taka sama sytuacja była z naszym zakładem SOPOLFAM, władze nic nie pomogły!!!!!
Dobre pytanie- dlaczego Wojewoda milczy?
Śmiech mnie ogarnia jak piszecie o tym, że PiP coś pomoże. NIC NIE POMORZE! Chyba ze komuś nogę urwie albo ktoś zginie. Zasady działania PiP-u w naszym regionie: przychodzą do firmy i sprawdzają dokumenty. Koniec. Nie zamienią z pracownikami ani słowa, a kto nie podpisze listy płac mimo że dostał połowę wynagrodzenia? każdy boi się o pracę i bierze ile mu dają. Pracowałem w bodzechowie. O inspektorze dowiedziałem się od jednego zwłaścicieli, na hali go niewidziałem. Szybko podpisywalysmy wszytskie dokumenty. A później właściciel śmiał się nam w twarz, zaraz po tym kilku zostało zwolnionych bo się upomniało się o nadgodziny. Nierozsmieszajcie mnie PiPem ani innymi kontrolami. Ta firma np zwalnia cały czas i bierze jeleni z Urzędu Pracy, a PuP ani PiP ani US, ani UKS nie sprawdzają dlaczego tak się dzieje.
kapitalizm kapitalizmem a gdzie człowieczeństwo?
nie dajcie się, trzymam kciuki, papiery Wam się należą z urzędu czy im się podoba czy nie.
Szanowni Panowie!
Pracowałem z Łukaszem Ziarko, dość długo. Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością że to uczciwy człowiek i na pewno nie zrobił nikomu krzywdy. Stanowisko (lub stanowiska) jakie zajmował wymagały pewnych działań czy zachowań. Znam czlowieka osobiście oraz służbowo. Nie jest to typ chama czy obłudnika. To porządny i bardzo prawy człowiek. Nie wiecie co się działo ponad jego głową. Łukasz Ziarko nie był właścicielem TM. Nie opluwajcie człowieka, jeśli nie znacie szczegółów. Ja też nie znam szczegółów z tej firmy ale znam człowieka. Jeśli macie coś komuś do wytknięcia to się podpisujcie. Ukrywanie się za pseudonimami nie ejst zbyt męskie i odważne. Współczuję serdecznie wszystkim co utracili pracę, a tym bardziej tym co byli w nią zaangażowani. Znam to uczucie. Pozdrawiam
