Może czytaj dokładnie. Facet pisze też o kobietach z którymi zdradzał żonę. I były to mężatki, nieszczęśliwe z powodu nieczułości swoich mężów. On to widział. Nie pisze że mężczyznom wszystko wolno tylko o tym , że zdrada nie jest bez powodu ( nieważne czy dotyczy kobiety czy mężczyzny).
15.10.Nareszcie jakiś męski głos rozsądku w tej farsie chorych z nienawiści kobiet,a szczególnie Eulalii,dla której wszyscy są "nikim",półgłówkiem","zerem"itp.Eulalio,nawet jak piszesz anonimowo,to wiadomo, kto to pisał.Kobieto damą,to trzeba się urodzić, a nie udawać!!!!!Tym bardziej,jak się pochodzi z zakutej wsi(sama o tym pisałaś).Gościu z godz.15.10 masz absolutną rację.Sama jestem kobietą ale jak obserwuję niektóre moje znajome,to się zastanawiam,co ich mężów przy nich trzyma?Udaje taka damę,obiadu nie ugotuje,bo nie lubi gotować,pranie czeka na męża,sprzątają dzieci,a ona ewentualnie jest u koleżanki,fryzjerki albo kosmetyczki i jak wróci do domu ma być obsłużona.Już w lutym myśli,gdzie by tu pojechać na wakacje i tak do maja o niczym innym się z nią nie pogada.Oczywiście nie pracuje,bo mąż dobrze zarabia, a ona jest taka delikatna i nie nadaje się do bycia popychadłem w pracy(na nic innego liczyć raczej nie może po zawodówce).Wyszła za mąż,bo była w ciąży ale tak właściwie nie kocha męża(taki jakiś niezbyt przystojny-to jej opinia).Żyje sobie tak wygodnie już od kilkunastu lat i aż się dziwię,ze ten mąż nie ma kogoś na boku albo nie pogoni "damy".Nie mówcie mi tylko,ze nie powinnam tak pisać o kobiecie,bo sama jestem kobietą.To już teraz odpowiem.Dlaczego mam zakłamywać rzeczywistość,jeśli taka jest prawda.Jak się jakiś wykorzystywany mąż zreflektuje i zostawi hrabinę,to przez pól roku wypłakuje się na forum i wszyscy jej współczuja,że taka skrzywdzona.Prawda leży zawsze po środku.Nikt nie powinien pozwolić się traktować, jak jakiś parobek lub bankomat.Szkoda życia,które każdy ma tylko jedno i nie warto go marnować.Tyczy się to zarówno wykorzystywanych,źle traktowanych mężów jak i żon.
żałosna i nieszczęśliwa kobieto, zejdź ze mnie. Owszem mieszkałam na wsi, ale mieszkałam też w Madrycie a ostrowiec taka sama wieś, w której mieszkałam. Z ciebie wieś nie wyjdzie i też widać kiedy ty piszesz, ponieważ spacji nie umiesz zastosować odpowiednio a jako zalogowana widzę ciągle vectranet. Przykra jesteś. żegnam.
19.28. Masz coś do Vectry? Zanim zaczniesz bezprawnie pouczać innych, sama naucz się pisać po polsku.Rozumiem,że Madryt dobrze wspominasz(mało to ludzi opiekuje się za granicą starcami) i dlatego piszesz z dużej litery, ale Ostrowiec,to też miasto i jego mieszkańcy mogą się czuć urażeni.O interpunkcji i stylistyce twojego pisania nawet nie wspomnę.Jeszcze jedno:nigdy nie mieszkałam,ani nie wywodzę się ze wsi, a forum jest też dostępne w innych miastach(nawet dużych) i stamtąd piszę "Damo".
I dodam, że też widać kiedy Ty piszesz. Nie umiesz odpowiednio stosować spacji a i sieć cię zdradza.
Nie martw się Eulalia na mnie też jakaś nawiedzona naskoczyła że ja jestem zielonooka i że podobno mnie ktoś porzucił i powinnam się leczyć.
Chora z nienawiści i nieszczęśliwa chyba , może to wybaczanie zdrad jej tak szkodzi.
Kochaniutki zwykle tęskno po fakcie .
najlepiej jak się ludzie nie dogaduja rozejsc się rozwód i tyle. zwłaszcza jak nie ma dzieci. Po co żyć w nieudanym związku. Można znaleźć osobę którą się naprawdę kocha i wziąć ślub drugi raz i żyć szczęśliwie. Nie powtarzać błędów. Nie robić nadziei i nie zdradzać tylko rozstac sie.
Do 18.50
A nawet jak sa dzieci,to tez na siłę nie ma co tworzyć tzw rodziny,niby dla dobra dzieci.Bo czy dziecko jest szczęśliwe jak widzi rodziców,którzy często sie kłócą,jak matka gdzies placze po kątach,albo jak niby sa razem,a tak naprawdę osobno,bo każde żyje swoim życiem? Dla mnie taka rodzina jest chora,bo na zewnątrz niby wszystko ok,a wewnątrz piekło.W takiej rodzinie dzieci nie są szczęśliwe,mało tego,odbierają złe wzory do naśladowania,co skutkuje w ich dorosłym życiu.Ale to moje zdanie,ktos może miec inne.
Dzieci widzą to inaczej. Chciałyby aby rodzice się pogodzili i aby było znowu dobrze. Tak to wygląda ze strony dzieci.
Do 19.13
Nie do konca tak jest.Moze jak dzieci są jeszcze małe i nie wszystko rozumieją.Jednak jak mają juz kilkanaście lat i widzą niezdrową atmosferę w domu,to inaczej do tego podchodzą.
A jeszcze jak ojciec jest nadużywający lub zdradzający i dzieci to widza,to wątpię aby byly szczęśliwe w takiej rodzinie.Dzieci sa bardzo dobrymi obserwatorami i widzą więcej niż nam się wydaje.
Robercie a co sie stało?