Witam !
Zaobserwowałam nową formę wymuszania przez osoby będące pod wpływem alkoholu, przesiadujące pod G.O. drobnych lub papierosów, a mianowicie :
po parkingu wieczorami krąży szeroko uśmiechnięty pan (wionie od niego alkoholem), podchodzi do parkujących pojazdów i zaczynając rozmowę z kierującym od super kulturalnego "dzień dobry" , "prosi" o drobne na piwo itd. Gdy odmówimy - cóż pan zaczyna sugerować, że w trosce o bezpieczeństwo pojazdu (na przyszłość) lepiej spełnić jego "prośby" (opisuje szczegółowo, że można "kapcia złapać", szybę stracić lub zastać porysowany samochód.
Pan na informację, że są to groźby karalne, śmieje się nam w twarz, że i tak mu nic nie zrobimy, bo choćby policja go zatrzymała , to nim go przesłucha będzie musiał wytrzeźwieć (co się akurat zgadza), a wtedy wyprze się wszystkiego, co gorsza pomówi nas, że to myśmy mu grozili; a nawet jeśli uda nam się udowodnić, że nam groził i go zamkną , to w areszcie lub więzieniu będzie mu i tak lepiej niż na wolności (micha , opieka, itd). A po wyjściu z komendy, odnajdzie nasz samochód i się nim zaopiekuje (nasze miasto to nie metropolia, łatwo odszukać czyjeś auto).
I co tu zrobić ?
Wezwanie policji , to ciąganie się po komisariatach i sądach ,
ochrona galerii po 21 nie wychodzi na parking, bo po co - po guza ?
Sytuacja wygląda na patową, chyba, że coś Doradzicie ?
Wiem, doradzicie robić zakupy gdzieś indziej lub wcześniej, ale to mało realne
bo pracuję codziennie do późna .
Admin śpi ?
Czy wątek jest niewygodny- bo nie narusza zasad forum
gdzieta ta profesionalna ochrona zeby czlowiek niebal sie wyjsc z samochodu i zostawic go na pargingu ale sie niedziwie ze nie reaguja jak po wejsciu nikogo z pracownikow nie widac a jak jest to szczuplutka malutka kobietka co ona bedzie bic pijaka szarpac sie to nierdzwmy sie ze jezdzimy na kielce lub do radomia do galeri troszke checi prosze panstwa .
To nie tylko pod Galerią :) Mnie spuszczono powietrze z opony za brak opłaty haraczu pod innym supermarketem :) Dzięki uprzejmości sprawców - tylko spuszczono powietrze a nie przebito oponę. Niestety, za rękę nie złapałam, więc cóż zrobić? Problem istnieje i co gorsza, narasta.
Oczywiscie,że nie tylko pod galerią.Wysiadałam z samochodu i też podzsedł do mnie szemrany pan i chciał kasy.Kiedy weszłam do supermarketu i zwróciłam uwagę ochronie,to pan mnie wysmiał...
instalowac kamery jak bedzie złapany to beknie za wszystko
ja wezwalam policje przyjechali i napisali panu mandat jak sie rozjezdzalismy odgrazal sie mi :(ze mam kapcia jak tylko tu bede.Cóz za patologia..