My mieszkańcy bloków jesteśmy okradani przez S.mieszkaniowe.Dlaczego w dniach największego poboru wody parametry wody (temperatury)są tak niskie,a płacimy tak dużo za podgrzanie ciepłej wody.Ile metrów sześciennych musimy zużyć ciepłej wody,a o ile mniej zimnej.To wszystko trzeba zgłosić do rzecznika praw konsumenta.Czyż nie prawda? Powinniśmy mieć 65 stopni w/g MEC-u.Gdzie jest reszta? Po pomiarze mam tylko 35 do 40 stopni..
wolnść tomku w swoim domku, ze skostniałym aparatem postkomunistycznym wątpię żeby się wygrało, aczkolwiek zapytaj mirek24 może coś da radę
Masz zupelna racje , wstaje b. wczesnie (ok. 3,3, nad ranem ) odkrecam ciepla wode i co ??? Licznik pracuje a ja musze spuscic wiaderko by pojawila sie ciepla. Bulimy jak za wyslotki !!!
Gdybyś się jeden z drugim przykładał do nauki i uważał na fizyce, to głupot byś nie pisał. Jak nalejesz wrzątku do termosu to po jakimś czasie też ci wystygnie. Spróbuj włożyć "makówkę" do rurki przez kranik to może złodzieja ciepłej wody znajdziesz.
Po jakimś czasie a nie zanim zdąży wypłynąć z kranu. W umowie jest 65 stopni i taka ma lecieć z kranu a nie 40 więc sam siebie pogrążasz panie fizyk.
Tak i ile musi zlecieć wody zimnej żeby zaczeła ciepła lecieć a wodomierz biję od ciepłej i nalicza zużycie ... też uważam że to kradzież
w domu prywatnym mam ogrzewanie i ciepła wodę z mec.
temperatura ciepłej wody przez całą dobę wynosi 45st.
ciepło z grzejników ustawione mamy na dzień 21 st, a noc 19 st. ogrzewamy 60m2, wymienione okna, ocieplony.
za październik 2013 wyszło nam 190 zł.
A ja się właśnie zastanawiałem, co z tym zrobić, bo myślałem,ze to tylko u mnie tak jest. Odkręcając ciepłą wodę leci lodowata przez 30 sekund...złodziejstwo!
No właśnie ciekawe po co były te piony w każdym bloku z wymiennikownią na Stawkach i Rosochach rury szły na dach do takiego małego budynku i wracały do wymiennikowni, ale oni rozwalili te instalacje, nie wiem dlaczego przestały być potrzebne. Może ktoś lepiej zorientowany w temacie powie, czy to nie było przypadkiem związane z układem cyrkulacji ciepłej wody.
Woda o tem. 65 stopni nie nadaje się do mycia i kąpania, bo parzy! Aby się umyć musisz dolewac zimnej. U mnie w domu mam wodę o tem. 47 stopni i muszę odkręcić kurek z zimna wodą aby ją wymieszac.
Zadzwoń do M-cu a dostaniesz odpowiedż że 65 stopni nie poparzy .A na Stawkach przy bloku 55 całą zimę rośnie zielona trawka,gdyż rury są niewyizolowane.I zapewne mieszkasz w wymiennikowni..
O to właśnie chodzi aby ta woda była tak ciepła. Wtedy wzrasta zużycie zimnej wody a maleje zużycie ciepłej, która jest znacznie droższa. W ten sposób masz oszczędzać. Jednak jak my oszczędzamy to ktoś zarabia mniej i dlatego ta temperatura jest niższa - aby podnieść zużycie ciepłej wody i dać więcej zarobić MEC.
Raczej chyba chodzi o kwestie techniczne, po prostu ciepła woda stygnie w rurach, gdy nie płynie. Jest co prawda pompa cyrkulacyjna ciepłej wody, ale w pionach woda chyba stoi i trzeba po prostu tą wystygniętą wodę spuścić, nie podejrzewam raczej teorii spiskowej wydaje mi się że to przypadek.
Jak woda ma niższą temperaturę, to powinny być niższe rachunki do MEC. Do MEC się płaci za GJ, czyli za podgrzanie, a nie za ilość zużytej ciepłej wody w metrach sześciennych. Spółdzielnia powinna rozliczać koszt podgrzania m3 według faktur wystawionych przez MEC. To powinniście skontrolować.
Ale im większa temperatura ciepłej wody tym wiecęj GJ i wiecej zapłacicie
Chyba tym mniej ukradną. Nie dość, że już rachunki są wysokie to jeszcze okradają nas z tego za co płacimy.
Spółdzielnie życzą sobie 51 stopni i tyle dostają.