Czy to prawda ze w PG 1 pobili sie dwaj gimnazjalisci.
w pg3 kilka razy... i co?
ciężki stan chłopca z pg 1 podobno:(
też tak słyszałem, takich agresorów od razu powinno się odizolować z normalnego społeczeństwa
A ty jak byłeś mały to sie nigdy nie biłeś? pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz, tacy są już chłopcy:)
Podobno jest to nagrane na monitoringu. A ci co byli świadkami mówią, że to nie była bójka tylko egezekucja bo bił tylko jeden (drugi się bronił). Kopał go po całym ciele i gość wylądował w szpitalu. Normalnie psychol bo to podobno nie pierwszy raz pobił.
"odizolować z normalnego społeczeństwa" to powinno się takich tchórzy, którzy umieją tylko pisać na forach. A w ogóle to co święty się znalazł, jak uważasz się za kozaka to idź tam i powiedz o tym dyrekcji lub tym wszystkim, którzy będą słuchąc takich "nieagresorów"
Oczywiście,że się powinno izolować agresorów,albo baty powinny być w samej szkole od nauczycieli, niech szczeniak wie gdzie jego miejsce, i że takich czynów nie może popełnić w przyszłości. Skutki tzw. ,,bezstresowego wychowania'' wychodzą...
bezstresowe wychowanie dzieci = mocno stresująca "starość" ich rodziców
Jak nie macie pojęcia co się stało i jak doszło do bijatyki,to po co się wypowiadacie.Wzorowy dotąd uczeń, sprowokowany przez innego, nie można linczować od razu bijącego, trzeba wziąć pod uwagę obie strony.Taka bijatyka nie bierze się z niczego, nic tego oczywiście nie tłumaczy, ale nie można tamtego pobitego bez winy ugłaskać teraz.Gość Bronek,po co piszesz takie bzdury że nie pierwszy raz pobił, znasz tego chłopca,zresztą jednego i drugiego?Czasem trochę psychologii... A gdzie byli nauczyciele tego feralnego dnia i wcześniej, zanim doszło do tej sytuacji, ona rosła....A tego nikt jak zwykle nie widział.
Jeżeli rzeczywiście to było jednorazowe wydarzenie, a chłopak nie jest żadnym agresorem itd, jak piszesz, to rzeczywiście musi tu być drugie dno, wszystkie wątki powinny być bardzo szczegółowo wyjaśnione. Bo skoro sytuacja narastała od pewnego czasu, to może ten chłopak zwyczajnie czegoś nie wytrzymał i zareagował agresywnie. To oczywiście go nie usprawiedliwia, ale rzuca nowe światło na problem. Teraz tylko pytanie - co było powodem i jeżeli coś się działo, dlaczego nikt niczego wcześniej nie widział..Piszesz, że sytuacja narastała... Kolejny raz nasuwa się pytanie o sens reformy, w wyniku której powstały gimnazja...
Właśnie tak było, nie tłumaczę tego, który pobił, bo to nie jest wyjście, ale wiem, że to był wybuch narastających emocji, a tamten który dostał, to raczej się przestraszył że aż tak doprowadził swoim zachowaniem do takiego wybuchu. To są problemy które powinny być rozwiązywane z pedagogiem, wychowawcą, wcześniej a nie jak już się coś skumuluje i ktoś nie wytrzyma. Wtedy ta agresja jest trudna do opanowania i dlatego działa z taką ogromną siłą. To młody człowiek ,pozostawiony sam sobie,nie udźwignął tego.
Jak to pozostawiony sam sobie,gdzie rodzice.Szkola oczywiscie uczy i wychowuje ale niestety najwiekszym priorytetem jest rodzic.Kochani rodzice rozmawiajcie ze swoimi pociechami.Bardzo mi przykro i wspolczuje chlopcu pobitemu.Agresor niestety powinien byc surowo ukarany.Skoro zrobil raz, zrobi kolejny.
Wszyscy wiedzą, ze w gimnazjach różne incydenty zdarzają się za często.Nikt jednak nic nie robi, zeby sytuację uzdrowić.
Do zdarzenia doszło na terenie szkoły. Gdzie byli nauczyciele o tej porze ???
Skąd wiesz że zrobi kolejny? Ludzie skąd takie dziwne myślenie? To nie morderca, nie skreślajmy chłopaka po jednym inydencie, tym bardziej że osiągnięć ma bardzo wiele.Powinien być oczywiście ukarany,ale nie piętnujmy go, bo to chore, Tak właśnie rodzi się niezrozumienie, nienawiśc i brak wyczucia sytuacji.Teraz wszyscy na hurra na niego, a tamten, święty był?Tu jest teraz rola pedagoga, wychowawcy i rodzica przede wszystkim.
A gdzie byli ci inni, którzy widzieli co się dzieje między tymi chłopcami? Piszesz , gdzie byli rodzice, pedagog, nauczyciele? A czy ktokolwiek im powiedział o zaistniałej sytuacji? A gdzie byliście wy, broniącey teraz tej sprawy? Widzieliście co się dzieje, a teraz się oburzecie, że ktoś się nie zgadza z agresją. Ponosicie winę za zaistniałą sytuację. Koledzy i koleżanki, którzy o wszystkim wiedzieli i nic nie zadziałali. Można było anonimowo zgłosić do pedagog. Do gimnazjum nie chodzą małe dzieci,które nie wiedzą co zrobić.