Gość 12:37 masz rację, to nie jest tragedia.Co innego gdyby wyjechał pijany na ulicę i zabił ci kogoś z rodziny.Ale że rozwalił stragan, to co się stało?A skąd wiecie że był pijany,może bidulek tylko zasłabł.Praca na targu jest uciążliwa i stresująca,może chciał odreagować i specjalnie wjechał w stragan.Polacy są znani z ułańskiej fantazji.Z drugiej strony tak bardzo przywykliśmy do pijaków że już nie robi to na nikim wrażenia.Nawet policja tego nie zauważa.A szkoda.
Jak nie ma jak jest