byłam dziś na targowicy i zastanawia mnie jak to jest... 'ciemni' sprzedawcy mają bardzo tani towar, można się domyśleć że nie jest zdobyty z legalnych źródeł, zero faktur, o paragonach wydawanych za sprzedaż nie mówiąc. U polskich sprzedawców pustki. Czemu miasto pozwala na to żeby obcokrajowcy zarabiali kosztem Polaków, którzy muszą uczciwie się rozliczać z każdego zakupu towarów i sprzedaży? czemu nie reaguje skarbówka, straż miejska?
u PolaKA TEŻ PARAGONU JESZCZE NIE DOSTAŁAM, ZRESZTĄ JUŻ NIE KUPUJĘ NA TARGU. [POLACY MAJĄ CENY Z KOSMOSU. SĄ MARKETY, PROMOCJE I TO SIĘ OPŁACA. MOŻNA WSZYSTKO ODDAĆ A NA TARGU TYLKO WYMIANA A PRZYMIERZALNI NIE MA. "CZARNI" SYF SPRZEDAJĄ I DZIWIĘ SIĘ, ŻE KTOŚ TO W OGÓLE KUPUJE. ZA DARMO NIC OD NICH NIE CHCIAŁABYM, NO ALE I OD POLAKÓW JUŻ TEŻ NIC NIE CHCĘ 200% DROŻEJ. sorry za caps lock.
No tak .Tylko czemu Polacy w innych krajach pracują na czarno ? Gdzie jest wtedy skarbówka i inne służby . Nam wolno ?
Moja żona oglądała damskie klapki za 15 zł u jak Ty go nazywasz " ciemnego sprzedawcy" .Idąc dalej zauważyłem te same buty u jasnego Polaka - cena 70 zł. Kiedy zwróciłem mu uwagę, że kupił u Bułgarki po 15 a sprzedaje z tak dużą przebitką mruknął do mnie z nerwami: Idz se kup do Bułgarów. I co o tym sądzić ? Musiałbym być nienormalnym na umyśle patriotą by u niego kupować.
Adam ja czasem patrzę w necie na ceny ciuchów na Wólce Kosowskiej w tych hurtowniach i potem porównuję ile kosztuje to na targu to niezła różnica choć obcokrajowcy faktycznie mają taniej niektóre rzeczy niż ceny w tych hurtowniach.
ano właśnie i to jest zastanawiające, przecież te ceny są na maxa zaniżone u czarnych, jakim cudem sprzedają poniżej cen hurtowych? też słyszałem pogłoski że to z tirów polskich zrzucone i stąd takie ceny ale nie wiem czy to prawda.
To jest bardzo proste, Polak jedzie kupuje parę kartonów więc ma cenę standardową, Bułgarzy czy też inni sprzedawcy się konsolidują i wspólnie kupują np. cały kontener, więc jest oczywiste że dostaną cenę dużo niższą od Polaka, nie potrzebują rachunków więc Vat też odpada.
Czy pogłoski o tym, że obcokrajowcy usypiają kobiety na busach podczas przymierzania ciuchów było bujdą konkurencyjną? :)
Lolka piszesz, że obcokrajowcy paragonów nie dają, kupowałam u Polaków na targu i też jakoś kasy fiskalnej nie mieli i mi paragonu nie dali...to jak to jest? A ceny np ciuchów u naszych na targu są podobne do tych w sklepach. Każdy chodzi i kupuje tam gdzie chce.
Polacy rozliczają się z podatków u nas, prawda? a Ci ciemni, gdzie, o ile w ogóle? towar jest kradziony i to w Polsce, to też nikomu nie przeszkadza?
Gość 13:58 a jak Polacy przemycają za granicę alkohol i papierosy bo na tym mają dobry zarobek "na czarno" to jest dobrze? Też tak może ktoś nas ocenia po za granicami naszego kraju jak my oceniamy tutaj tych obcokrajowców o których mowa. Albo przywożą z zagranicy stare graty typu rowery, żyrandole itd. i tutaj to sprzedają i na tym zarabiają - czy rozliczają się z tego do skarbówki? Jak myślisz?
wiesz co, nie bardzo mnie obchodzi co się dzieje za granicą, piszę o tym co się dzieje na naszym ostrowieckim ogródku. Nikt nie docieka skąd mają towar i skąd takie ceny. U Polaków faktycznie pustki, wykończą całą targowicę przez takie ceny, ale widać nikt się nie przejmuje, grunt że ma gdzie kupić bluzkę za 5 zł... hulaj dusza piekła nie ma. A skarbówki szaleją po sklepach i biorą za gardła naszych, zamiast tym bajzlem na targu się zająć. W innych miastach już się ich pozbyli to przyjeżdżają d takich mieścin jak ostrowiec, gdzie lud ciemny i nie myślący skąd ten towar, grunt że tanio.
Ano właśnie łatwo nam oceniać innych ale siebie (Polaków) ocenić czy do końca jesteśmy tacy uczciwi to już ..."nie bardzo mnie to obchodzi". Mnie jak potrzeba to kupuję u Polaka a jak chce kupić taniej to samo, to idę do obcokrajowca.
Proponuje narzekaczom zalozyc biznes na pelnym zusie, porozmawiamy pewnie wtedy inczej. Takie dziadostwo tylko i nas, oplacac pelny zus i inne oplaty na jednoosobowa firme
co jak co ale skarbówkę napewno rozliczają,w Ostrowcu zawsze było drogo i jest
Co jak co, ale rozliczanie bez paragonów jest kreatywne, bo raczej nie jest legalne.
Czemu miasto pozwala na to, żeby obcokrajowcy zarabiali kosztem Polaków ? Miasto ma gdzieś, kto będzie handlował byle placowe płacił. Jak będzie więcej chętnych Polaków do handlowania niż miejsca na targowicy, to może obcokrajowców nie będzie. Ale podejrzewam, że też do czasu, bo Polak od Polaka po jego cenach nie będzie kupował, więc kupujących będzie coraz mniej, Polacy będą rezygnować z handlu bo nie będzie klientów i znowu się zrobi miejsce dla Bułgarów, czy tam innych i znowu wrócą i tak koło się będzie zamykać. Nic się na to nie poradzi.
Słyszeliście w ogóle o rynku wspólnotowym UE i swobodnym przepływie towarów?