jestescie jednak głupcami,ubieram sie w Warszawie bo tam mieszkam ,a tu tylko wpadam na ryby i widze czsami jakim szaisem handluja
To w Warszawie nie ma targowisk?Pierwsze słyszę. Chyba, że ty mówisz o jakiejś wsi "Warszawa".
Tak się składa, że "warszawiacy" to w większości ludzie z małych miejscowości i wsi, widać niektórym po krótkim czasie przebywania w "Stolycy" woda sodowa uderzyła do głowy :)
W wa-wie jest dużo małych i dużych targowisk. Fajna sprawa. Są lepiej zorganizowane niż targowica ostrowiecka. W dni świąteczne jeśli takowy jest czynny najczęściej nad wejściem jest informacja, do tego po gazetach piszą. Do tego stoiska są lepiej zorganizowane. Ładniej to wszystko wygląda.
Organizowane są Jarmarki świąteczne, świetnie to wygląda i można fajne rzeczy kupić.
Ale ceny na niektórych są kosmiczne. Nasza targowica wypada taniej.
A ja wam POWIEM że najlepiej jest kupować w sieciówkach na wysprzedażach. Powód - jest taniej niż nawet na targu, są dobre jakościowo, są dobrze skrojone. I nie nosi ich cały ostrowiec:)))
A ja bywam na TARGOWICY w Ostrowcu i w Starachowicach. Osobiście bardziej wolę przyjeżdżać tutaj i moje koleżanki ze Starachowic też przyjeżdżają na zakupy do Ostrowca. Powód? Targowica w Ostrowcu jest większa, większy wybór i uwierzcie mi - naprawdę jest taniej.
Tak na marginesie słowo targowica jest naprawdę spoko :)
A jeśli chodzi o nabijanie się z wieśniaków - nie martwcie się Warszawiacy prawdziwi wieśniacy też się z Was nabijają.
Pozdrawiam wszystkich mających zdrowe podejście i troszkę dystansu do siebie i innych :) Trzymajcie się cieplutko!
to jak jesteś taka gwiazda to co ty w ostrowcu robisz, bo jak dla mnie ostrowiec to też wiocha
Wszedzie jest taka sama wiocha co miasto,zalezy jak sie człowiek odnajdzie
A z takich wynalazków się pani nie śmieje? To co się dziwić ludziom na targu;)
Patrząc na Twój wpis, to większego szajsu świat nie widział.
No właśnie wpis tej pani świadczy o jej poziomie funkcjonowania pewnie niejedna osoba ze wsi ( nigdy nie ośmieliłabym się powiedzieć wieśniak) prezentuje sobą o wiele, wiele więcej niż ten mieszczuszek.Więc uważaj kobieto zanim kogoś obrazisz bo nie jesteś do tego uprawniona. Być może pani zakupy robi wyłącznie w Paryżu ale nie wszyscy tak muszą - a może nawet nie mają takiej potrzeby może i tak są bardzo szczęśliwymi ludźmi w super "wieśniackich ubrankach" z targu.
Nie jestem przekonana co do jakości butów. Kupiłam kozaki zimowe na hali to po jakimś czasie podeszwa się odkleiła. Natomiast dobre gatunkowo buty ma taka starsza pani przy środkowym wyjściu, wyprodukowane w Polsce, można tam śmiało kupić.
Być Panią to powinno się mieć i kulturę oraz poszanowanie dla drugiego człowieka, bo jak ktoś napisał nie szata zdobi człowieka a dobre wychowanie;) jedni wolą kupować drogie ciuchy a inni zamiast lansować się wyglądem wolą przeznaczyć te pieniądze na coś innego np. na kursy dokształcające, kursy językowe. Znam kilka bardzo dobrze wykształconych ludzi, władających kilkoma językami, którzy chodzą zwyczajnie, schludnie ubrani i nie przywiązują aż tak uwagi do wyglądu. Nie wyróżniają się z tłumu. Dla nich inne wartości są ważne a i poszanowanie dla innych mają i nie nabijają się z "wieśniaków" , bo wiedzą, że dzięki nim mają "chleb".
Popatrzcie sobie na promocje na marketach a pózniej idzcie na targowice , okazuje sie ze dziś w markecie kupują za 1pln a na targowicy za 1,5 na drugi dzień sklep ma cenę 2pln a na targu znów 1,5 PLN . Wystarczy śledzić katalogi lokalnych marketów żeby poznać prawdę o cenach na targu .
jak z wawy tu na ryby mozna przyjezdzac to nie rozumiem, tu niema gdzie a tam wisla pod nosem i na mazury blisko, wogole po co wchodzisz na forum ostrowca 16:32 jak jestes juz warszawiakiem i to pelna geba!!! hahaha pol roku tam robilem i zadnego rodowitego warszawiaka nie poznalem :)
o jej czy to ważne kłócicie się o targowice?? jedni mówią szmaty drugim pasuje .. ile gustów tyle ludzi.. Ja tam nic nie mam do targowicy bo naprawde mają tam poskie rzeczy jakościowo dobre zazwyczaj na hali ,a w marketach też można czasem coś złowić ale drogo przeważnie..
