Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
                    • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                      Sceptyku, muszę Cię zdziwić... Bohater mego wątku jest po 40tce...

                      Wiesz? Nie "randkowałam" od wielu lat bowiem bardzo długo byłam w stałym związku. Założyłam ten temat ponieważ byłam ciekawa czy coś się zmieniło na płaszczyźnie damsko-męskiej. Tak mnie zaskoczył ów mężczyzna. Zastanawiałam się czy w czasach emancypacji, gender itd. kobieta nie powinna już oczekiwać odrobiny troski, a radzić sobie sama, jak rasowa Amazonka? Czy tak to teraz wygląda?

                      Zastanawianie się to domena filozofów ;) Samo zastanawianie się kuku nie zrobi. Czynimy sobie kuku, kiedy działamy bez zastanowienia :)

                      Gość_M
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 44

                    Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                    Może nie miał paliwa ani kasy na paliwo i jak by benzyny brakło to musiałabyś go pchać....lepiej wiec ze pojechalaś autobusem.

                    A poważnie - facet do niczego

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 39

                  Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                  Razi mnie to w oczy także. Bardziej jednak mnie wkurza, kiedy młody, zdrowy mężczyzna siedząc wygodnie udaje, że nie widzi stojącej nad nim staruszki, która ledwie trzyma się poręczy w rozhuśtanym autobusie.

                  No szacunek trzeba mieć... Ale to się z domu wynosi.

                  Gość_M
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 35

                Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                Ach... No masz absolutną rację. Dodam, że mężczyzna ów to nie jakiś młodziak czyli życie powinien znać i oczekiwania kobiet. Choćby te minimalne...

                Próbował namówić mnie na kolejne spotkanie i kawę, jakieś dwie dzielnice dalej. Specjalnie zasugerował późniejszą porę podkreślając, że z dzielnicy X będzie jechał i mogą być korki. Tak się okazało, że mieszkam w dzielnicy X, a on dobrze o tym wie...

                No czy nie mógł, motyla noga, powiedzieć, że podjedzie i razem skoczymy na tę kawę? Oczywiście przywykłam do zapchanej komunikacji miejskiej i nie stanowi to problemu, ale... tak jakoś miło by się zrobiło.

                Albo jeździ furmanką i to go krępuje, albo jest dusigroszem i każdy km więcej to ból głowy.

                Gość_M
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                  Gdybym miał furmanke i się jej wstydził to przejechał bym całą Warszawe komunikacją miejską żeby tylko spotkać :-) Ale to chyba taki old school i kwestia poświęcenia :)

                  foka
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                    To przede wszystkim kwestia dobrego wychowania... tak mniemam :)

                    Rozpracowałeś mnie ;)

                    Gość_M
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                      A mimo całego tematu psioczenia na "niego", uważam że drugie spotkanie może było by wg. mnie wskazane. Skreślanie po jednym spotkaniu może też nie jest rozsądne. Być może są jakieś inne powody takiego zachowania Ów faceta. Może nieśmiałość, niepewność? Bynajmniej warto się upewnić. A przecież kawa wcale nie musi kończyć się w łóżku ;) Natomiast z jednym się zgodze, przy dalszym braku chociażby minimum poświęcenia, należało by się zastanowić.

                      ps. chyba podejme prace w bravo girl ;)

                      foka
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                        Co do Bravo Girl... to masz moje referencje ;)

                        Nie zdecyduje sie na kolejne spotkanie. Nic na sile. A tak wlasnie bym czula wybierajac sie na nie. Teraz mam juz pewnosc.

                        Gość_M
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 45

                        Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                        Idąc tokiem myślenia foki... a może na tej randce, albo przed nią zjadł coś, co zaszkodziło jego jelitom i jedyne o czym marzył to pozbyć się Ciebie i dotrzeć do najbliższego WCta.

                        Albo wypił za dużo kawy i potrzebował odcedzić kartofelki a w parku nie wypadało.

                        A może samochód ukradł i nie odpalał go z kluczyka tylko na kabelki.

                        Albo wspominałaś coś w trakcie spotkania, coś co sugerowało, że nie lubisz bałaganu a on w aucie miał syf taki, że nawet po ciemku nie dało się go nie zauważyć.

                        Mogło być też tak, że go strasznie onieśmielałaś albo oczarowałaś i chłopak zapomniał rozumu w głowie.

                        Jeśli całe spotkanie uważasz za udane a jedynie jego brak troski Cię wprowadził w takie rozterki, to może warto przemyśleć, czy dać mu kolejną szansę. Natomiast jeżeli to spotkanie całe było takie "bez przekonania" to chyba sama znasz odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie.

                        Też mam podobnie jak Ty, że po spotkaniu z koleżankami czy kolegami (jeśli to spotkanie kończy się po zmroku) dajemy sobie znać smsem kiedy bezpiecznie docieramy do mieszkań. O ile jestem w stanie doszukiwać się różnych powodów dla których nie naciskał na odwiezienie Cię do domu, o tyle trudno wytłumaczyć brak takiej zwyczajnej, ludzkiej troski o Twoje bezpieczeństwo.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                          Może i ma problemy gastryczne, może i urologiczne ;) Może z prawem ma konflikt, a może i bałagan w aucie taki, że stacyjki znaleźć nie może :)

                          Nawet sms nie wysłał czy dotarłam. Jeśli sen go zmorzył tamtego wieczora, to następnego dnia by napisał - żyjesz? A tu anus.

                          Dziwny jest. Należę do dość szczupłych osób, ale on... można się na nim anatomii uczyć... Nigdy nie widziałam mężczyzny chudszego od niego. Podejrzewam, że jakieś zaburzenia ma... nie tylko pokarmowe...

                          Starałam się nie oceniać w ten sposób, no ale skoro miałabym go wpuścić do swego świata i sprawić by w nim pozostał... Nie.

                          Gość_M
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                          tak poza tematem, Wypraszam sobie w imieniu chudych :) To nie zawsze wynika z zaburzeń, bynajmniej pokarmowych.Niektórzy tak mają, że jedzą i nie tyją. Wiem bo mam to samo ;) I pewnie mógł bym licytować się na wadze z Ów "mężczyzną" :)

                          foka
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                          Oj, Foko ;) Wspominal, ze zle sypia, a nawet prawie wcale... Wiec w cos to mi sie uklada...

                          Gość_M
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 52

                          Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

                          PS. Slowo daje, ze jak usiedlismy na lawce i kolano mial w zgieciu to widzialam lakotke i rzepke ;) Powaga!

                          Gość_M
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 46

      Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

      ja bym cie podwiozl z mila checia;d mozna wiedziec ile masz lat?

      Gość_nieznajomy
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

        Osiągnęłam wiek Chrystusowy ;)

        Gość_M
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

          Czyli masz 33lata i takiego starego gościa chcesz.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

            W milosci, przyjazni czy jakiejkolwiek innej relacji, nie kieruje sie metryka.

            Gość_M
            Zgłoś
            Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 53

      Odp.: Taka sytuacja z mężczyzną… (Nie odwiózł mnie po spacerze)

      Adminie, dlaczego zmoderowales temat mego watku? Wychodze na rozkapryszona ksiezniczke. Zauwaz, ze nie skarze sie na nie odwiezienie, a na brak zwyczajnego, ludzkiego odruchu w postaci zainteresowania czy sie bezpiecznie dotarlo do domu.

      Gość_M
      Zgłoś
      Odpowiedz
14 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -