Urzędy Pracy powinny zawierać umowy z poszukującymi pracy.
Po zarejestrowaniu się bezrobotnego czas na znalezienie pracy przez Urzędy powinien byc określony czasowo od zarejestrowania
- czas oczekiwania i gotowości do pracy od 1 miesiąca do 3 - ch miesięcy.
Powyżej 3-ch miesięcy zarejestrowani w Urzędach Pracy , niedoczekawszy się skierowania do pracy ,mają prawo domagać się kar za niedopełnienie warunków umownych oraz pozostawania w gotowości do pracy bez wynagrodzenia.
Takie kary z odsetkami powinien płacić Urząd Pracy, za niewywiązywanie się statutowe i KONSTYTUCYJNE do czego jest powołany.
Urzędy Pracy które będą miały straty , powinny byc likwidowane.
Rownie dobrze mozna karac petenta nie nadajacego sie do zadnej pracy.
hjhjh - jak ostrowiecki urząd biedoty ma dopłacać za to, że ludzie wyjadą i znajda pracę w innym mieście.. o czym Ty mówisz?? gdyby tak miało być to nasza biedota z 3 maja nie istniała by już, bo by nie nadążała z karami.
Wszyscy potrafią karać za to, że np. spóżni się lub zapomni podpisać się na liście w danym dniu, a przyjdzie na następny. Gdyby to oni się spóżnili to " nic się nie stało"
A może system z byłej Jugosławii?
Bezrobotny dostaje książeczkę,po upływie roku bez pracy idzie do urzędu pracy i dostaje pracą kogoś kto pracował pięć lat,a tamten delikwent idzie sobie na "bezrobocie"Oczywiście ma prawo po roku dostać pracę jakiegoś gostka z pięcioletnim stażem pracy.Ale trzeba by było odtworzyć cukrownię,wólczankę,fabrykę domów, huty,a zlikwidować senat,powiat,starostwo,sejmik wojewódzkie,dopłaty do partii politycznych.....ech rozmarzyłem się.