Jakich mitow? Stosujemy z mezem NPR od 15 lat i jestesmy zadowoleni. Myslisz gosciu 19:38 ze wszystkie rozumy zjadles a brak ci elemetarnej wiedzy widze...Jesli juz nastlatka chce seksu to niech najpierw dowie sie jak dziala jej organizm a nie truje go hormonami. Tak w ogole seks jest dla doroslych, odpowiedzialnych ludzi bo to nie zabawa jak niektorzy chcieliy sadzic.
Uhum i najlepiej dopiero po ślubie. Powtarzam jeszcze raz - metody naturalne są ok. dla zdrowych dorosłych kobiet żyjących w stabilnych związkach , najlepiej małżeńskich , prowadzących w miarę regularny tryb życia a co najważniejsze takich dla których ewentualna ciąża nie jest życiową tragedią , tylko kolejnym darem od Boga.
Na pewno nie dla nastolatek w czasie gdy długości cykli są różne , mogą być problemy z interpretacją objawów a wpadka skutkuje zrujnowaniem planów życiowych.
Żeby poznać dobrze swój organizm potrzeba kilku lat solidnej obserwacji. A i tak metody naturalne nie są dla wszystkich i mogą zawieść - jak każda metoda zresztą.
Wiedzę mam i nawet nie wiesz jaką - bo sama stosowałam NPR kiedy planowaliśmy dzieci. Metoda objawowo- termiczna jest bardzo dobra do tego właśnie celu - planowania rodziny jak sam skrót mówi. Natomiast jako metoda antykoncepcji jest zbyt zawodna dla osób , które absolutnie nie chcą ciąży a chcą swobodnie cieszyć się seksem. Dla tych , których możliwość ciąży nie przeraża - są ok. Nikt ci nie broni stosować swoich metod - ale nie wprowadzaj ludzi w błąd. Co innego mężatka z ustabilizowaną sytuacją życiową a co innego nastolatka u progu dorosłego życia. Każda kobieta powinna wybrać jaka metoda jej w danym momencie pasuje.
I jeszcze jedno - hormony to nie trucizna . To jest takie samo kłamstwo jak np. to że zioła są zupełnie nieszkodliwe. Jedno i drugie to wierutna bzdura i tylko ktoś , komu brakuje podstawowej wiedzy może tak twierdzić. Bardziej można sobie czasem zaszkodzić zwykłym ibupromem , o etopirynie nie wspominając niż tymi mitycznymi hormonami.
Seks nie jest dla nastolatek gościu 16:38. Tyle w tym temacie!
A czemu nie ? Od zawsze w tym wieku młodzi zaczynali. To czysta natura...popęd zaczyna działać, hormony szaleją - tak było, jest i będzie.
Ja zaczęłam współżyć jak miałam niecałe 18 lat czyli byłam nastolatką. I jakoś mi to nie zaszkodziło.
Ja natomiast z powodzeniem stosuję od kilku lat NPR zamiast antykoncepcji i nie zamieniłabym jej na żadną inną metodę. Nie muszę się truć, prezerwatyw nie lubię, więc tak jest dla mnie najlepiej. Skuteczność jest jak najbardziej OK, przynajmniej w moim przypadku.
Co wy z tym truciem w kółko ? Jakie trucie, jeszcze nikt się nie otruł z powodu antykoncepcji. No chyba że globulkę zamiast dopochwowo przyjąłby doustnie...:)
19;38 a wiesz co to takiego prezerwatywa? to najlepsza metoda wlaśnie dla wszystkich i najbezpieczniejsza
absolutnie żadnych kalendarzyków, zwłaszcza dla młodych i niedoświadczonych. ABSOLUTNIE!!! W tym wieku to tylko prezerwatywa i globulki lub stosunek przerywany, czyli dwie metody razem. prezerwatywa + globulki lub prezerwatywa+przerywany. A jak będą dorosli np po slubie to będą probowac kalendarzyka i jakby coś poszlo nie tak to będzie baby.
A teraz to mają się skutecznie zabezpieczyć bez żadnych filozofii!
Otóż to ! Metoda w tym wieku ma być przede wszystkim skuteczna. Jak już tak bardzo boi się hormonów to bezwzględnie prezerwatywa (również ze względu na ochronę przed chorobami) i do tego globulka .
Stosunek przerywany ABSOLUTNIE nie. To nie jest żadna metoda antykoncepcyjna - zapomnijcie o tym.
Dobra gumka najlepiej ze środkiem plemnikobójczym + globulki .
Nie wiem czy wiecie ale też są tabletki dla mężczyzn !
17:40 z 04.04, każdy lekarz Ci powie, że nie ma na świecie leku, który by na nic nie szkodził - pomaga na jedno, a przy regularnym zażywaniu szkodzi na coś innego. Np. tabletki na nadciśnienie ludzie z tym schorzeniem muszą brać, ale niektóre np. wypłukują potas z organizmu, więc trzeba kontrolować gospodarkę organizmu.
Suplementy diety. Ja ich nie stosuję. Po co mi szpikować się chemią, skoro mogę np. zamiast jakichś multiwitamin jeść regularnie owoce i warzywa.
Hormony nie są obojętne dla organizmu. Tabletki antykoncepcyjne mogą powodować choroby układu krążenia, wątroby. Jasne, że to obecnie najskuteczniejsza antykoncepcja, ale jak czytam i słyszę, że ludzie mówią i myślą, że jest bez znaczenia dla organizmu, to muszę uznać, że nie znają podstaw biologii, ani nie czytali żadnych rzetelnych opracowań medycznych, a jedyne, co ich przekonuje to reklama producentów farmaceutycznych i skuteczność.
Nie jestem zacofany czy przeciwny antykoncepcji, ale dla takiej małolaty tabletki czy plastry nie są wskazane.
Dokładnie, zgadzam się z GienekkeneiG.
Rozwalić sobie organizm i rozregulować jest bardzo łatwo.
Dlatego proponuje mężczyznom, którzy chcą mieć komfort psychiczny, by ''zakładali gumę na instrument''.
A jak ich uwiera, to zamiast wymuszać na partnerce i to niepełnoletniej faszerowanie się chemią, zastosować tę samą chemię na sobie. Dziś jest wybór, kto ma zastosować antykoncepcje hormonalną.
Zdziwiło mnie, ze ktoś tu proponuje stosunek przerywany jako metodę antykoncepcji... no, chyba wiele ofiar i owoców tej metody siedzi z nami na forum i radośnie sobie piszemy :P Myślałam, że ten mit już dawno został w społeczeństwie obalony.
Optowałabym jednak za zastosowaniem prezerwatywy. Nie tylko ze względu na spory procent zabezpieczenia przed niechcianą ciążą - ok. 85 procent, ale przede wszystkim przed możliwością złapania czegoś od partnera, który może mieć bogate doświadczenie seksualne (hiv, wzw c, opryszczka, hpv, inne weneryczne lub ''zwykła'' chlamydioza ).
Utarło się, ze idąc z kimś do łóżka, sypia się również z wszystkimi byłymi partnerami kochanki/kochanka.
To pobudza myślenie... i powinno. Zwłaszcza młodym ludziom, którzy dopiero zaczynają lub rozważają inicjacje seksualną. Każda akcja, ma swoja reakcję.
Brawo , to jest myślenie na całego. Tu nie chodzi o tu i teraz i mieć z głowy. Młodziutki organizm a hormony nie są obojętne dla organizmu. Prezerwatywa plus żel to dobra metoda dla początkujących. Dopiero gdy mamy PEWNEGO i stałego partnera, możemy myśleć o bardziej komfortowych metodach. Zresztą obecne prezerwatywy są bardzo cieniutkie, nie to co kiedyś.
Tennessee a co to znaczy "rozwalić sobie organizm"? Co za głupoty piszesz - trójkę dzieci urodziłam planowanych i w ciążę za każdym razem zachodziłam koncertowo zaraz po odstawieniu pigułek. Wszystko jak w zegarku i żadnych problemów. A pigułki zaczęłam brać w wieku 21 lat. Teraz jestem po 40 i nic mi się nie rozregulowało ani nie rozwaliło.
Gościu 13:34 być może dowiesz się w przyszłości co to znaczy rozwalić sobie organizm przez tabletki antykoncepcyjne. Dobrą analogią może być tu palenie papierosów. Od razu nie rujnuje zdrowia, dopiero po bardzo wielu latach wychodzi szydło z worka. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie świadomie truł bez potrzeby swojego organizmu. To jest tak samo jakbyś do baku swojego dobrego i nowego samochodu lała wątpliwej jakości paliwo po to, żeby silnik był słabszy. Z czasem na pewno silnik będzie do wymiany..
Bo to taka forumowa "wujek dobra rada" Prawdopodobnie nie czytała fachowych publikacji na ten temat, nie ma wykształcenia medycznego i nawet pewnie nie konsultowała się z ludźmi co prowadzą badania na ten temat, oczywiście sama ich też nie przeprowadzała.
Jej wiedza to takie "tak mi się wydaję" wie, że to tabletki, że hormony, więc pewnie szkodzą, to dorabia jak wielu tutaj całą masę swojego "tak mi się wydaję" i powiela stereotypy, nie pierwszy i nie ostatni raz i nie jest to pierwszy temat w którym mądrości zasłyszane, zgodne z nurtem tak zwanego "porządnego człowieka" są głoszone.
Gienek ,życie generalnie szkodzi i grozi śmiercią. Wszystkim .
Gienek -sam napisałeś -mogą powodować . Mogą ale nie muszą. A to znaczy że nie zawsze i nie u każdego spowodują. Piszesz hormony szkodzą. To tak samo jakbyś napisał że leki szkodzą. Oba te stwierdzenia są nieprawdziwe. Bo w znakomitej większości leki stosowane prawidłowo pomagają , leczą , ratują i wydłużają życie . Natomiast u bardzo małej ilości osób mogą wywołać jakieś działania niepożądane . Ale to dalej nie znaczy że leki szkodzą ! Dokładnie tak samo jest z hormonami. Dlatego powtarzanie jak mantrę "hormony szkodzą" świadczy o bezmyślności i niewiedzy.