Witajcie, nie pierwszy raz zdarzyło mi się kupować ciuszki używane ale... po zakupie w Szwajcarskm, mimo oczywiście uprania bluzeczki, dostałam okropnej wysypki na plecach - chodziłam w niej cały dzień więc jestem pewna że od niej. Po kilku dniach zgłosiłam sie do lekarza, który ogłosił że to półpasiec i być może właśnie z ubrania z Ciucha...
Jestem przerażona, czeka mnie długie leczenie... Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenie???
Wydaje mi się, że raczej nie, bo te ubrania są wcześniej odkażane. Półpaścem zarazić się można droga kropelkowa i powietrzną bedąc nawet kilkanaście metrów od osoby chorej i nawet 3 dni przed wystapieniem u chorego objawów.
Dziękuje za odpowiedź, domyslam się że są w jakiś sposób odkażane, ale chyba nie od tego środka tak dziwnie śmierdzą.
Może trafiłam na jakąś lewą partię. Tym bardziej że plecy swędziały mnie już po kilku godzinach noszenia.
Raczej zrezygnuje z tego sklepu... na wszelki wypadek.
A Szwajcarzy to taki czysty naród i akuratny...
Gdzie ten ciucholand jest?
Przy Jana Pawła, Pułanki, pod dawną Zieloną Irlandią.
konkurencja? czy któraś z pań tam pracujących ci podpadła? uważaj co mówisz, za pomówienia można dostać grzywnę,swoją drogą, znowu nie wiem czemu administrator puszcza wątek niezgodny z zasadami forum, przecież to ''krytykanctwo''wobec firmy''...ale co tam, najlepiej blokować posty w których użyto choćby jednego przekleństwa, a prawdziwie szkodliwe wątki puszczać jak leci, prawda? co za chlew...
pierze się zawsze,nigdy nie zakłada się z ciuchów zaraz po zakupie
Konkurencja? uważaj? a przepraszam na co?
Napisałam tylko że mam przypuszczenia że z tamtejszego ciucha złapałam pasożyta i dla swojego (i dzieci) dobra rezygnuję z zakupów w tym sklepie (choć nie raz juz tam kupowałam), pytając przy okazji czy komuś się to jeszcze zdarzyło.
Nawet nie bardzo kojarzę kto tam za ladą stoi.
Chyba że naprawdę w coś trafiłam i oto odzew ze strony sprzedawczyń...
Kobieto, półpasiec to nie pasożyt i tak naprawdę WĄTPIĘ, abyś tą chorobę złapała w ciucholandzie.
Pomyśl, kto w twoim gronie, ostatnio chorował na ospę, a dowiesz się od kogo się zaraziłaś półpaścem.
Półpaścem tak jak ospą zaraża się dwa tygodnie wczesniej, i raczej przez kontakt z chorym. Doczytaj najpierw, użyj internetu do pogłębiania wiedzy. Najpierw mysl potem rób.
wirus miałąś w sobie 2 tygodnie przed zakupem bluzki. Domyślam się, ze ciuchy z ciucholandów są czasami czystrze i bardziej odkażone niż te w normalnych sklepach, które ludzie przymierzają.
przyjrzyj się twarzy pani sprzedającej w tym sklepie to będziesz wiedziała skąd to świństwo złapałaś.
nie sa odkażane w absolutnie żaden sposób pracowałam i widziałam w jakim stanie przyjezdzaja,totalny syf,na prawde
idź do szkoły i naucz się pisać ortograficznie debilu, a ciuchy są dezynfekowane bo by inaczej nie wjechały do nas przez granicę
hehhe nie, nawet tam nie chodzę ale wydaje mi się że wystarczyłoby zapytać czy po noszeniu ubrań z ciucha ktoś dostał półpaśca- swoją drogą kosmiczna teoria- a nie rzucać od razu nazwą konkretnego sklepu. Masz pewność że to przez ich ubrania? nie? no to trochę nieładnie z Twojej strony puszczać w sieć takie przypuszczenia...a bronię ich bo już mam dość chamstwa na tym forum, każdemu można pocisnąć, pogrążyć, zmieszać z błotem a administartor ma to w nosie...chlew, i jeszcze raz chlew...nie masz pewności a rzucasz oskarżenia które mogą zaszkodzić tej firmie. Brak wyobraźni? czy czysta złośliwość? jak taka jesteś cwana to idź do tego sklepu, niech płacą za twoje leczenie, czemu nie??? ale lepiej kogoś anonimowo...
Albo złapałaś półpaśca od kogoś zarażonego ospą (to wirus i leczenie trwa jakieś 2 tygodnie- wiem, bo sama dopiero co to przeszłam), albo coś pokręciłaś i złapałaś ŚWIERZBA - to faktycznie jest pasożyt, którego strasznie ciężko się pozbyć, ale też nie ma objawów od razu po założeniu trefnego ciucha, bo "robaczek" musi mieć czas na zagnieżdżenie się w skórze nosiciela. Może lepiej sie upewnij, zanim sprzedasz to paskudztwo całej rodzinie!