https://www.biznes.gov.pl/pl/portal/ou1525
Gość Dziś, 11:12 To może nie wsiadaj też do autobusu,posiągu,samolotu bo też są wybadki.Może kup sobie hulajnogę....,eh na hulajnodze też są wypadki.Może zostać w domu,ale w domu też możesz spaść z krzesła.
Oto pełna wersja dowcipu – napisana w stylu klasycznego kawału, z zachowaniem klimatu, aluzji i puenty:
Dowcip o starym i młodym kocie http://img.liczniki.org/20250920/PracaNaDachach2025-1758319949.jpg
Młody kot podchodzi do starego kocura i mówi:
– Ty, stary… słyszałem ostatnio, jak psy gadały coś o „ruchaniu”. Co to takiego?
Stary kot patrzy na niego z politowaniem i mówi:
– Ech, młody jesteś… Dobra, wieczorem się spotkamy, to ci pokażę, co to znaczy.
Wieczorem spotykają się na dachu. Stary kot prowadzi młodego – skaczą z dachu na dach, z jednego budynku na drugi. Młody trzyma tempo, choć nie wie dokładnie, o co chodzi.
W końcu dochodzą do dużej przerwy między dachami. Stary kot bierze rozpęd, skacze… ale odległość okazuje się za duża. Ledwo łapie się przednimi łapami za krawędź kolejnego dachu i wisi, sapie, dyszy.
Młody, nie rozumiejąc sytuacji, myśli, że „tak trzeba” i robi dokładnie to samo – skacze i też zawisa obok.
Wisi tak dwóch kotów na dachu, jeden obok drugiego, ledwo zipią.
W końcu stary mówi:
– Ja już nie mogę… spuszczam się…
A młody odpowiada:
– A ja jeszcze porucham!
:D I to by było na tyle! Klasyczny dowcip oparty na dwuznaczności, dobrze opowiedziany robi robotę.
To chyba jest akurat odwrotnie. Zanim stary skończy, młody dawno polegnie.