wszystko co panstwowe powinno tego nie być jak by zaczeli prcacowac u prywaciarza to by szanowali prace
Byliśmy tam 7 godzin. Nie chcę podawać szczegółów. Pacjent z wypadku jest natrętem, głupkiem niczego nie pojmującym, wszystko robiącym źle. Jaśnie pan lekarz ma jakieś wyobrażenie o pacjencie i trudno w nie utrafić, choćby się nie wiem jak starać. Rodzina pacjenta to już w ogóle jakiś pies Burek, najlepiej przepędzić. Jaśnie pan lekarz z rzadka raczy obdarzyć spojrzeniem pacjenta, a słowo wyjaśnienia co będzie albo na co czekamy nie przechodzi mu przez usta, udaje, że nie słyszy, z byle kim przecież rozmawiać nie będzie. Żadnej kultury, empatii, etyki lekarskiej. Szkoda. Pielęgniarki jak pielęgniarki - znajomemu pomogą szybciej, obcemu kiedyś pomogą. Oni kiedyś pojawią się w bankach, urzędach, sklepach - oby byli traktowani podobnie.
A ja mam takie pytanko
ile zarabiają pielegniarki na SOR pracujacy??
Ile lekarz ma za dyżur??
Powiedzmy,niech wszyscy wiedzą czy mozna za to żyć,czy jest im tak cieżko....jakby pozostałym manna z nieba sie sypała.
Byłam jakiś miesiąc temu i p doktor młoda blondynka uprzejma,miła ogarnięta na wyniki nie czekałam długo,sama zajęła się kroplówką.fakt byłam bardzo długo,ale moim zdaniem było ok,tylko troche zadługo.
Bożena z SOR jest boska.
Cudze chwalicie, swego nie znacie....
w dzisiejszej G.O kolejny arykuł o Sor. Właadza ostrowiecka od paru lat nic nie robi w kierunku utworzenia Wytrzezwiałki. Zamiata problem pod dywan. KIEDY TO DZIADOSTWO SIĘ ZMIENI I LUDZIE BĘDĄ MOGLI W GODNOSCI I CZYSTOSCI CZEKAĆ NA SWOJĄ KOLEJKE W SZPITALNYM ODDZIALE RATUNKOWYM.
Nie jest miło po kilku gdz. oczekiwania ,wejść po śmierdzącym żulu !
Ania tez konkretna i super
Szpital wg mnie potrzebuje lepszego zarzadzania, nie zawsze to kwestia pieniedzy.
Byłam na sorze z ojcem,kiedy kroplowki się skończyły poinformowałam o tym pielęgniarki i co usłyszałam "zaraz" i to zaraz było do chwili przyjęcia mojego ojca na oddział kardiologii.Dobrze że jestem pielęgniarką i odłączyłam ojcu pustą kroplówkę zostawiając zatkany wenflon bo pewnie żadna z pań pracujących na sorze do dzisiaj by nie przyszła do ojca i to"zaraz" trwało kilka godzin.Jestem ciekawa czy panie z soru chciałyby być tak samo załatwiane jak mój ojciec i czekać w nieskończoność po usłyszeniu słowa"zaraz"?
Ludzkie pojęcie przechodzi co się tam dzieje. Kobieta przywieziona karetka wymiotuje i siedzi na wózku i nikt nie jest się w stanie nią zająć. Każdy przechodzi i patrzy tylko
zlikwidować ten szpital,czy nikt nie potrafi nim zarzadzać a szczególnie ludźmi tam pracujacymi,czy nikt nie daje rady lekarzom tylko oni tam rządzą dyrektorami
Nie dostały podwyżek to po co mają się przemęczać.
Lekarze jakby mało zarabiali to nie przyjeżdżaliby z całych okolic do Ostrowca do pracy dyżurować na SOR , jak i pracować na innych oddziałach. Zarobki ich są chyba największe w naszym województwie, jak i ościennych.