leczac sie na NFZ czesto spotykam sie z takim zdaniem "prosze przyjsc do mnie w dany dzien w godzinach od do tam przyjmuje prywatnie" i idac zaczyna sie leczenie a na fundusz to czesto aby zbyc
Na SOR jak człowiek się dostanie nie daj Boże to jak przeżyje Sor to znaczy że będzie żył byłam z mężem pogotowie zabrało go z pracy i nikomu nie życzę aby tam się dostał.Toż to masakra pani dr znam ja prwatnie jednak w szpitalu na moje dzień dobry nie odpowiedziała po prostu zignorowała mnie tak jak i innych .Oni pracują jak w tej reklamie człowieka maja za nic .Niech siada ,lub niech się rozbierze bezosobowo.O jednym lekarzu mogłabym powiedzieć pozytywnie ale to jet lekarz nie Ostrowiak .Nie życzę takiego traktowania nikomu i jeszcze jedno jak ktoś z waszych bliskich znajdzie się tam musicie być z nim bo inaczej nawet będąc tam 8 godz nikt się nie zapyta czy podąć szklankę wody.Przykre to jednak prawdziwe.
Miałem do czynienia z służbą zdrowia w wielu miastach w Polsce a nawet za granicą i nigdzie nie ma takiej pogardy dla pacjenta jak w Ostrowcu. Lekarzom się w tym mieście całkiem poprzewracało, myślą że są panami świata, a pacjent to bydło, jakby o powołaniu i przysiędze Hipokratesa nigdy nie słyszeli, a są jedną z najlepiej wynagradzanych grup zawodowych
a czyja to wina jak nie władz,dyrektora
a co to restauracja żeby pytali czy podać szklankę wody? Może jeszcze powinni menu podać i zapytać czy nie zycza sobie panstwo osmiorniczek
CZŁOWIEKU to nie jest restauracja ale jak będziesz chory lub twój bliski tez nie oczekuj tego a właśnie choremu trzeba podać choć wodę po kilku godzinnym pobycie tam z resztę nie życzę abyś się tam znalazł.
Ludzie przepracowali po 40lat w wielu ciężkich dziedzinach naszego miasta i teraz nie ma kultury aby się nimi zająć.Jak zaczną wszyscy wyjeżdżać do szpitali ościennych to może pójdą po rozum do głowy pracujący tam.
05:05 oczywiście, że w racie w jadę do starachowic, czy lipska. Nie wyobrażam sobie w tym szpitalu byc. Chyba nie czytałam gorszych opinii o innym miejscu.
Woda tam stoi.Ale kontakt pacjent-personel jest zerowy. Wszystko z łaski.Tylko ten młody lekarz z chirurgii jest ok.
Byłam w tamtym tygodniu .Ale od początku najpierw trafiłam na pogotowie a tam młoda lekarka szybko się ze ma uwinęła i odesłała mnie do szpitala o dziwo w karetce człowiek dusza rozmawiał ze mną na SOR byłam krótko tam też byli ludzie młodzi, pielęgniarki i pani dr młoda i miła blondynka wieki szacunek dla nich wszystkich .Ale nie zawsze było tak jak tym razem .I tak jak teraz życzyłabym sobie i innym .Młodzi górą i z uśmiechem do pacjenta.Pozdrawiam wszystkich.
Potwierdzam. Byłam jakiś czas temu i pozytywne zdziwienie. Młoda pani doktor ale brunetka i super pan który mi krew pobierał. Czyli można
w naszym szpitalu pielegniarki o zgrozo zal serce sciaska raz bylam swiatkiem jak starsza kobieta schorowana probowala zjesc jogurta siegnela po niego rece jej drzaly oblala sie wiec powiedzialam ze wezwe pielegniarke a wszystkie kobiety na sali poprosily mnie bym tego nie robila jak by w strachu byly bo piwlegniarki beda zle ze im sie przeszkadza i obok odwiedzajaca ta babcie nakarmila za nie to sie w glowie nie miesci
Jeżeli jest rodzina lub odwiedzający, to robi to właśnie ta osoba, a nie pielęgniarki.
Nie, nie jestem pielęgniarką, po prostu znam realia i wiem, że jednak odwiedzający pomagają jeżeli chcą, a nikt ich do tego nie zmusza, sytuacja którą opisujesz zakrawa mi o groteskową i wyssaną z palca.
Żal mi serce ściska też jak widzę takie braki w zasadach poprawnej pisowni, może w twoim małym światku, znalazłoby się miejsce na słownik ortograficzny?
Pozdrawiam, nie chcę nikogo bronić, ale niejednokrotnie widziałam prace pielęgniarek, może nie są przesadnie miłe, ale też nie są potworami, do których się nie można odezwać. Może być jedna złośliwą zołzą i do tego leniwą, no niech będzie dwie czy trzy na oddziale, ale na pewno nie wszystkie, tym bardziej, że na większości oddziałów bywałam i nie spotkałam się z czymś podobnym.
chyba za żadne pieniądze nie chciałabym tam pracować, byłam ostatnio z babcią po zawale, jakaś katastrofa, smród brud i pijacy
cały sor Ostrowiecki to jedno wielkie bagno tragedia i cos nie do opisania dla tych co tam nigdy nie byli karygodne i niewiarygodne do opowiedzenia jak ktoś nie korzystał z tego całego SORU powinni to zamknac i bezpieczniej by było jak by tego nie było
Szpital ostrowiecki to porażka. Są lekarze i pielęgniarki na poziomie, ale to pojedyncze przypadki. Szczególnie większość pielęgniarek robi łaskę, źe wogóle pracuje- naburbuszone, niemiłe, zero cierpliwości i wyrozumiałości w stosunku do pacjenta, często cierpiącego i przerażonego. I prawda, jak ktoś wcześniej napisał - w innych szpitalach jest inaczej. Dlatego szacunek dla tych nielicznych lekarzy i pielęgniarek ostrowiecki z powołania.
Sa przepracowane bo w innych szpitalach pracuja po 24 godz
Tak, w innych jest inaczej, żebyś się nie zdziwił.