Nie.prawda 20:08. Pamiętasz taśmy od Sowy ? Tam Arłukowicz mówił co trzeba zrobić że szpitalami. To było za rządów Tuska. Wtedy się nie udało to teraz kontynuują. Za PIS szpitale ani oddziały nie były likwidowane. To Tuska przypadłość. Piniędzy nie ma i nie będzie.
Nic się nie dzieje, aby było lepiej. Pacjenta tratuje się przedmiotowo. Leczenie zachowawcze.... wiem każdy przypadek inny. Więcej epati i wiedzy ma Ratownik Pogotowia Ratunkowego
Małe miasto które nie ma środków do ściągnięcia lekarzy dobrych w swoim fachu i dlatego Ci robią tyle by nie zaszkodź i jak coś to odsyłają do Kielc, Krakowa czy Rzeszowa.
Wszystko zmierza do upadku a dyrektor zarabia tyle jakby szpital był na plusie.
Nie ma środków dla lekarzy ale dla szefa olbrzymie?
Jak to jest?
środki dla lekarzy są tylko nikt nie chce zapieprzać w szpitalu.Dopóki rządzi rynek lekarzy, brak konkurencji, to takie problemy będą występować we wszystkich szpitalach powiatowych
Nie gadaj, nie gadaj. Aby ściągnąć lekarzy, trzeba ściągnąć osoby znane w środowisku. Młody lekarz, który chce się jeszcze czegoś nauczyć nie przyjdzie tu, bo od kogo nauczy się fachu? Od sprzątaczki? Szuka więc większych ośrodków. Ale żeby tak zaplanować działania, trzeba chcieć. Poza tym szpital to nie tylko lekarze. To również tzw personel średni. I tu kolejny problem. Nie liczy się fachowość tylko znajomości. A później dziwicie się, że pacjenci narzekają i jak tylko mają możliwość, szukają pomocy w innych ośrodkach.
Każdy chce pracować w szpitalach akademickich, MSWiA, klinikach itd. A w szpitalu powiatowym potrzeba zwykłego chirurga, który wytnie wyrostek. Młodzi nie chcą wycinać wyrostków, chcą być bogami w wielkich szpitalach.
Zależy od oddziału,ginekologia Ok,neurologia to jedna wielka porażka,pan ordynator uśmiechnięty zyje w swoim świecie.Od pozostałego personelu nikt niczego nie wymaga,ludzie leza po udarach w brudzie i smrodzie.Rodzina że względu na stan zdrowia nie może wyķąpac chorego.Problem ze zmianą pieluch i nakarmieniem.Dluzsze leżenie,kilogramy lecą,organizm nie ma siły walczyć.Pielegniarki są zdemotywowane i wyglądają na zmęczone,zero zaangazowania i pomocy.Niech Bozia nas broni przed wizytą i leżeniem w tej instytucji.Proponuje komuś z NFZ położyć się ma tym oddziale i zobaczyć na żywo,bo ciężko to opisać i w to uwierzyc
Zgadzam się. Dlaczego w innych tego typu placówkach, poza Ostrowcem jest zupełnie inaczej, po prostu normalnie. Tam też są SOR-y , mają ciężkie i bardzo ciężkie przypadki a opinie mają pozytywne. Nawet niektórzy lekarze potwierdzają ten stan, ale jak twierdzą albo się przenoszą do innych placówek albo siedzą cicho bo i tak nie są w stanie nic zrobić. Panie pielęgniarki wybrały sobie taki zawód, który na pewno nie jest lekki ale jeżeli tak narzekają to powinny poszukać sobie innego zajęcia.
Ta negatywna opinia jest od dawna. Problemem jest brak reakcji władz, zwierzchników na taką sytuację która nie widzi problemu. Ta "PATOLOGIA SZPITALNA" jest od lat. Oczywiście nie dotyczy to całego personelu ale opinia jest taka jaka jest.
Dodam także, iż kompetencje niektórych lekarzy pozostawiają delikatnie mówiąc, wiele do życzenia.
A po co jest Rada Szpitala? Czy ma jakiś kolwiek wpływ na jego działalność? Tylu było cudotwórców z różnych środowisk i opcji politycnych i nic..... na + ●
Zmieniono nazwę szpitala na wielospecjalistyczny,a jest to szpital powiatowy,Tych specjalistów jest tu jakby dużo za mało. Wystarczy posłuchać co mówią pacjenci. i czy przyjeżdzają leczyć się u ostrowieckich specjalistów.W wielospecjalistycznym szpitalu robi się poważne specjalistyczne operacje. Z Ostrowca wyjeżdża się na operacje do innych szpitali.Czas chyba spojrzeć prawdzie w oczy bo jaki szpital jest każdy widzi.