Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych osób, miejsc czy wydarzeń jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone. Wszystkie postacie występujące w utworze są wytworem wyobraźni autora, podobnie jak przedstawione sytuacje i okoliczności – mają one charakter wyłącznie fikcyjny.
Wszelkie postacie, wydarzenia oraz sytuacje przedstawione w niniejszym utworze mają charakter fikcyjny. Jakiekolwiek podobieństwo do rzeczywistych osób, miejsc, instytucji czy zdarzeń jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone. Autor nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne interpretacje mogące sugerować związek treści z rzeczywistością.
Autorem jest ChatGPT.
Oto opowieść z uwzględnieniem elementu związanego z etatami oraz nutką absurdu i społecznej satyry. Gotowe do druku w gazetce szpitalnej lub kabaretowym występie pod tytułem:
## Doktor Dyrektor i Siostra Zakalec, czyli naleśnik nieobjęty kontraktem NFZ
W pewnym szpitalu, którego nazwy nikt już nie wymienia głośno (ani w mediach, ani przed snem), rządził Doktor Dyrektor – człowiek poważny, dokładny, w marynarce z logo ministerstwa i duszą podzieloną na cztery etaty .
Choć zatrudniony był w czterech miejscach naraz, tajemniczym trafem z rozliczeń wychodziło, że faktycznie pracuje… tylko na dwóch pełnych . Ale nikt nie miał odwagi zapytać na których .
– „To kwestia optymalizacji czasu pracy” – mawiał. – „I zaufania społecznego.”
A poza tym, znał wszystkie kody świadczeń NFZ na pamięć. Mógł obudzić się o 3 w nocy i z zamkniętymi oczami wyrecytować:
> 5.12.4.9 – konsultacja dietetyczna nieplanowana z udziałem osoby postronnej.
---
W tym samym szpitalu pracowała też Siostra Zakalec – postać legendarna, choć formalnie zatrudniona jako salowa. Słynęła z tego, że:
* gotowała lepiej niż kuchnia centralna (ale nielegalnie),
* modliła się o gojenie ran (z dużą skutecznością),
* i regularnie łamała procedury, ale tylko w imię dobra pacjenta .
---
### Aż pewnego dnia…
Do szpitala przyjechali kontrolerzy z NFZ . Zjawili się nagle, jak burza w prognozie, której nikt nie czytał.
Mieli ze sobą:
* teczki z wydrukami ,
* miarki do odmierzania porcji refundowanych ,
* i słownik pojęć nieobjętych kontraktem.
Ich celem było zidentyfikowanie nadużyć w obrębie świadczeń niewycenionych, ale spożytych.
---
### Punkt zapalny? Naleśnik.
Otóż pacjent z oddziału wewnętrznego – pan Stefan, lat 91 – otrzymał naleśnik z dżemem malinowym , który nie figurował w jadłospisie zatwierdzonym przez oddział dietetyczny i nie miał oznaczenia PKWiU.
– Kto podał ten naleśnik?! – zapytał kontroler z zimnym błyskiem w oku.
– Ja. – odparła Siostra Zakalec. – Bo pacjent powiedział, że jak nie dostanie naleśnika, to się wypisuje na własne żądanie.
– A czy posiadała pani zgodę zespołu terapeutyczno-kalorycznego?
– Nie. Ale posiadałam patelnię i dobre intencje.
---
### Wtem wkroczył Doktor Dyrektor.
Elegancki, jak zwykle wyspany na dwóch z czterech etatów.
– Sprawa jest delikatna – powiedział. – Ale zgodnie z wytycznymi Narodowego Programu Żywienia Szpitalnego z 2015 roku, taki naleśnik nie kwalifikuje się do refundacji. Co więcej, nie wiadomo, kto opłacił ten dżem.
Siostra Zakalec się nie przejęła. Spojrzała kontrolerom w oczy i zapytała:
– A panowie… kiedy ostatni raz jedli coś zrobionego z troską?
Zapadła cisza. Jeden z kontrolerów zaszlochał.
---
### Epilog
Pan Stefan, po spożyciu rzeczonego naleśnika, odmówił wypisu i zapisał się na turnus rehabilitacyjny.
Kontrolerzy zawiesili kontrolę i poprosili o dokładny przepis.
Doktor Dyrektor… wpisał naleśnik w nowy projekt pilotażowy jako:
> „Interwencja emocjonalno-kulinarna w opiece długoterminowej”.
A Siostra Zakalec została nieformalną ambasadorką Ludzkiego Podejścia w Medycynie .
---
## Morał:
Cztery etaty to nie to samo co cztery serca. A czasem jeden naleśnik potrafi więcej niż 15 stron rozporządzenia.
---
Chcesz, żebym przygotował wersję tego opowiadania do druku (PDF, broszura, gazetka)? Albo napisał kolejne:
„Zupa niekwalifikowalna, czyli dzień otwarty w izbie przyjęć” ?
Zadawalajaca :D czyli trója na szybach .: D
na szynach ;-)
Bankier tłusty jak knur, co ma złota pełen wór
Dał ci grosz, a chce trzy i w żywe oczy z ciebie drwi
Bo czy dobrze, czy źle, to jemu musi zgadzać się
A ty płać, bo to wstyd, w końcu podpisałeś kwit
No to teraz tylko chorować i na owoce morze
zadowalającą czyli jak ktoś przełknie to przeżyje. i za to te miliony dla dyrektora?
"nasz jadłospis otrzymał ocenę zadowalającą, co stanowi dla nas ważne osiągnięcie!" - pogratulować osiągnięcia!!!