Co do matematykółw fakt-zwłaszcza jednej co oddaje 6 klase -żenada ale są i dobrzy -pedagog nie wiem nie miałam przyjemności natomiast dyrektor ok wysłucha każdy problem i faktycznie reaguje -staje za uczniem i rodzicem -wcale nie broni nauczyciela -ba nawet wyciąga konsekwencje-klasy 1-3 zależy ale ogólnie ok w-ce super ,ale ludzie apel do was nie bójcie się iść do Dyrekcji i mówcie co jest grane -napewno pomoże -jak nie to są wyższe instytucje ,ale Ten dyrektor napewno pomoże.Ogólnie 5 jest ok a zawsze znajdą się czarne owce ,tylko trzeba je wskazać-ŚMIAŁO!!!
Czy mógłby ktoś napisać konkretnie napisać o której nauczycielce mowa???
Dyrektor pomocny? Kiedy? Kiedy bywa w szkole, he, he
Pedagog szkolny to była woźna i poglądy na dzieci też ma jak woźna. Czy w tej szkole uczy jeszcze matematyki pani Piotrowska ? Kiedyś wyzywała mnie od matołów i daunów, faworyzowała dzieci swoich koleżanek nauczycielek i lekarzy . Ciekawy jestem czy tak jest nadal. Jeśli o tę matematykę chodziło to takim całkiem matołem nie jestem, skończyłem ekonomię na politechnice i pracuję w banku.
Aktualna pani pedagog - super kobieta, pomaga, stara się rozwiązać problemy uczniów.
ja skończyłam sp 5 i bardzo dobrze ją wspominam. nie miałam problemów z nauką w dalszych szkołach. nauczyciele w klasach 1-3 super, a i w starszych generalnie z dużą wiedzą i dobrym podejścim do ucznia. tyle,że od rzeczonego ucznia i jego Rodzica też wiele zależy:)
dlaczego piszecie takie kłamstwa....pani pedagog nigdy nie była woźną.
niektórzy wymagają dużo, niektórzy nic. I tak tworzy się obraz szkoły
na 12 szkół podstawowych w tym 1 specjalna test szóstoklasisty na 8 miejscu to chyba daje odpowiedź /www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110527/POWIAT0107/545048670
już nie pamiętacie , że co roku wyniki testu w PSP 5 zawsze były powyżej średniej wojewódzkiej.... no cóż w tym roku słabiej, ale uczniowie też słabsi.
powiem tak ; to że mamy dzieci ,które się nie uczą i nie chcą uczyc to nie jest wina nauczycieli . To rodzice powinni trochę z dzieckiem popracować , przypilnować czy lekcje odrobione , a nauczyciel choćby robił cuda sam nic nie zdziała . Musi byc współpraca rodzic-nauczyciel . dzieci nic nie umieją , w szkole zachowują sie okropnie . Nie jestem nauczycielem i dzięki bogu nie uczę dzieci zresztą nigdy bym nie chciała .Dieci za nic mają nauczycieli , pyskuja i nie dadza prowadzic lekcji a cierpia na tym inne dzieci
a co ma matematyka do pracy w banku?
ekonomia na politechnice dużo niższy poziom niż na typowej uczelni ekonomicznej, tyle że technicznych przedmiotów więcej
nie polecam znajoma ma syna w 5 klasie a ja mam córke tez w 5 klasie tylko innej szkole .i jak patrze ile zadaja nauczyciele i jakie mają wysokie wymagania to jestem przerażona .nie polecam szkoły!!!!!!!!!
To dobrze ze zadają, jak nie zadają-żle bo niski poziom, jak zadają to za wysoki-co za matki
a co to za głupota żeby dzieci miały zadawane do domu?!mało w szkole siedzą?no to tam powinny się uczyć, teraz to już w ogóle te dzieci nie mają czasu dla siebie na odpoczynek