Czytam Wasze posty i widzę albo zgorzknialosc, albo myślenie rodem z PRL. Nie, nie musi tak być całe życie. Jeśli ktoś jest sowa i najlepiej funkcjonuje w godzinach od powiedzmy 9 rano do 1 w nocy, to już na etapie szkoły powinien myśleć, jaka praca pozwoli mu żyć w zgodzie z tym rytmem. Jest mnóstwo takich zawodów, szczególnie jeśli jesteśmy wolnym strzelcem.
12:06 to nie zawiść a święta prawda. Jeżeli znajdzie takiego ciapka to przewegetuje życie ale na utrzymaniu tegoż chłopiny i rodziny,bo te małżeństwa gdzie żona że tak powiem leworęczna nic i niczego się nie dorabiają i całe życie przesiedzą przy boku rodziny. To jakiś sposób na życie jest ale co to za życie.
A druga sprawa że takich ciapków jest coraz mniej,bo dzisiaj facet szuka kobiety która by pomogła mu przejść przez życie a nie była tylko jego utrzymanką i matką dzieci.
16:56 ciapek to zarabia grosze i żona musi od razu po porodzie pracować a dzieci od małego poniewierane po żłobkach. Tak, zaradny facet sam nawet dorobi się więcej niż nie jedno małżeństwo pracujące za grosze.
No i zaharowuje się chłopina i potem dostaje zawału taki pan zaradny tuż po 50 i żona zostaje na lodzie - bez zawodu, doświadczenia i bez żadnych szans na pracę za to z dziećmi na utrzymaniu. Bez męża albo z chorym wymagającym stałej opieki.
23:22 ta, a ten co dyma za 1500zł to leży... Ciężej taki pracuje niż osoba wykształcona i mająca głowę na karku.
Właśnie o tym mówię .Ciapek zarobi ze 2 tys może 3 jak po pracy ucieka do następnych dodatkowych prac, żeby nie siedzieć z teściami i dlatego bida,goni bidę, bo kobieta przepuści wszystko nawet jak rodzice ich karmią.
Znam takiego jednego. gość 23:22 ma racje bo chłopina 40-ki jeszcze nie ma a wygląda jak swój własny ojciec, a baba siedzi w domu i wydzwania do niego jeszcze co chwilę a on płaszczy sie nawet przed telefonem bo się boi ze teść mu manto spuści jak coś nie teges.
9:26 no, a ja nie pracuję, siedzę z dziećmi, mieszkanie własne bez kredytu i mąż na wszystko zarabia. Ja tylko latem mam jakiś dochód z owoców i warzyw, ktore mamy na wsi. Można, naprawdę można i nie trzeba mieszkać z teściami. Trzeba myśleć i najpierw mieć własny kąt, zarobić na niego aby później móc poświęcić się dzieciom a nie ganiać je po żłobkach.
A skąd wiadomo, że to kobieta. Mnie bardziej ten styl życia pasuje do mężczyzny. Mizoginizm po polsku.
Ja wstaje o 4
1. Zapisz się do wieczorówki :)
2. Pracuj na popołudnie albo na nocną zmianę :)
Problem rozwiązany?
Zimowa depresyjka - brak słońca. Łykaj tran, to Ci się zachce chcieć.
Dołeczki też ktoś kopać musi tylko znów problem bo trzeba zaczynać rano aby się wyrobić.
Ale spoko szkoła nie potrzebna wystarczy zrobić kurs operatora łopaty lub konserwatora powierzchni płaskich.