SP 1 jest w pobliżu. Rozumie problemy wiec jest i rozwiazanie
Rzeczywiscie teraz to wszystko jedno.
Dla wszystkich pod rozwage z Księgi Przysłów:
-Kto napomnienie lubi kocha mądrość, kto nagan nie znosi jest głupi
-Głupi uważa swą drogę za słuszną, ale rozważny posłucha rady
-Jest droga co komuś zdaje się słuszną lecz w końcu prowadzi do zguby
-Błogosławieństwo Pańskie wzbogaca, własny trud niczego tutaj nie doda
-Gdy drogi człowieka są miłe Panu, pojedna On z nim nawet wrogów.
Dziękujemy, to teraz prosimy o interpretację.
Do czego te przysłowia niby?
Kto nie jest z tej samej owczarni to tego nie zrozumie
interpretacja zbyteczna
Moim zdaniem problem tkwi w tym że starsze dzieci chcą przenieść do nowego lokalu a na ich miejsce zrobic nabór do klas pierwszych. I gdzie tu sprawiedliwość? Ale siostry wola zajmować się mlodszymi dziećmi bo sprawiają mniej problemów. A co do lokalizacji nowej placowki to jeszcze nic nie wiadomo - podobno. Ale nie zdziwilo by mnie gdyby to był Denków.
My przede wszystkim dla dobra dzieci i nauczmy ich rownego traktowania, ze wszyscy sa rowni.
W Denkowie jest gimnazjum i liceum katolickie. A gimnazjum to 7 i 8 klasy. Logicznie to przeniesionoby 7 i 8 klasy bo według starego programu i tak by przeszły do innej szkoły, są starsze, samodzielniejsze.
A tak to wyrywanie z srodka to nawet nielogiczne.
To co powiedzą
Rodzice dzieci z
Przedszkola. Oni tez liczą na kontynuacja nauki w szkole KZE. Jak nie robić kl. 1. Nie otwierać w tym roku? Nie otwierać w następnym i jeszcze w następnym? Zastanów sie co mówisz
Na poczatku to był szok i każdy z nas miał jakieś uzasadnione pretensje, bo każdemu zmienia się życie o 180 stopni.
Ale widocznie sens życia jest taki i Bóg tak chce, że wszystkie szkoły mają być tak samo traktowane przez rodziców: nie ma gorszy , lepszy, bo takie nastawienie rodzi pyche.Kazdy z nas ma droge przeznaczoną, którą ma wykonać. I nie da się od tego uciec. I my widocznie mamy powrócić tam, gdzie nasze miejsce miało być.A wydawał się nam za duży trud i zrezygnowalismy z niego.
Nie niszczmy tego co już posiadamy, czyli szkoły, ktore są i nie mają dzieci bo po pewnym czasie mogą je zamnknąć. A marnotrawstwo i nie poszanowanie czyjes pracy i trudu to grzech.
Pomódlmy się,o drogę naszych dzieci, ktorą mają przejść.
Niech Was wszystkich Pan Bóg błogosławi.
Drodzy Państwo !
Czytając większość tych wpisów nie potrafię zrozumieć skąd w ludziach tyle jadu i złośliwości .... W moim odczuciu ludzie którzy posyłają swoje pociechy do Katolickiej placówki również powinni prezentować się pewnym poziomem i klasą.... jeśli właśnie to jest dla nich ważne wartości.... szacunek ....prawda ! Nie pojęte jest dla mnie to... że właśnie Ci rodzice deklarują chęć wychowania swoich dzieci w takich wartościach a sami nie za dużo mają z nimi wspólnego czy to nie hipokryzja ??? Zarzucanie Siostrą ze chodzi im tylko o pieniądze jest jakimś nieporozumieniem !!!! Drodzy Państwo szkoła to nie prywatny folwark rodziców.... !!! Siostry muszą być otwarte na potrzeby wszystkich ! Szkoła musi się rozwijać i jeśli tak się dzieje świadczy to tylko o poziomie szkoły i profesjonalizmie jaki ona prezentuje ! Nie do pomyślenia jest, żeby rodzice którzy wspierali rozwój szkoły wpłacając jakieś datki teraz to wypominali i oczekiwali że to oni będą dyktować warunki Dyrekcji .... Jeśli ktoś czuje się pokrzywdzony to najlepiej iść i porozmawiać z Siostrą Dyrektor... tak zachowują się DOROŚLI,ODPOWIEDZIALNI I DOJRZALI LUDZIE!!! nie jest sztuką wylewać swoje żale na anonimowym forum....i ranić słowami.... O planach nie dowiedzieli się Państwo z tego co wszyscy wiemy z dnia na dzień.... bądźmy uczciwi i zachowajmy choć odrobinę człowieczeństwa w sobie !!!!!
Wiecie co kochani, żal czytać te wpisy, pełne jadu, oburzenia i niezadowolenia. Może zamiast tego, zastanówcie się, spróbujcie zrozumieć. Jestem przekonana, że te działania NIE SĄ skierowane PRZECIWKO NASZYM DZIECIOM!A wręcz decyzje są podejmowane z myślą o nich i w dobrej wierze. Podjął się temat pieniędzy - Wsparcie Fundacji i szkoły jest dobrowolne (choć pominę fakt, że oprócz realizacji lokalowych, na pewno jest wiele innych potrzeb bieżących - ale to zostawmy) - jak wspieram, to z potrzeby serca, chęci pomocy, niech służy - nie koniecznie mi, ale innym, którzy będą z tego korzystać! Fundacja w nazwie ma Przyjaciół Wychowania Chrześcijańskiego - a prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie!!i To jest prawda! Samo sedno! Niech będzie jeden, a prawdziwy! Szanujmy się, próbujmy zrozumieć...wiem, że łatwiej jest narzekać, komuś dowalić, kogoś obrazić - niech ma! Tylko przeraża mnie to, że w tym wszystkim jesteśmy przykładem dla naszych dzieci, które na to patrzą i uczą się i często nas naśladują - koło się zamyka. Wymagajmy więcej od siebie samych! Ludzie, łatwo kogoś zniszczyć - zdobądźcie się na coś większego, jak wsparcie, dobre słowo, modlitwę - to umacnia! Zdecydowanie poprawia samopoczucie! Tego życzę Wam w tej zagorzałej dyskusji!
PS. Każdą społeczność tworzą ludzie - MY - i to od nas zależy jej kształtowanie. A dobre słowa na temat naszej szkoły, nie mają na celu obrażania, czy umniejszania wartości innych szkół - bo niewątpliwie wszędzie są dobrzy ludzie!
Wedlug mnie rodzice poruszyli niewygodny temat , czyli pieniadze. I wokol tego burza. Rada na przyszlosc -nie daj tylko korzystaj ze swoich dobr. A pomoz blizniemu jezeli nie ma co jesc lub ubrac sie, wspomoz modlitwa i dobrym slowem.
Po prostu zwaz komu pomagasz : dobremu czy zlemu, gdyz od kazdego bedziesz miec zaplate w zaleznosci od tego jakim jest.
Po poscie Rodzic Szkoly to widze ze w tej szkole nie ma zbyt duzego polotu do dyskusji, cyt."A jeśli komus nie pasuje to po co czekac do konca roku mozna przeniesc juz teraz do innej szkoly".
Brawo za zachowanie, komus wytknac a samemu nie lepszym sie jest.
Zrobiło się SAMO KUMOTERSTWO POTWORZYŁY SIĘ GRUPY JUŻ PO SZKOLE ;PO DOBREJ OPINII PLACÓWKI WSZYSTKO PADA ŚMIERCIĄ NATURALNĄ. DZIECI I ICH DOBRO SIĘ NIE LICZY ...... TYLKO KASA , KASA I KASA DATKI DOBROWOLNE
NIE BYŁO BY TAK NIGDY ZA TAMTEJ DYREKTORKI DLA NIEJ LICZYŁO SIE TYLKO DOBRO DZIECI
Miej zatem odwagę drogi rodzicu zwrócić się do Szkoły o zwrot danej przez siebie z "serca" darowizny. Jestem przekonany, że otrzymasz swój hojny wkład własny. Ta Szkoła naprawdę poradzi sobie bez twego wsparcia. Szkalując i stawiając bezpodstawne zarzuty pod adresem Siostry Dyrektor działasz na szkodę wszystkich, w tym swego dziecka. Jeżeli tak cierpisz z powodu tego wyimaginowanego kumoterstwa po prostu zabierz dzieciaka, niech się nie gorszy, a Ty zaoszczędzisz grosza!!!
coz za "odwaga" rodzica bez tozsamosci
Do Wszystkich niezadowolonych z "wyrzucania dzieci". Na marginesie samo sformułowanie tytułu wątku jest bardzo krzywdzące i w mojej ocenie wynika albo z niechęci do tej szkoły czy do grona pedagogicznego albo jest wynikiem braków intelektualnych w rozumieniu tego co usłyszałeś drogi rodzicu na zebraniu. Przyczyny tej sytuacji zostały bowiem klarownie wyjaśnione. Poza tym, zważcie na jedno, kiedy zapisywaliśmy nasze pociechy do szkoły, to każdy z nas liczył się, biorąc pod uwagę poprzedni system edukacyjny, że czas nauki w murach tej szkoły będzie ograniczony. Zakładaliśmy, że kontynuacja w gimnazjum będzie w innym miejscu. Zatem i tak musiałyby opuścić tę szkołę po 6 klasie. Co prawda teraz po zmianie systemu dotknie to również klasę 4 i 5, ale jest to jedyne racjonalne rozwiązanie z myślą o CAŁEJ SZKOLE, RÓWNIEŻ O PRZYSZŁYCH UCZNIACH (nie przyjmowanie klas pierwszych, według propozycji jednego z zabierających głos rodziców, mija się w ogóle z celem prowadzenia szkoły, a poza tym to dopiero była by pożywka na forum: "Jak to przyjęli do przedszkola a teraz wyrzucają i odmawiają kontynuacji nauczania"). I wiem jedno, że nie jest to łatwe dla dyrekcji, jak też dla samych nauczycieli, szczególnie teraz gdy wiele jest tak negatywnych i w mojej ocenie niezasadnych komentarzy, z których bije jedna cecha: "dbałość o dobro tylko mojego dziecka", nie zważając na dobro ogółu społeczności szkolnej, wszystkich dzieci, w tym też przyszłych uczniów. Szkoła to instytucja dla pokoleń, ma trwać dla dobra wspólnego, zarządzający nie stworzyli tego dla swego kaprysu, dla własnych ambicji, lecz dla nas, dla naszych dzieci. Mówiąc o naszych dzieciach mam na myśli rzeczywiście "nasze" nie tylko moją córkę "która zostaje wyrzucana" ;). Nadto, wobec wątku datków i darowizn. Nikt mnie do tego nie zmusza. Z przyjemnością przekazuję darowizny na rzecz Szkoły w miarę swych możliwości, właśnie z myślą o potrzebach obecnych dzieciaków jak i tych przyszłych. Zaś wielkie dzieła tworzy się od rzeczy małych. Jest wizja rozwoju i rozbudowy, która zaczyna się urealniać, a te wszystkie głosy niezadowolenia są nieudolną próbą zachwiania tego dzieła. Na koniec wszystkim Wam, którzy negujecie oddanie i miłość Sióstr do naszych dzieci życzę byście mięli choć namiastkę tej dobroci.
Drogie Siostry, grono pedagogiczne - dziękuję za cały Wasz trud w wychowywaniu "pięknego człowieka".
Damy radę ;))
