Dwukrotne zachorowanie na różyczkę, dobre mi rzeczy, hahahahha, wirus różyczki ma jeden typ, i nie ma innych odmian, dlatego raz podana szczepionka chroni przed nią. Co do szczepień obowiązkowych, to każdy powinien pomyśleć o tym, że na złość tego nikt nie zaplanował, a po to, żeby pomóc. Barbarę poniosło, ale kiedyś rzeczywiście wirusy i bakterie nie były aż tak wredne, bo to właśnie człowiek, przez nieracjonalne stosowanie antybiotyków i innych leków przeciw drobnoustrojom dał im pole manewru jeżeli chodzi o powstawanie szczepów opornych i coraz to nowych typów, które dzisiaj ciężko wyleczyć ze stuprocentową pewnością, że nie doigramy się poważniejszych niż sama choroba powikłań. Wychodząc z założenia, że szczepienia szkodzą większość z nas w dzieciństwie po odrze nabawiłaby się zapalenia mózgu, po śwince głuchoty, a po ospie splątania i niemożności ustania na własnych nogach, powikłania istnieją, jednak większość z nas tutaj była szczepiona i miewa się dobrze. Gratuluję toku myślenia. Przeciwko S. pneumaniae warto zaszczepić, bo zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych szaleje u dzieci i ludzi po 65r.ż., co do N. meningitidis to jedna z najbardziej groźnych bakterii, mająca jeden z największych odsetków śmiertelności, a o sepsie słyszy się coraz częściej. Najbardziej wiarygodne źródło informacji o szczepieniach, kalendarzu szczepień - http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php
Barbara, '5 czy 6 w jednym?!', powiedz mi, która szczepionka poza MMR (odra, świnka i różyczka) i DPT (błonica, krztusiec, tężec) są podawane jeszcze zbiorczo i to w dodatku z 5 czy 6 składnikami? Po przestudiowaniu książki stricte czysto mikrobiologicznej i immunologicznej nie znalazłam czegoś podobnego!