Witam ostatnio dużo słyszę na temat tego,że dużo rodziców rezygnuje wogóle ze szczepień-nawet tych obowiązkowych.Pytanie do rodziców -szczepić czy nie?
Ale zadajesz glupie pytanie sama odpowiedz sobie na nie a nie na forum sie pytasz
nIE ma głupich pytań. Ja szczepiłam, odradzam jednak szczepionkę przeciw grypie bo po niej dzieci mają częste komplikacje. A co do obowiązkowych jestem na tak, dodałabym rota, pneumo i meningokoki.
rota, mneumo, meningo ludzie... kup odrazu dziecku licznik gajgera, a no tak nie musisz i tak bedzie swiecic bo jest rtec.. lekarza to sie nawet nie masz co pytac mnie powiedziala pediatra oczywiscie ze szczepic. Dopoki taki syf w tym jest ktorego zreszta kiedys nie bylo ja bym nie szczepil, jeszcze wiecej chorob przez to moze byc no i o adhd tez slyszalem ze to udowodnione przez szczepionki ze sie robi ta choroba poniewaz rtec uszkadza system nerwowy w bardzo mlodym organizmie
Lekarze zawsze powiedzą, ze tak...
Dopóki matka karmi piersią dziecko ma naturalną ochronę przed chorobami.
Oczywiście to Twoje dziecko i zrobisz jak zechcesz. Szczepionki zawierają rtęc ,glin,formaldehyd,polisorbat 80 – darbepoetyna alfa. i nie wiadomo co jeszcze to wszystko trucizny a na dodatek propaguje się podawanie szczepionek 5 cz 6 w jednym.Nie mówi się nic o zagrożeniach dla niemowlaka o powikłaniach , śmierci maluszków.
Ja dzieci mam już duże gdy były małe nie miałam tej wiedzy co teraz zresztą szczepienia były obowiązkowe moje dziecko zaszczepione na różyczkę mimo ze było zdrowe na nią zachorowało zaraz niedługo po szczepieniu.Niestety kilka lat później znów zachorowało na różyczkę więc szczepienie nic mu nie pomogło.Strach pomyślec jak teraz dzieciom wstrzykują kilka zarazków chorób jednocześnie . A może komuś zależy żeby później leki się sprzedawały a dzieci chorowały?
Szczepionki zawierają rtęć...? Nie mam więcej pytań.
Nie można dwa razy chorować na różyczkę. Coś pokręciłaś - albo to nie była różyczka.
I bardzo dobrze, że nie miałaś tej wiedzy jak Twoje dzieci były małe. Mam tylko nadzieję, że tej "wiedzy" im nie przekazałaś, bo takie głupoty wypisujesz, że aż się wstydzić powinnaś, że dałaś sobie je wmówić.
To nie ja głupoty piszę .Dawniej nikt nie mówił że szczepionki zawierają tiomersal etylen rtęci uszkadzający neurony bo kto by o zdrowych zmysłach chciał taką szczepionkę dziecku podac.Nikt nie uprzedzał rodzica , że mogą byc powikłania po szczepionce., że wiele chorób u dzieci jest spowodowanych rtecią , glinem i innymi środkami konserwującymi a nawet zanieczyszczeniami mikrobiologicznymi które powstały przy produkcji szczepionek. Koncerny farmaceutyczne zbijają kasę i co jakiś czas mówią o pandemii jakieś choroby żeby ludzie chętniej się szczepili.A skład szczepionek dostępnych i używanych w Polsce można sprawdzic dziś w internecie.
Jeszcze więcej powikłań (w postaci groźnych, zakaźnych chorób) jest u dzieci, które nie są szczepione.
Lekarze powiedzą, że tak, bo ryzyko powikłań po chorobach zakaźnych jest większe niż ryzyko nop.
W necie można się wielu rzeczy naczytać, ale trza mieć swój rozum. Szczepionka nie uodparnia na zachorowanie, ale w przypadku zakarzenia dziecko przechodzi chorobę w lżejszy sposób.
Miałam okazję pracować z dziećmi z neurologicznymi powikłaniami po odrze. Zdecydowanie wolę nop, niż stan wegetatywny...
Moje osobiste szczepiłam na wszystko z wyjątkiem grypy.
Szczepienie uodparnia na zachorowanie. Organizm wytwarza pod wpływem szczepienia przeciwciała przeciw danemu wirusowi czy bakterii i już później, w razie kontaktu z tym drobnoustrojem organizm ma gotową obronę i nie choruje. Tak jest w przypadku bardzo groźnych chorób typu polio, gruźlica, WZW, tężec, i innych. I odporność nabywa się na całe życie, trzeba tylko przestrzegać kalendarza szczepień. Tak szczepiłam swoje dzieci.
Co do szczepień przeciw grypie mam odmienne zdanie, bo wirus mutuje się co roku i trzeba się szczepić w kółko a i tak można zachorować. Tu raczej jestem za pracowaniem nad naturalną odpornością - hartowanie i dużo ruchu na świeżym powietrzu, dobra dieta.
http://znakiczasu.pl/wywiad/157-szczepionki-ukrywane-fakty
Nie wiem , czy osoba zakładająca wątek nie była szczepiona w dziecinstwie? Jesli nie była, to jak teraz funkcjonuje? Boi się kazdego zarażenia ospą czy rózyczką , o innych chorobach nie wspomnę? Powinna sie bac jak ognia. Jesli natomiast była szczepiona , to czy w jakis sposób zagroziło to jej zyciu , ze nie wie teraz czy zaszczepic swoje dziecko? Ja byłam szczepiona, moje dzieci równiesz szczepiłam. I tez jak ktos mówi -wszystko - z kalendarza szczepien, przeciwko grypie nie szczepiłam nigdy.
Droga Pani Zenko,gdyby Pani czytała wątek wraz z tymi postami,które są wyłączone to by Pani wiedziała,że nie chodzi tu o mnie czy też moje dzieci.Jestem jak najbardziej odpowiedzialną osobą i byłam szczepiona jak również moje dzieci,podrawiam i dobrej nocy życzę
Szczepiłam własne dzieci tylko szczepionkami obowiązującymi. Reszty się boję, bo to wynalazki i dopiero w przyszłości będzie wiadomo jakie mają skutki. Szczepionki na rotawirusa nie u każdego działają,bo znam rodziców, których dziecko po tym szczepieniu i tak chorowało. Pneumo~, menigo~ - poczytaj na necie i posłuchaj własnego rozumu. Nikt za ciebie decyzji nie podejmie i nie ma co pytać na forach. Twoje dziecko= twój wybór
