Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Szary pekińczyk - czy komuś nie zaginął?

Ilość postów: 8 | Odsłon: 793 | Najnowszy post
  • Szary pekińczyk - czy komuś nie zaginął?

    dzisiaj przy ul. Zygmuntówka jakieś 200 metrów od nowego wiaduktu znaleziono szarego, małego pekińczyka. Psiak jest ranny (prawdopodobnie potrącony przez samochód) . Osobę, której zaginął taki psiak proszę o kontakt na forum.

    Gość_Agnieszka
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Szary pekińczyk - czy komuś nie zaginął?

      Czy naprawdę właściciel nie szuka swojego pupila??????????? A może po prostu psiaka wyrzucił z samochodu bo mu się już znudził???????? Lub może chce wyjechać na wczasy a wiadomo pies=kłopot!

      Gość_Aga
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Szary pekińczyk - czy komuś nie zaginął?

        Możliwe że szuka ale nie na forum. Jeśli właścicielem jest starsza osoba której piesek uciekł, to na pewno nie będzie szukać przez internet. Poza tym nie każdy tu wchodzi. Zrób pieskowi zdjęcie i wyślij informację do ostrowieckich Animalsów tam zgłaszają się osoby poszukujące psów, zamieść ogłoszenie na tablicy(olx), sprawdź u weterynarza czy nie ma wszczepionego chipa - wtedy znajdziesz właściciela po numerze. Jeśli piesek wygląda na zadbanego, to mógł zaginąć niedawno wiec szukający dopiero zastanawiają się co zrobić, mogą próbować znaleźć go na własną rękę np. w schronisku, myslę że tam też można zostawić informację. Zanim się z tobą skontaktują może minąć parę dni.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Szary pekińczyk - czy komuś nie zaginął?

          Niestety nie mam tego psiaka. Dzwoniłam do Urzędu Gminy Bodzechów oraz do Urzędu Miasta w Ostrowcu i Ci drudzy pomogli... Piesek został zabrany do kliniki weterynaryjnej w Szewnej. Miał poważne obrażenia pyszczka (podobno nieunikniona miała być amputacja języka...). Chciałam znaleć właściciela aby ten zajął się leczeniem psiny bo obawiam się, że przy takich obrażeniach nie będą chcieli (mam na myśli miasto...) ratować zwierzaka tylko uśpią ze względu na koszty leczenia... Może jest ktoś kto chciałby opiekować się takim zwierzaczkiem to proszę kontaktować się z Lecznicą w Szewnej (ja mam przygarnięte 4 psy i po prostu nie jestem fizycznie w stanie wziąć kolejnego). Postaram się jutro skontaktować się z lecznicą lub Panią z UM i dam znać na forum co z psiaczkiem.... Może jeszcze żyje.... Jeśli uda się go wyleczyć trafi do schroniska.

          Gość_Agnieszka
          Zgłoś
          Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 4

        Odp.: Szary pekińczyk - czy komuś nie zaginął?

        podnosze

        Gość_mm
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Szary pekińczyk - czy komuś nie zaginął?

          Osobiście go chciałem na "ślimaku" rozjechać... nawet się go tam nie spodziewałem... Widziałem, że straż wiejska się nim opiekowała ale jak widać poszli ludzie, którzy zgłosili i tamci go wykopali z powrotem na jezdnie. Sam bym go chętnie wziął z ulicy jak go widziałem ale wystarczy mi już przybłęd i zgub... mam tego trochę więcej niż koleżanka Agnieszka.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Szary pekińczyk - czy komuś nie zaginął?

            Piesek niestety nie żyje. Został potrącony przez samochód i zawieziony do Szewny. Miał obrażenia głowy i został uspiony. Kto nie wierzy niech zadzwoni do Szewny.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Szary pekińczyk - czy komuś nie zaginął?

              I został uspiony nie ze względu na koszty leczenia bo znalazły się osoby chętne go zaadoptować ale obrażenia były zbyt poważne - obcięty język i szczeka złamana w trzech miejscach. :( Pewnie piesio był ofiarą zbliżających się wakacji - pies do lasu albo wyrzucany z samochodu...

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę