Macie rodzinę, miłość? Szanujcie to, bo nie wiadomo kiedy, możecie to stracić.
Zawsze mamy wpływ... Ja straciłem. Wy nie traćcie...
A ty co, jasnowidz ? Czasem można na rzęsach stawać ale jak partner nie docenia tych starań i tego co ma w domu bo nie dojrzał do związku to nic nie wskórasz. Niektórzy nie powinni się wiązać.
A może ci się tylko tak wydaje? Nie ma tak, że winna jest jedna strona. Pewnie, są odstępstwa od reguły. Nam się wydaje że jesteśmy w porządku, super z nas partner itd itp, ale uderzmy się w pierś czy oby na pewno zawsze jest ok?
wiecie, jest takie powiedzenie, że więzy małżeńskie są tak ciężkie, że potrzeba aż dwóch osób, które je udźwigną, dlatego też nie wystarczy, że jedna osoba się stara, muszą starać się dwie osoby
Teoria a co z praktyką? We dwoje źle a samemu jeszcze gorzej.
Pewnie o każdym zdradzonym można powiedzieć "zasłużył sobie" , "nie starał się to teraz ma" . Wytłumaczenie słodziaki takie jest wasze .
skąd się tacy biorą jak owa jakaś nimfa ?
Popieram. Na forum poznałam wielu biadolących na żonki. Szukali pocieszenia w mnie. Milutko.
Limonkowanimfa nie dorastasz do pięt Kasce więc Twoja opinia ma dla mnie zerowe znaczenie. Kto w jakim towarzystwie się obraca takie ma przykłady. Ty jak widać masz te nie najlepsze. Czuję się jednak w obowiązku poinformować Ciebie i Tobie podobnych, że istnieją zarówno kobiety jak i faceci, dla których w życiu liczą się tradycyjne wartości, takie jak miłość, wierność i szacunek do drugiej osoby.
Gościu wczoraj 15:31 ja mam z goła odmienne zdanie na ten temat. Znam małżeństwa, gdzie okazji do zdrady obydwie strony mają mnóstwo a jednak są sobie wierni i świata poza sobą nie widzą. Pociąg seksualny powiadasz? Hmm, a co , my zwierzęta jakieś jesteśmy? Seks owszem ale z ukochaną osobą a nie z byle kim. Dla mnie to żadna przyjemność! Pisząc takie rzeczy próbujesz usprawiedliwiać swoje sumienie czy jak? Bo nie rozumiem. Sugerowanie że wszyscy tak robią jest po prostu śmieszne. Dużo ludzi tak pisze a wiesz dlaczego? Właśnie po to aby zaniżyć rangę zła jakim jest zdrada. Z egoizmu, chcąc usprawiedliwić siebie. Bo skoro większość tak robi to przecież to nic złego. Błąd! Nie wszyscy są tak zepsuci i nie wszyscy są skłonni do zdrady.