Macie rodzinę, miłość? Szanujcie to, bo nie wiadomo kiedy, możecie to stracić.
Popieram. Szanujcie póki macie...Nie doceniacie tego co macie...Jak stracicie-docenicie Ale będzie za późno
To nie miało być odkrywanie nowości. To miało być tylko przypomnienie dla tych co mają szczęście i miłość... Tyle...
Dlaczego uważasz że można to stracić? Czy zawsze mamy na to wpływ?
Może nie mamy 100% wpływu gościu 18:12, ale miłość powinno się pielęgnować. To, że mamy męża/żona to nie znaczy że jest nam dane to do końca i już nie musimy się o tę osobę starać. Mężowie zapuszczają się, hodują brzuszek, piwko , mecz i na każdą prośbę mówią zaraz. Żonom nie chce się doceniać mężów, nie chce się kochać, boli je głowa, zawsze zmęczone, niekiedy zaniedbane i wiecznie narzekające. Można by tak wymieniać nasze grzeszki i wymieniać, więc nie dziwmy się że nasze połówki szukają pocieszycieli/lek. Nie mówmy, że to ich wina. Należy doceniać drugą osobę, pochwalić, adorować, żeby powrót do domu był zawsze na skrzydłach a nie z musu i przyzwyczajenia. Pozdrawiam
Ale właśnie to podszukiwanie pocieszenia poza domem bierze się z tego że, ludzie nie doceniają tego co mają , nie dostrzegają swojego szczęścia i wymyślają głupoty oczekując wiecznie jakiejś bajki i szukając nie wiadomo czego. Dopiero jak zaczynają się kłopoty albo wydarzy nieszczęście to zaczynają doceniać zwykłe, spokojne "nudne" życie jakie wiedli wcześniej.
No nie zgadzam się z tobą. Nie wiem czy jesteś kobietą czy mężczyzną. To nie chodzi o nudne spokojne życie. Bo faktycznie, są dni szalone, są dni spokojne, są dni strasznie ciężkie, ale są i cudowne. Tu chodzi o rutynę , brak zainteresowania ze strony drugiej osoby, traktowanie partnera czy partnerki jako swojej własności, nie staranie się. Dobra para traktuje się po partnersku. Zapewniam cię , ze wiem gościu 19:24 o czym piszę, bo jestem w super związku ooo już dobrych kilkanaście lat. Widzę, też czemu związki moich znajomych się rozpadają. I zapewniam cię, nie przez szukanie przygód, ale właśnie przez lekceważenie, nie docenianie itd ...
Dlaczego zawsze piszecie o braku zainteresowania DRUGIEJ strony ? A nie warto by zacząć od siebie i zastanowić się ile my sami dajemy z siebie partnerowi ?
A generalnie jest tak, że ludzie nie doceniają stabilizacji. Utżsamiają ją z nudą a to nie to samo. Nawet rutyna ma swoje dobre strony - daje poczucie bezpieczeństwa. Ale tych dobrych stron ludzie nie doceniają, oczekują w życiu ciągłych atrakcji, adrenaliny... Ja mam dobre małżeństwo i uwierz, że cieszę się każdym spokojnym i przewidywalnym dniem . I uwielbiam mojego zwyczajnego, "nudnego" męża, który jest mądrym i dobrym człowiekiem.
"powrót do domu był zawsze na skrzydłach"
Wracacie do domu... Czeka na Was kochająca żona, dziecko ukochane...
Szanujcie, mówię Wam.
Zazdroszczę wszystkim, co to mają...
Święta racja....
Mocne. Zdrowie.
Zawsze mamy wpływ... Ja straciłem. Wy nie traćcie...
szanowałam a nie mam,a to dlatego,że tylko ja pielęgnowałam
A ty co, jasnowidz ? Czasem można na rzęsach stawać ale jak partner nie docenia tych starań i tego co ma w domu bo nie dojrzał do związku to nic nie wskórasz. Niektórzy nie powinni się wiązać.